poniedziałek, 23 grudnia 2013

Urodziny Louisa!

Hej!
Z jednodniowym wyprzedzeniem chciałybyśmy przypomnieć o urodzinach Louisa. Fan marchewek dobije już 22 lat! Chciałybyśmy życzyć mu wszystkiego najlepszego i przypomnieć wszystkim, abyście nie zapomnieli złożyć mu życzeń na twitterze :)
                                                    Jeszcze raz wszystkiego najlepszego!
                                                                                                            Alison Payne
                                                                                                            Maddie Horan
                                                                                                            Olka Styles

piątek, 20 grudnia 2013

ROZDZIAŁ 17

Hej!
Przepraszam, że tak długo nie dodałam rozdziału Madzi, ale miałyśmy mały problem z odnalezieniem ich. Trochę się nam pomieszało i... Bez sensu przedłużam. Zapraszam do czytania :)

Dni po urodzinach Magdy leciał‚y, aż w koń„cu zawitał‚ sierpień. 
Dziewczyny wracał‚y do Polski dokł‚adnie 25, aby mieć‡ jeszcze czas na kupno 
książek do szkoł‚y. Pani Agnieszka i pani Alicja wyjechał‚y dwa dni po 
urodzinach Maddie. Chłopcy wracali do koncertowania dopiero 24, czyli dzień 
przed wyjazdem dziewczyn. Na szczęś›cie koncert był w Londynie na O2 Arenie 
więc ostatni dzień„ mogli jeszcze spę™dziÄć razem. Każdy dzień spędzali wspólnie.
-Liam co ty taki bez życia ostatnio chodzisz?- spyta szturchając go za rękę 
Louis.
-Nie, czemu tak myś›lisz?
-Widze to. Liam! Znam cię już parę ł‚adnych lat. Wiem kiedy masz chumor,a 
kiedy nie- chł‚opak intensywnie gestykulował.
-Co ty tak wymachujesz tymi swoimi grabiami?-zaś›miał się™ Zayn siedząc na 
fotelu obok kanapy, na której Louis i Liam prowadzili interesujący dialog.
-Ja... ja tylko podkreś›lam wagę mych sł‚ów, a masz z tym jakiś› problemik? 
Co koleszko?
W salonie wszyscy się™ ś›miali, nawet Liam lecz myś›lami był daleko stąd.
Do salonu weszł‚y dziewczyny. Od urodzin Magdy wszędzie chodziła z nimi Aria. 
Louis cał‚y czas od rozmowy z Liam'em obserwował go. Zauważył również,że Liam
 nie co  się zmieszał‚ po wejściu dziewczyn.
-To jak gdzie dzisiaj idziemy?-spytała Sandy siadąc na kanapie pomię™dzy 
Louis'em i Liam'em.
-Możee...nie wiem, byliśmy chyba już wszędzie przez ten czas.
-Wiem! Zabiorę was w miejsce,gdzie lubię czasem sam pójść i pomyśleć o 
wszystkim i o niczym- Harry rzucił propozycję
-A gdzie to jest?- spytała Aria.
-Zobaczysz. To jak?
-Dobra- odpowiedzieli wszyscy chórkiem.
-Tylko trzeba jechać‡ samochodem, bo to kawałek stąd.
-Akurat nasze auto jest dziewięcioosobowe, a nas jest osiem
-Tylko powiem tacie,że wychodzimy i jedziemy.
Po czym pobiegła na górę. Po 2 minutach był‚a z powrotem.
Wyszli z domu i wsiedli do samochodu. Harry zajął miejsce kierowcy, obok siedzieli 
Ola i Zayn. Za nimi Liam, Louis i Aria, a na koń„cu Magda i Niall. 
Po jakiś 20 minutach byli na miejscu. Pojechali na prawie że koniec Londynu.
 Był‚ tam las.
-Harry? Nie chce się czepiać, ale ty myśleć do lasu jeździsz?-zdziwiła się
Aria.
-Pewnie zbieranie grzybów go odstresowuje- palnęła Magda.
-Nie, chodźcie za mną.
Przeszli kawał‚ek i nagle ujrzeli przed sobą łąkę. Znajdował‚a 
się na takiej jakby górce. Był‚o z niej widać cał‚y Londyn.
-Wow, jak tu ś›licznie- powiedziała Olka podchodząc na koniec polanki do barierek.
-Jeju, serio pięknie-przyznała Madzia
Aria tylko patrzył‚a, aż zaniemówiła. Dla chłopaków to nie było nic 
nowego. Harry nie raz ich tu przywoził‚.
-Skąd wytrzasnąłeś to miejsce?
-To był‚o gdy jeszcze chodził‚em do szkoły. Dokładnie rok przed 
X-Factor'em. Razem z moim przyjacielem ze szkoł‚y, Max'em postanowiliśmy się 
gdzies przejechać. I tak jechaliś›my przed siebie, aż w koń„cu 
dojechaliś›my tu. Kiedyś czytał‚em taką książkę, gdzie było,że grupa 
znajomych w lesie znaleźli wł‚aśnie jakieś› fajne miejsce i tam zał‚ożyli 
tak zwany klub. Postanowiliśmy,że może my znajdziemy jakąś fajną 
miejscówkę. I proszę oto jest.
-Masz kontakt z tym kolegą…?
-Niestety rok później, gdy ja poszedł‚em do X-Factora, on się przeprowadził‚ 
do Hiszpanii, mamy kontakt na facebook'u czy twitterze, a od tamtego czasu 
widzieliś›my się z dwa razy.
-Czyli wasza przyjaźń się skończył‚a?
-Nie, nie, gdy się™ poznaliś›my mieliś›my około 5 lat, od razu się 
polubiliśmy. Wtedy przyrzekliśmy sobie,że ta przyjaźń będzie™ wieczna i 
że nic jej nie zniszczy.
-To fajnie.
-To był‚ mój pierwszy prawdziwy przyjaciel. A teraz doszł‚a jeszcze 
siódemka. Czterech chł‚opaków którzy są jak bracia i trzy siostry, znaczy 
przepraszam dwie siostry i jedna dziewczyna.
Ola lekko się zaczerwieniła.
-Ale dobra skoń„czmy o moim życiu, pogadajmy o czymś ciekawszym.
-A wiesz,że ciekawa ta historia- stwierdziła Magda- lubię słuchać‡ historii z 
życia innych-dodała.
-Miło mi- powiedział Harry.
-Opowiedz coś› jeszcze- poprosiła Ola siadając na trawie, zaraz po niej zrobiła 
to reszta.
Harry cał‚y czas stał‚ i spojrzał‚ na każdego po kolei. W koń„cu usiadł‚ obok 
Zayn'a i Niall'a.
-No dobra, ale co? Yyy... może historyjkę również związaną z tym miejscem 
i z Max'em?
-Jasne, twoje historie mił‚o się słucha- Zayn wyszczerzył się do 
Harry'ego.
-Nie tylko ja uwielbiał‚em śpiewać, bo Max też, on po za 
śpiewaniem grał‚ jeszcze na gitarze. Więc zawsze jak tu przyjeźdżaliśmy 
brał gitarę™ i śpiewaliśmy sobie. Pewnego razu stwierdziliś›my,że 
zał‚ożymy taki mini zespół. Brakowało nam jeszcze jednej osoby, która 
też by grał‚a na gitarze i śpiewała, bo ja niestety nie umiałem jeszcze 
grać‡. WzięliĹ›my naszego kolegę Tom'a. Chodził z nami do szkoł‚y oraz umiał 
grać i ś›piewać. Codziennie spotykaliś›my się™ albo u Max'a, albo u mnie, bo 
Tom twierdził‚,że u niego nie można śpiewać,‡ bo jego tata pracuje na nocki 
i w dzień ś›pi. Nie odzywaliś›my się na to, chociaż nie ukrywam,że trochę 
to nie był‚o fajne, ale ok. Nie zabieraliś›my go jeszcze tu na łąkę, bo 
stwierdziliśmy,że to miejsce jest nasze, a on jeszcze z nami się nie 
przyjaźniliśmy aż tak bardzo. Pewnego dnia mieliś›my spotkać się u mnie, lecz 
Tom powiedział‚,że dzisiaj nie może, bo z mamą do sklepu jedzie. Kolejnego 
dnia znowu nie mógł,‚ bo jechał do babci. Innego musiał się uczyć. Zawsze 
coś. Aż w końcu nadszedł‚ dzień„,że nie zrobiliś›my próby w dwójkę
tylko stwierdziliśmy,że zrobimy sobie dzień wolny i poszliś›my
połazić‡ po mieś›cie. Gdy przechodziliś›my obok boiska zobaczyliśmy tam 
Tom'a. Od razu podeszliśmy do niego i Max zapytał‚:-A ty czasem nie miałeś 
dzisiaj jechać gdzieś tam?, na co on - yyy...yyyy plany się™.... tego 
zmienił‚y. Zaczał się po prostu plątać w słowach. Powiedział‚em mu: - To 
nie mogłeś› zadzwonić? Już od dawna się nie spotykaliśmy, bo zawsze gdzieś
jeździsz. I nie kł‚am, bo się plą…czesz. W tym czasie jego kolega powiedział‚ 
: przecież teraz codziennie wychodziłeś z nami to gdzie niby jezdziłeś›? - 
Cicho bądź-mówił Tom. -czyli nas okłamywałeś dobra, to wiesz co koniec z 
naszą przyjaźnią, czł‚owieku nie chce cie na oczy widzieć-wykrzyczał‚em mu 
w twarz, a jego koledzy powiedzieli,że nie będzie już z nimi grał,
bo przez tą… sytuację stracili do niego zaufanie. Więc Tom został sam. Jak 
i my znowu w duecie. Max nigdy nie chciał śpiewać jakoś specjalnie, po 
prostu kochał‚ to robić, ale jego plany na przyszłość były inne. Chciał‚  
być nauczycielem w-fu. A potem jak już mówiłem on się™ wyprowadził a 
ja poszedł‚em do programu.
-Wow, fajna ta historia- stwierdziła Aria
-Dzięki-powiedział Hazza
Potem wszyscy razem sobie pośpiewali.
Zrobił‚o si™ę późno, więc wrócili do domu. Chłopcy poszli do swoich domów,
a dziewczyny do swoich. 
 
 *U Liam'a, jego myś›lami.
Ja tak dłużej nie mogę ukrywać przed nią moich uczuć. Muszę jej to 
powiedzieć, że mi się podoba. Niedługo dziewczyny wyjeźdżają…, ona też 
wraca do USA. Muszę się pośpieszyć‡, bo jak nie  w te wakacje, to będę 
musiał‚ zapomnieć‡. Odkąd nie jestem z Danielle to nie mogę sobie nikogo 
znaleźć, a ona... ona jest cudowna, jak marzenie. Trzeba działać, ale muszę™ 
znaleźć odpowiedni moment, chyba , że jak nie teraz to może na jakiejś
imprezie. Josh zawsze ją… zabiera ze sobą, a teraz jak nas zna już lepiej to 
będzie miał‚a co robić tam i wogóle. Bę™dzie dobrze Liam, tak muszę w siebie 
uwierzyć.
 
Napisała: Madzia Horan
Korekta: Alison Payne
 
***
 
Przepraszam jeśli gdzieś zamiast jakiś liter będą znaczki, ale podczas 
przesyłania opowiadania coś się przestawiło :/
Zapraszam do komentowania :)
 
                                      Alison Payne 

poniedziałek, 9 grudnia 2013

ROZDZIAŁ 16

Hej!
Dzisiaj słodka szesnastka opowiadania :)

*18 lipca
 Dzisiaj wszyscy dosyć szybko wstali, oprócz Maddie. Rodzice, Olka i chłopcy 
mieli ustawione budziki na 8:30. Sandy o dziwo wstała punktualnie, przy 
pierwszym zadzwonieniu budzika. Razem wszyscy poszli do domu Niall'a bez 
pani Agnieszki i pani Alicji, aby nie było to podejrzane. Ojcowie niby poszli 
do pracy, a tak naprawdę wzięli dzisiaj wolne.
Olka z chłopakami pojechali do sklepu, po jakieś przekąski, a pan Michał i pan 
Maciek zaczynali ozdabiać dom Horana.
Była już 10:00 Magda właśnie wstała. Mamy rozmawiały w kuchni. 
-Gdzie są wszyscy?-spytała dziwiąc się Maddie.
-Tata i wujek w pracy, a Olka gdzieś chyba z Harry'm poszła-powiedziała pani Agnieszka.
-Acha, oj Olka dla tego Harry'ego nawet wstaje tak wcześnie, ten chłopak 
dobrze na nią wpływa, może w końcu nie będę musiała czekać na nią tam w 
Polsce-roześmiała się Magda sięgając po płatki śniadaniowe i po mleko.
Mama i pani Ala nie składały jej życzeń, taki był plan. A plus był taki,że 
Magda chyba zapomniała, że dzisiaj jest 18 lipca.
Obok lodówki wisiał kalendarz. Mama i pani Ala tylko patrzyły czy zauważy. Dla nich lepiej byłoby,
 aby nie zauważyła. Gdy Maddie zrobiła sobie już 
śniadanie skierowała się w stronę salonu, i musiała przejść koło lodówki. 
Niestety spojrzała na kalendarz. Stanęła w miejscu i stała tak dobre pięć 
minut.
 
 *myślami Magdy
To dzisiaj! Nie wierze! Zapomnieli? Jak to? 
Do Magdy oczu napływały łzy. Zaraz po tym wyszła, jednak nie poszła do salonu, 
tylko na górę do siebie do pokoju.
 
 -Chyba jej się przypomniało-stwierdziła smutnym głosem pani Ala.
-Nie chyba tylko na pewno.
Minęło pół godziny Magda już przebrana z piżamy w rzeczy zeszła na dół  i 
wyszła bez słowa. Mama i ciocia tylko spojrzały na drzwi. Zaraz potem podeszły 
do okna, zobaczyć gdzie ona idzie. Na szczęście nie szła do Niall'a. Kierowała 
się w stronę głównego miasta. Mama myślała,że pójdzie do Arii, ale ona szła w 
drugą stronę.
-Może tam się umówiły?-zdziwiła się pani Alicja.
-Nie wiem, patrz zostawiła telefon-pani Aga powiedziała lekko zdenerwowanym 
głosem,wskazując na blat w kuchni, na którym leżał telefon Maddie.
-Nie skontaktujemy się z nią! Oby przyszła do przyjęcia!
-Oby.
 
 *myślami Magdy.
Jak oni mogli zapomnieć o moich urodzinach. Nie chodzi mi o jakieś przyjęcia 
czy prezenty. Wystarczyło by to cholerne wszystkiego najlepszego. Nie ukrywam, 
trochę mi przykro, bo nawet mama mi nie złożyła życzeń. No nic, posiedzę sobie 
w tym parku i... i po prostu posiedzę w samotności.
 Magda płakała przez cały czas od wyjścia z domu. Łzy spływały jej po policzkach. Jak wiadomo ona była 
bardzo wrażliwa, a takie coś spotkało ją pierwszy raz w życiu. 
 
*W domu Niall'a
Olka i chłopcy już wrócili, więc pomagali w przygotowaniach. 
-Zayn! Podasz mi balony?-spytał Louis wskazując na paczkę balonów leżącą na 
stoliku za chłopakiem.
-Jasne Loui- odpowiedział Zayn podając paczkę.
Niall w tym czasie szykował przekąski ( nie wiem czy w jego rękach to jedzenie 
będzie bezpieczne, no ale damy mu szansę :D ) 
Tata Oli i naszej solenizantki wieszali serpentyny i różne ozdoby. Mamy w domu 
piekły ciasta, a Harry z Liamem piekli tort w domu Niall'a.
Magda w tym samym czasie siedziała w parku na ławce i myślała sobie. Jej mama 
zadzwoniła do Arii, aby ją znalazła, bo od kilku godzin już jej nie ma. Wyszła 
o 11, a była już 14. Goście mieli przyjść na 16.
Aria w czasie poszukiwań koleżanki przypomniała sobie, jak Magda jej mówiła, 
że jak jest smutna lubi posiedzieć w parku. Zaraz po tym pobiegła w stronę 
parku. Siedziała tam Magda.
-Magda! W końcu cię znalazłam-powiedziała podbiegając do Magdy z uśmiechem na twarzy 
Aria.
-Zostaw mnie! Chce zostać sama- Maddie była oburzona.
-Ale Maddie! Proszę. Wiesz,że możesz mi wszystko powiedzieć, chodź 
porozmawiamy po drodze do domu. Twoi rodzice, Sandy i chłopcy, a najbardziej 
Niall się denerwują-Aria próbowała przekonać koleżankę.
-Nie! Ja nigdzie nie idę. Proszę zostaw mnie! Spokojnie wrócę jeszcze 
dzisiaj- Magda powiedziała drżącym głosem.
-Jak chcesz, ale proszę wróć do 16.
-A jak wrócę o 18 to coś się stanie?
-Proszę! Wróć punktualnie.
Magda nie odpowiedziała, co było dziwne, bo ona zawsze ma ostatnie słowo. 
 
 Aria szybko wbiegła do domu Niall'a wołając go.
-Niall! Horan! Niaaalllllll! Gdzie jesteś? Szybko chodź tu! Chodzi o Maddie! 
W tym samym momencie Niall zbiegł po schodach przestraszony co się stało.
-Co się stało? Co z nią?-spytał Horan z wyraźnym przerażeniem w głosie. 
-Znalazłam ją..-dziewczyna nie zdążyła dokończyć, bo Horan wszedł jej w słowo.
-To ona zginęła? Nic jej nie jest?
-Spokojnie Niall! Rano zauważyła na kalendarzu,że dzisiaj jest 18. Zaraz po 
tym ubrała się i wyszła. Od tamtej pory jej nie ma. Ale ja ją znalazłam siedzi 
w parku. Ale mnie nie słucha. Myślę,że tylko z tobą pójdzie.
-Ok, mam już pomysł, jak to zrobić. Już idę, tylko się przebiorę. Możemy się 
trochę spóźnić, przeproście gości i jakoś ich zajmijcie-opisał sytuację szukając 
ubrań w szafce.
-Niall? Coś ty wymyślił?-zdziwili się chłopcy.
-Ja już wiem co wymyśliłem. Troszkę się nasze plany zmienią, ale wy robicie 
wszystko jak wcześniej. Louis! Puszczę ci sygnał na telefon, więc go pilnuj. 
Zaraz po moim sygnale wszyscy się chowacie i jak wejdziemy krzyczycie 
niespodzianka.
-Ok, nie ma problemu przyjacielu-powiedział Louis uśmiechając się.
Niall ubrał się już na imprezę i pobiegł po Maddie. Dochodził do niej. Magda 
go nie widziała, bo siedziała tyłem. Niall zakrył jej oczy i powiedział zmieniając 
głos na gruby...
-ZGADNIJ KTO! 
-Yyy, a co ja wróżka, zaraz, zaraz.... Niall?- Madzia odwróciła się powoli.
-Zgadłaś- powiedział Horan, ale zaraz uśmiech mu opadł.-Czemu płaczesz?-spytał
dosiadając się do niej.
-Nie ważne.
Niall po drodze wstąpił do sklepu i kupił prezent Magdzie. Przed imprezą nikt 
miał jej życzeń nie składać, ale Niall stwierdził,że nie wytrzyma i z resztą 
to jej pomoże. Po chwili powiedział.
-Maddie! Spójrz na mnie! Proszę, nie chce nic od ciebie wyciągać, po prostu 
spójrz na mnie.
Magda spojrzała na niego. Patrzeli sobie prosto w oczy. Po chwili Niall 
sięgnął do kieszeni, lecz dalej tonęli w swoich błękitnych tęczówkach. Niall 
wyjął z kieszeni czerwone pudełko w kształcie serca.Po chwili wstał trzymając 
Magdę za ręce, więc ona też wstała. 
-Magda! Wszystkiego Najlepszego w dniu twoich 15 urodzin. Życzę ci spełnienia 
marzeń i wszystkiego dobrego-złożył życzenia Horan i w tym samym czasie założył Madzi na 
palec złoty pierścionek z wygrawerowanym napisem "I Love 
U- Niall"-Kocham Cię!-dodał po chwili.
Magda dalej patrzyła mu w oczy. Po chwili przytuliła go. Zaraz po tym on ją 
pocałował. Ona oczywiście odwzajemniła pocałunek.
-Teraz chodź ze mną ! Proszę!-nalegał Niall błagalnym głosem ciągnąc ją za rękę.
-Z tobą zawsze i wszędzie-powiedziała przyciągając go do siebie i przytulając 
z całej siły-Dziękuję-szepnęła mu do ucha.
Po czym poszli.
-Gdzie idziemy?-spytała Maddie 
-Niespodzianka.
Poszli do sklepu z sukienkami. 
-Serio do sklepu z sukienkami?-zdziwiła się Magda.
-Tak, wybiesz sobie jedną-powiedział blondyn.
-Ale, tu są same jakieś drogie, przecież nie będziesz na mnie wydawał tyle 
pieniędzy.
-Przestań, dla ciebie kochanie wszystko-uśmiechnął się  Niall szukając 
sukienki na wieszakach.-A ta?-dodał po chwili.
-Jest śliczna-mówi Maddie obserwując sukienkę, zaraz potem patrząc na Niall'a.
-Chodź przymierzysz ją.
-Serio, ale...
-Nie jest za droga-uciął wymówki dziewczyny Niall.
Magda ubrała sukienkę i pokazała się chłopakowi.
-Wyglądasz bosko.
-A dziękuję panie Horan.
-Nie ma za co pani Hor.... znaczy panno Maddie-roześmiał się Niall.-dobra to 
chodź do kasy.
-Poczekaj, tylko się przebiorę.
-Nie, zostaw ją, ślicznie w niej wyglądasz.
-Patrz tu masz ładne balerinki pasują do niej-pokazał Niall na buty stojące 
przy kasie.
-Ale Niall, czemu ty mi wszystko fundujesz?
-Przyzwyczajaj się, za parę lat zostaniesz moją panią Horan i będę ci kupował 
różne rzeczy-powiedział Niall uśmiechając się.
Maddie bez słowa odwzajemniła uśmiech. Po czym przymierzyła buty. Pasowały.
-Niall, są dobre. Niall?-zdziwiła się Magda, bo chłopaka nigdzie nie ma.
Po chwili przybiegł.
-Patrz tu masz jeszcze śliczny wisiorek.
-Och, jak ja ci się za to odwdzięczę?
-Po prostu bądź ze mną-powiedział poważnie Niall całując Magda w policzek.
-Dzień dobry-przywitała się kasjerka
-Witam, chcemy kupić tą sukienkę na tej pani obok, oraz te buciki też na tej 
pani obok i jeszcze ten wisiorek w moim ręku-roześmiał się chłopak.
-Dobrze tylko niech pani metkę oderwie od sukienki.
-A ma pani może nożyczki?
-Tak, proszę-powiedziała pani podają nożyczki.
-Dziękuję.
Magda odcięła metkę i dała ją kasjerce, aby mogła skasować.
Zaraz potem Niall zapłacił, ubrał Magdzie łańcuszek na szyję, schowali ubrania 
do siatki i poszli.
-Gdzie idziemy?
-Niespodzianka.
-Znowu?
Niall wyciągnął ciemną wstążkę z kieszeni.
-Yyy, po co ci ta wstążka?
-Odwróć się-uśmiechnął się Niall.
-No dobrze...?
Niall zawiązał Magdzie oczy i puścił sygnał Louisowi.
* W domu
-Ej ludzie! Niall puszcza sygnał, chowamy się. Rodzice Maddie będą trzymać 
tort. I schowają się za kanapą, reszta wszędzie indziej oprócz na górze.-powiedział szybko
Louis
Magda z Niallem już dochodzili do domu Niall'a.
-Ok wchodzimy! Uważaj i.....
-NIESPODZIANKA!-krzyknęli wszyscy, a w tym samym czasie Niall zdjął jej wstążkę.
-Wow, naprawdę?- Magdzie po policzku spłynęła pojedyncza łza.
-Kochana nie płacz, dzisiaj już dosyć się napłakałaś-powiedział Horan wycierając jej 
łzę.
-Madzia!-zawołała mama Magdy
-Mama!
-Córcia wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, zdrówka, szczęścia-
mama przytuliła córkę.
-Dziękuję.
-No córcia Najlepszego, Spełnienia marzeń-powiedział jej tata.
-Dziękuję.
-Maddie!-krzyknęli One Direction, oprócz Niall'a.
-Najlepszego-powiedział Zayn
-Dziękuję Zayn- Magda przytuliła chłopaka.
-Sto Lat-oznajmił Harry.
-Dziękuje Harry-Magda też przytuliła chłopaka.
-Madzia, spełnienia marzeń-dodał Liam.
-Dziękuje Liam- solenizantka powiedziała tuląc Liama.
-Magda! Sto lat, zdrowia, szczęścia!-wykrzyczał Loui.
-Och Louis, dziękuję-powiedziała przytulając go.
Następnie podeszła Aria.
-Najlepszego-powiedziała przytulając koleżankę.
-Dziękuję i przepraszam za tamto.
-Nic się nie stało.
-Najlepszego kochana!-powiedziała Olka
-Dzięki.
Później reszta gości złożyła jej życzenia i wszyscy usiedli przy stole. 
Śpiewali "Happy Birthday", a potem rodzice Magdy i Oli i Ola zaczęli śpiewać "sto 
lat".
Mieli super przyjęcie. Wszyscy tańczyli, śpiewali. 
One Direction nawet zadedykowali Magdzie Little Things.
-Uwaga! uwaga! Teraz specjalna dedykacja dla mojej kochanej dziewczyny 
Maddie!-wykrzyczał Niall do mikrofonu z mini sceny postawionej w salonie.
Magda, gdy chłopcy śpiewali "Little Things" siedziała przy stole i rozmawiała z 
Demi Lovato. Ostatnie wersy refrenu Niall zszedł ze sceny, podszedł do stołu, 
złapał Maddie za rękę i zaciągnął na scenę. Swoje solo zaśpiewał jej prosto w 
oczy. Gdy skończyli wszyscy w salonie zaczęli klaskać,  Magda
przytuliła Niall'a.
-Co ja bym bez ciebie zrobiła?-spytała Maddie patrząc mu w oczy.
-A co ja bez ciebie?-powiedział Niall całując ją w policzek.
-To był twój pomysł z tą imprezą?
-Nie, wszyscy na to wpadliśmy, hahahah każdy dał jakiś pomysł od siebie 
i wyszła ta impreza.
-To super. Mogę coś powiedzieć do mikrofonu?
-Jasne, trzymaj-Niall wręczył jej mikrofon do ręki.
-Jeszcze raz witam wszystkich. Chciałabym z całego serca podziękować
za przyjście, za prezenty od was, za życzenia. Wielu z was życzyło mi 
spełnienia marzeń, a one już się spełniły.Jestem w Londynie, znam One 
Direction, mam wspaniałego chłopaka-powiedziała Madzia patrząc na Niall'a- i mam 
zespół z moimi przyjaciółkami. jeszcze raz...Dziękuję.
-Maddie,może nam coś zaśpiewasz?-zaproponował Zayn.
-Jasne,ale nie sama. Ola, Aria chodźcie.
Dziewczyny w trójkę  zaśpiewały piosenkę chłopców "Best Song Ever". 
Chłopcy byli zachwyceni. Stwierdzili,że to najlepszy cover jaki słyszeli. Potem wszyscy śpiewali.
Około pierwszej rodzice poszli już do domu. Powiedzieli,że niech młodzi się bawią. 
Skończyło się o 6:30. Magda była wyczerpana. Nawet nie poszła do domu tylko 
została już u Niall'a. Chłopak użyczył jej swojego pokoju. Magda stwierdziła,że to 
były najwspanialsze urodziny w życiu.
 
Napisała: Maddie Horan
Korekta: Alison Payne
 
Przepraszam za te dziwne rozmieszczenie tekstu. Coś mi się przestawiło, ale jeszcze nie doszłam co.
Proszę, jeśli czytacie to komentujcie. Dla was to tylko chwilka, a dla nas wielka motywacja, aby robić to wszystko
dalej.
 
 



poniedziałek, 2 grudnia 2013

ROZDZIAŁ 15

Hej!
To już rozdział 15, nie mogę uwierzyć, że tak szybko to minęło, ale bez obaw, Madzia aktualnie pisze już chyba 24 ;)

ROZDZIAŁ 15

Był 15 lipca. Pani Agnieszka razem z panią Alicją przedłużyły sobie wakacje, ze względu na zbliżające się urodziny Madzi. Rodzice, Ola i chłopcy planowali zrobić przyjęcie niespodziankę. Tylko nie wiedzieli co zrobić z Magdą. Wtedy Olka wpadła na pomysł, aby ją ktoś czymś zajął. Zaproszona na przyjęcie była również nowa koleżanka dziewczyn, Aria. Magda się z nią bardzo dogadywała, więc to ona została wrobiona w zabawianie Madzi, podczas gdy reszta będzie pracować nad niezapomnianą imprezą.
Ola zadzwoniła do Arii aby umówić ją z Magdą.
-Halo?
-Hej Aria, tu Sandy, wiesz ta z urodzin Demi- roześmiała się przypominając kim jest.
-Cześć, cześć. Pamiętam, jak mogłabym zapomnieć- ucieszyła się z telefonu Aria
-Miło mi, ale do rzeczy- Olka rozglądała się wokoło, patrząc czy Magda się nie zbliża.
Chłopacy byli porozstawiani po domu i czatowali. Mieli też oczywiście sygnał alarmowy. Brzmiał on po prostu "Sandy!", aby dało się w razie wykręcić przed Magdą, że po prostu wołają Olę.
-Bo jest sprawa, a mianowicie Magda ma za 3 dni urodziny. Ja, chłopacy i nasi rodzice robimy jej przyjęcie niespodziankę. I z tej okazji mamy do ciebie gorącą prośbę, czy mogłabyś przez te 3 dni ją zająć, żeby nie była w okolicach domu Niall'a. Bo stwierdziliśmy, że u niego będzie impreza. W końcu to jej chłopak, a do domu wchodzić musi. A i oczywiście jesteś zaproszona.
-Jasne nie ma problemu i dzięki za zaproszenie. To od kiedy mam działać?-spytała Aria
W tym samym momencie Zayn zaczął krzyczeć: -Sandyyy! Sandyyy!
-Aria, Magda idzie zmiana tematu- Ola zaniepokoiła się.
Magda weszła do salonu gdzie była Olka.
-Tak babciu, jest naprawdę super. Jednak Londyn na zdjęciach to zupełnie co innego niż na żywo- improwizowała Sandy do telefonu.
Aria nie mogła wyrobić ze śmiechu po drugiej stronie słuchawki.Magda tylko spojrzała na Olkę, wzięła swój telefon i poszła na górę.
-Dobra poszła- Ola odetchnęła-to bądź za godzinę.
-Jasne- Aria nadal nie mogła opanować śmiechu.
Dziewczyny się rozłączyły.
Ola podeszła do Niall'a i Louis'a stojących na korytarzu.
-Chodźcie tu, albo Loui idź po resztę jak byś mógł.- Olka wskazała na schody.
-Tak jest- Loui przyłożył dwa palce do czoła.
-Słuchaj Niall, dzisiaj zajmiemy się zaproszeniami, okey? Za jakąś godzinę będzie Aria i zabierze Magdę.
-Ok,a jutro zaczynamy dekorować mój domek-wyszczerzył się Horan.
-Jasne.
Wszyscy się zebrali w salonie prócz oczywiście Magdy. Siedzieli i planowali wszystko.Rozległ się dzwonek do drzwi.
Liam poszedł otworzyć. Była to Aria. Zanim coś powiedzieli oboje popatrzyli sobie w oczy.

*Myślami Liama
Wow, jaka ona piękna. Że ja jej nigdy nie zauważyłem na imprezach. Przecież chodziła z Josh'em. Znaczy widziałem ją parę razy, ale zazwyczaj siedziała przy stole, więc nie miałem okazji jej lepiej poznać.

-Hej, proszę wejdź,  ja już wołam Maddie- powiedział zdenerwowany Liam.
-Cześć, dzięki-odpowiedziała Aria wchodząc do środka.
-Maddie! Do ciebie!-krzyknął Liam wbiegając po schodach.
Magda zeszła na dół.
-O hej-zdziwiła się Magda widokiem koleżanki.
-Cześć, słuchaj mam dla ciebie propozycję, pamiętasz jak się umawiałyśmy na spacer po Londynie, możemy iść dzisiaj, i nalegam na ten spacer, proszę chodź-namawiała Magdę Aria.
-No ok, ale same. Jak widzisz mam gości- Magda dalej była zdziwiona.
-Nami się nie przejmuj, bo my i tak już idzimy- Harry wstał z kanapy.
-Tak? A Olka?
-Ja idę z Harry'm.
-Aha, no okey- Madzia podejrzliwie zmierzyła wszystkich wzrokiem.
Przez ten wyjazd i to wszystko dziewczynom tak lecą dni,że Magda nawet zapomniała,że za 3 dni są jej urodziny.
Magda i Aria wyszły. Zaraz za nimi wyszli chłopcy z Olką. Poszli do Niall'a do domu, aby przygotować zaproszenia.
-Kogo zapraszamy?-spytał Horan
-Na pewno wasza piątka, ja, Aria, rodzice iiii......-rozmyślała Ola.
-A Perrie ,Eleanor i Danielle? Myślę,że się polubiły- stwierdził Louis
-Ok, mamy na razie 14 osób.
-Można też kilka jakiś gwiazd. Na tej imprezie Magda gadała ze wszystkimi-roześmiał się Horan
-Ale kogo?
-No na przykład...resztę Little Mix, Justina Biebera, Selene Gomez- podsunął pomysł Horan.
-Ok, Selene Maddie lubi, Justin'a też, a Little Mix bardzo lubi.
-No to mamy już...14,17,19 osób- liczył Zayn.
-To może jeszcze jedną do kompletu?- zaproponował Liam
-Kogo?- spytała Ola
Wszyscy chłopcy złapali się za brody i zaczęli myśleć. Chodziła im po głowie jeszcze jedna dziewczyna, ale nie wiedzieli czy Magdzie się to spodoba. Niby się z nią dogaduje,ale bali się jej reakcji.
-No, ja...ten...jest propozycja... ale ty się nie zgodzisz nigdy.
-Demi?!-wykrzyknęła Olka-Czy wy dzisiaj ze schodów spadliście?-wkurzyła się dziewczyna.
-Dobra, nie gorączkuj się-odsunął się kawałek w tył Harry.
-W końcu ona się z nią dogaduje!- Liam chciał zaspokoić sytuację.
-Ale ona wpadnie w szał.
-Już nie przesadzaj-bronił swojej dziewczyny Horan- ostatnio co z nią byłem na spacerze spotkaliśmy Demi, i miło razem rozmawiały-dodał Niall
-Nie wiem, robicie to na własną odpowiedzialność-Ola dalej nie była przekonana.
-Dobra to mamy 20 zaproszeń teraz trzeba je poroznosić. Trochę późno, bo 3 dni, ale może być-dodał Louis
Potem pojeździli po domach gości i dawali zaproszenia. Każdy przy odbiorze potwierdził obecność.
Dochodził wieczór. Olka wróciła do domu, była tam już Magda, oglądała telewizję w salonie.
-Hej jak ci minął dzień z Arią?-spytała Olka ściągając buty na korytarzu.
-Fajnie, a tobie z Harry'm?
-Też fajnie.
-Nie obrazisz się jak ci coś powiem?-spytała Madzia błagalnym głosem.
-Nie no co ty, wal-uśmiechnęła się Ola
-No bo Aria zaprosiła mnie też jutro i po jutrze na spacerowanie po mieście.
-Nie ma problemu ja z Hazzą się umówiłam.
-Właśnie Horan!-Krzyknęła zrywając się z kanapy Magda.
Złapała za telefon i zadzwoniła do niego.
-Tak?-blondyn odezwał się łagodnym głosem.
-Cześć, przepraszam,że dzisiaj tak poszłam z Arią, jak byliście u nas-wytłumaczyła się Maddie z myślą, że  Horan jest zły.
-Nic nie szkodzi kochana, mówiliśmy przecież, że już i tak idziemy.
-Na pewno nie jesteś zły?
-Nie, nie jestem.
-To fajnie, aha i jutro i po jutrze też umówiłam się z Arią.
-Jasne, przecież to, że jesteśmy razem nie znaczy, że cały czas mamy wszędzie być razem, możemy wychodzić ze znajomymi i w ogóle.
-Jasne, dobra to ja kończę.
-No, papa
-Papa

*po rozmowie
-Dobra Olka nie wiem jak ty, ale ja idę spać.
-Jest dopiero dziewiąta!
-Jestem padnięta. Dobranoc, do jutra -pożegnała się Madzia.
Po czym Maddie poszła na górę do łazienki i położyła się do łóżka. Olka dołączyła do niej około trzeciej. Jak to ona, prowadzi nocny tryb życia. Madzie zawsze to bawiło.

Napisała: Maddie Horan
Korekta: Alison Payne

***

I mamy 15 rozdział :) Proszę, jeśli czytacie to komentujcie. To dużo dla nas znaczy.

                                                                                                              Alison Payne

poniedziałek, 25 listopada 2013

ROZDZIAŁ 14

Hej!

Zacznę od rozdziału, a potem przejdę do reszty, a więc nie przedłużam...

ROZDZIAŁ 14

*Godzina 13:25
Magda się obudziła, zaraz po niej wstała Ola. Spały jakieś siedem godzin i wreszcie poczuły się na siłach.
-Wczoraj było super- Ola właśnie podnosiła się z łóżka.
-Tak, było bosko
-O której my się umówiłyśmy z chłopakami do Nando's?
-Nie wiem, nie pamiętam.
-Napiszę do nich póżniej.
-Dokładnie- Magda wyszła z pokoju i skierowała się do łazienki.
Gdy dziewczyny się umyły, ubrały i zeszły na dół. Nie mogły uwierzyć własnym oczom. W kuchni stały ich mamy.
-Mama!-krzyknęła Magda przytulając mamę.
-Mamaaaaa!-krzyczała Olka.
-Cześć dziewczyny-powiedziały mamy.
-Co wy tu robicie?-spytała zdziwiona przyjazdem matek Magda.
-To kolejna część naszych niespodzianek na te wakacje.
Ale fajnie,że nasze mamy przyjechały, trochę mi ich brakowało.- pomyślała Maddie
-Przyjechałyście na całe dwa miesiące?
-Nie, musimy firmy pilnować. Na kilka dni.
-A teraz kto tam pilnuje? No, wiecie firmy-roześmiała się Olka.
-Dziadkowie przyjechali.
-Wszyscy?-zdziwiły się dziewczyny.
-Tak
-To dziadkowie mają wakacje- roześmiała się nastolatka.
-Żeby tam tylko nie imprezowali za dużo-Ola walnęła to co jej na myśl przyszło.

*U dziewczyn. 14.30
-Co byś powiedziała, żeby zaprosić chłopaków na obiad?-spytała Magda przeglądając gazetę.
- Mamusie poznają-roześmiała się -ale tylko Niall'a i Harry'ego, czy wszystkich?
-Mam dylemat. Spytajmy ojców.
-Ale mamom ani mru mru- Olka ściszyła głos.
Dziewczyny zeszły na dół, Magda poszła w głąb salonu, ponieważ wszyscy siedzieli w kuchni.
-Tato!-zawołała Madzia.
-Tak kochanie?
-Możesz na chwile przyjść?
-Coś się stało?
-No, chodź to się dowiesz.
Tata przyszedł.
-No, co się stało?
-Tylko nikomu nie mów, a zwłaszcza mamom.
Tata dziwnie spojrzał się na Magdę, bo dalej nie wiedział o co chodzi, a zaczynało się podejrzanie.
-Przejdź do rzeczy.
-Wpadłyśmy z Olką na pomysł, aby zaprosić chłopaków na obiad dzisiaj, bo mają wolne. Tylko mamy też dylemat czy naszych, czy cały zespół.
-Moim zdaniem tylko Niall'a i Harry'ego, bo reszta pewnie odsypia. Resztę zaprosimy przed wyjazdem, a w między czasie mamy ich poznają.
-Dzięki, jesteś kochany-Madzia cmoknęła ojca w policzek.
-Dobra ,dobra -uśmiechnął się tata.
Magda pobiegła szybko na górę do Oli, aby zadzwoniły razem do chłopaków.

*Rozmowa Magdy.
-Siemanko Horanku, mam nadzieję, że cię nie obudziłam?
-Nie kochana, nie obudziłaś. Wstałem jakąś godzinę temu- Niall jak zwykle był wesoły.
-To bosko, zechciałbyś przyjść na obiad do nas,bo nasze mamy przyjechały i chcemy was z nimi poznać.
-Ale całą piątką? Bo znając życie Louis i Zayn śpią, ewentualnie Liam nie śpi.
-Nie, nie. Tylko ty i Harry.
-A i jeszcze Harry, on właśnie jest u mnie i z kimś rozmawia.
-Tak, wiem. Rozmawia z Sandy. Ona też jest obok- Maddie roześmiała się na co Niall też zaczął.-To jak będziecie?-dodała po chwili.
-Ja będę na pewno, widząc po minie Harry'ego on też.
-Jak ja lubię z tobą rozmawiać cały czas się śmiejesz.
-Też kocham z tobą rozmawiać. To o której mamy być?
-15:00?
-Jasne, to do zobaczenia.
-Papa.

*Rozmowa Oli.
-Cześć Harold.
-Cześć słońce.
-Mam pytanko do ciebie-Ola uśmiechnęła się do siebie
-Słucham cię.
-Masz ochotę wpaść do nas na obiad?
-Jasne. A z jakiej to okazji?-spytał Harry.
-Nasze mamy przyjechały i chcemy was zaprosić, abyście się poznali.
-Aha... ja i Niall, bo widzę że on już się szykuje?
-To wy razem jesteście?-zdziwiła się Olka.
-Tak, znaczy nie w tym sensie razem, że parą- Olka na te słowa zaczęła chichotać do słuchawki
-Po prostu przyszedłem do niego rano, znaczy jakąś godzinę temu. Ale dla nas to rano jak wstaliśmy dopiero.
-Ok, to bądźcie na 15:00.
-Jasne, to papa.
-Do zobaczenia.

Dziewczyny nic nie mówiły mamom,bo to miała być niespodzianka. Starały się, aby nawet nie podchodziły do stoły w jadalni, bo znając życie pytałyby czemu jest więcej talerzy. Po chwili na zegarku była 15:00, wszyscy usiedli do stołu i od razu zadzwonił dzwonek do drzwi. Dziewczyny tylko odetchnęły z ulgą i pobiegły do drzwi. Pani Agnieszka i Ala siedziały zdziwione, że są tu od kilku dni i już goście, ale się nie odzywały.
-Cześć-powiedzieli sobie wszyscy witając się całusem w policzek.
Ola złapała Harry'ego za rękę i poszła pierwsza, zaraz za nią Madzia z Niall'em.
Mamy siedziały jak wryte. Nie wierzyły własnym oczom, że one z nimi są. Myślały, że Magda żartowała mówiąc przez telefon,że się poznali. Nigdy nie wierzyli,że dziewczyny ich poznają, a co dopiero będą z nimi.
-Mamo poznaj Harry'ego Styles'a mojego chłopaka-powiedział Olka podchodząc do mamy z Harry'm.
-Dzień dobry, znaczy Hello, hello-przywitała się niepewnie mama Oli, na co Harry podał jej rękę.
-Miło mi panią poznać-mówi Harry, na co mama Oli dziwnie spojrzała, bo nie znała angielskiego.
-Yyy... Harry mówi, że miło mu cię poznać-wytłumaczyła nastolatka
-Mi ciebie też Harry
-Mamie też miło.
-Mamo, a ty poznaj Niall'a Horana mojego chłopaka-powiedziała Madzia podkreślając MOJEGO.
-Hello-odpowiedziała mama Madzi też podając rękę chłopakowi.
-Hello, mi również miło poznać.
-Niall mówi,że jemu też miło poznać.
-Mi też, Niall.
-Mamie też-Madzia usiadła z Niall'em do stołu. To samo zrobiła Ola z Harry'm i rodzice.
Przy obiedzie mamy były trochę zdziwione, bo nadal nie dowierzały temu co widzą.
-Jak długo jesteście razem?-przerwała ciszę pani Agnieszka.
-Od jakiś czterech dni- odpowiadziała Magda nakładając sobie obiad na talerz.
-No to Aga musimy podszlifować angielski, aby dogadać się z przyszłymi zięciami-roześmiał się pani Ala.Wszyscy zaczęli się śmiać, oprócz chłopaków, bo oni nie zrozumieli po polsku.
-A właśnie sorry chłopaki. Moja mama powiedziała, że muszą podszlifować angielski, aby porozumieć się z przyszłymi zięciami-wytłumaczyła Olka. Chłopcy zaczęli się śmiać.
I tak wszyscy razem spędzili miłe popołudnie śmiejąc się. Mamy już się przyzwyczaiły do chłopaków. Nawet w miarę się dogadywali, mamy mówiły pojedyncze słowa z angielskiego, a oni z polskiego. A po za tym porozumiewali się na migi, jak to Magda określiła. Oraz oczywiście trochę tłumaczyły nastolatki.

To koniec rozdziału, ale nie koniec wpisu :)

Madzia Horan za moim pośrednictwem ma "małą" notkę :)

Jak za pewne każdy z was wie, wczoraj (i dziesiaj w nocy :D ) odbył się długo oczekiwany przez Directioners 1DDay.
Zaczął się on o 20:00 czasu polskiego, a zakończył ok. 4:00.
Miał trwać 7 godzin, lecz trwał 8. Oczywiście nie nażekamy na to, bo to sama przyjemność,że spędzili z nami więcej czasu. Na prawdę wiele się działo. Chłopcy próbowali pobic kilka rekordów, zrobili quiz, rozmawiali z fanami, zaprosili wielu gości. Było na prawdę super. Ja, Ola i Alison siedziałyśmy całe 8 godzin i oglądałyśmy w domu u Alison. Warto było.
Za pewne były równiez osoby, które nie mogły obejrzeć 1DDay. Oto linki, na których można obejrzeć wczorajsze zdażenie:

Nagranie (całość): https://www.youtube.com/watch?v=ET4rM4TnJgg

Rozpoczęcie http://www.youtube.com/watch?v=SR9YiTyhdII

Wyzwanie z azjatyckim jedzeniem http://www.youtube.com/watch?v=CZzXyhfBOik

Pytania od Fanów, oraz wyzwanie z koszulkami - Louis, Zayn http://www.youtube.com/watch?v=aMZ7f1jSltA

Little Things http://www.youtube.com/watch?v=GTJFIeAYQLM

Louis i Zayn, Wyzwanie Ninja http://www.youtube.com/watch?v=y1bPGxxS2c8

Louis i Niall łączą się z Xtra http://www.youtube.com/watch?v=GsQtYiKetiY

Doctor Who http://www.youtube.com/watch?v=q2gEBYay7xA

Zakończenie 1D Day http://www.youtube.com/watch?v=wr1jssxdzm4

Wyzwanie z papierem toaletowym http://www.youtube.com/watch?v=NlquD7Zbo_w

1D na siłowni http://www.youtube.com/watch?v=pZrHTXbRewM&feature=youtu.be

Story Of My Life Live Acoustic http://www.youtube.com/watch?v=pQYOXjb_R_U

Wyzwanie z Polski http://www.youtube.com/watch?v=EGdMDwDum54

Piers Morgan zadaje pytania 1D
Jak za pewne każdy z was wie, wczoraj (i dziesiaj w nocy :D ) odbył się długo oczekiwany przez Directioners 1DDay.
Zaczął się on o 20:00 czasu polskiego, a zakończył ok. 4:00.
Miał trwać 7 godzin, lecz trwał 8. Oczywiście nie nażekamy na to, bo to sama przyjemność,że spędzili z nami więcej czasu. Na prawdę wiele się działo. Chłopcy próbowali pobic kilka rekordów, zrobili quiz, rozmawiali z fanami, zaprosili wielu gości. Było na prawdę super. Ja, Ola i Alison siedziałyśmy całe 8 godzin i oglądałyśmy w domu u Alison. Warto było.
Za pewne były równiez osoby, które nie mogły obejrzeć 1DDay. Oto linki, na których można obejrzeć wczorajsze zdażenie:

Nagranie (całość): https://www.youtube.com/watch?v=ET4rM4TnJgg

Rozpoczęcie http://www.youtube.com/watch?v=SR9YiTyhdII

Wyzwanie z azjatyckim jedzeniem http://www.youtube.com/watch?v=CZzXyhfBOik

Pytania od Fanów, oraz wyzwanie z koszulkami - Louis, Zayn http://www.youtube.com/watch?v=aMZ7f1jSltA

Little Things http://www.youtube.com/watch?v=GTJFIeAYQLM

Louis i Zayn, Wyzwanie Ninja http://www.youtube.com/watch?v=y1bPGxxS2c8

Louis i Niall łączą się z Xtra http://www.youtube.com/watch?v=GsQtYiKetiY

Doctor Who http://www.youtube.com/watch?v=q2gEBYay7xA

Zakończenie 1D Day http://www.youtube.com/watch?v=wr1jssxdzm4

Wyzwanie z papierem toaletowym http://www.youtube.com/watch?v=NlquD7Zbo_w

1D na siłowni http://www.youtube.com/watch?v=pZrHTXbRewM&feature=youtu.be

Story Of My Life Live Acoustic http://www.youtube.com/watch?v=pQYOXjb_R_U

Wyzwanie z Polski http://www.youtube.com/watch?v=EGdMDwDum54

Pierce Morgan zadaje pytania 1D https://www.youtube.com/watch?v=7BgASw98TjE&feature=youtube_gdata_player

Look A Likes https://www.youtube.com/watch?v=rup0iMhIXDY

Dynamo the Magician https://www.youtube.com/watch?v=USnKhDKasM0

Harry gotuje https://www.youtube.com/watch?v=rmwkktJTgSg

Liam serfuje https://www.youtube.com/watch?v=BJ7rMSpoEUY

Liam i Harry jako modele http://www.youtube.com/watch?v=1-IlmlwKBDk&feature=player_embedded

McFly https://www.youtube.com/watch?v=HfBCi3pbQ1o

Zayn Graffiti Art https://www.youtube.com/watch?v=sNHSGR6j37Y

Niall z fioletowymi włosami https://www.youtube.com/watch?v=IA1vd39x63o

Stan (przyjaciel Louisa) i Milkshake City https://www.youtube.com/watch?v=6REM3rx0a5U

Happily http://www.youtube.com/watch?v=ZFquU5BmApo

Liam Wrestling http://www.youtube.com/watch?v=XoB57UH0SeY

Louis na stadionie https://www.youtube.com/watch?v=rh9xj4sJIhA

Bicie rekordu z balonami https://www.youtube.com/watch?v=8qCi3apaW9s

Rodzina Nialla https://www.youtube.com/watch?v=-h5unG5RkF4

Harry i ceramika https://www.youtube.com/watch?v=v6lwC1lTh0k

Talk Dirty to Me http://www.youtube.com/watch?v=RKJ7X6APiHc

Japonia https://www.youtube.com/watch?v=72oOo1PzVZM

Muppety https://www.youtube.com/watch?v=Yacdb9N-a18

Zayn i Louis konkurencja Ninja http://www.youtube.com/watch?v=GErAlLQZrEY

Zayn & Louis Bollywood dancing:http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=B_oqGuaTgkw

Simon Cowell http://www.youtube.com/watch?v=TgoEXMyfRtw

Little Things https://www.youtube.com/watch?v=a4AWor5zM2M

Niall: You & I http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=5VmPwAvTE5Y


Do tego jeszcze troche zdjęć.
Look A Likes https://www.youtube.com/watch?v=rup0iMhIXDY

Dynamo the Magician https://www.youtube.com/watch?v=USnKhDKasM0

Harry gotuje https://www.youtube.com/watch?v=rmwkktJTgSg

Liam serfuje https://www.youtube.com/watch?v=BJ7rMSpoEUY

Liam i Harry jako modele http://www.youtube.com/watch?v=1-IlmlwKBDk&feature=player_embedded

McFly https://www.youtube.com/watch?v=HfBCi3pbQ1o

Zayn Graffiti Art https://www.youtube.com/watch?v=sNHSGR6j37Y

Niall z fioletowymi włosami https://www.youtube.com/watch?v=IA1vd39x63o

Stan (przyjaciel Louisa) i Milkshake City https://www.youtube.com/watch?v=6REM3rx0a5U

Happily http://www.youtube.com/watch?v=ZFquU5BmApo

Liam Wrestling http://www.youtube.com/watch?v=XoB57UH0SeY

Louis na stadionie https://www.youtube.com/watch?v=rh9xj4sJIhA

Bicie rekordu z balonami https://www.youtube.com/watch?v=8qCi3apaW9s

Rodzina Nialla https://www.youtube.com/watch?v=-h5unG5RkF4

Harry i ceramika https://www.youtube.com/watch?v=v6lwC1lTh0k

Talk Dirty to Me http://www.youtube.com/watch?v=RKJ7X6APiHc

Japonia https://www.youtube.com/watch?v=72oOo1PzVZM

Muppety https://www.youtube.com/watch?v=Yacdb9N-a18

Zayn i Louis konkurencja Ninja http://www.youtube.com/watch?v=GErAlLQZrEY

Zayn & Louis Bollywood dancing:http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=B_oqGuaTgkw

Simon Cowell http://www.youtube.com/watch?v=TgoEXMyfRtw

Little Things https://www.youtube.com/watch?v=a4AWor5zM2M

Niall: You & I http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=5VmPwAvTE5Y


Do tego jeszcze "trochę" zdjęć:


piątek, 15 listopada 2013

ROZDZIAŁ 13

Hej!
Po dzisiejszym rozdziale uważam, że trzynastka nie zawsze musi być pechowa ;)
Serdecznie zapraszam na rozdzialik :)

ROZDZIAŁ 13

*Sobota, godzina 10:30 rano
-Dziewczyny, my idziemy do pracy!
Jednak nikt nie odpowiedział.
-Co jeszcze śpią? Aż dziwne, Ola rozumiem, ale Magda!?-zdziwił się tata Magdy.
-Chodź, zobaczymy na górę- powiedział tata Oli wskazując ręką schody

*W pokoju dziewczyn
Obie leżały twarzami na łóżku i na głowach miały poduszki. Chciały się wyspać, aby na dzisiejszej imprezie móc się bawić.
-Śpią.- niezwykłe zdziwienie ogarnęło ojców nastolatek.
-One dzisiaj idą na te urodziny, no nie? Pewnie chcą się wyspać.
-Pewnie tak

*Rozmowa ojców dziewczyn w drodze do pracy
-Ciekawe o której wrócą.
-Nie wiem, będą pod opieką swoich chłopaków i reszty zespołu. Oni są dorośli, a z resztą z Magdy opowieści wiem, że Horan by nie pozwolił, aby coś się stało komuś ważnemu dla niego i Harry tak samo. Wszyscy tacy podobno są.
-One są jak wiadomości, poranne wiadomości o 1D, popołudniowe wiadomości o 1D, wieczorne wiadomości o 1D- roześmiał się tata Oli.
-Może będą mniej gadać, skoro doszły do celu i są z nimi, dwa dni i już załatwiły sprawę, te to mają tempo.
-Jak to one mówią? Polish Direkszyners są szybkie, jeśli chodzi o ich rodzinę- powiedział przekręcając nazwę fandomu rodzic jednej z nastolatek.
-Chyba u nich inaczej to brzmi?
-No, ja tą Direkszoreką nie jestem.
-Widać, jak już to chyba direkszonerem, a nie direkszonerką
-Nie wiem, spytamy się dziewczyn jak wrócimy. Ma którą one tak w ogóle idą?
-Na 17, tak mi się wydaje. Tak, raczej tak. My kończymy dzisiaj o 15, więc będzie okazja zapytać.
-Dobra! Koniec tematu o One Direction, bo szef nas wyśmieje, że w tym wieku.

*U dziewczyn
Magda podniosła głowę, rozejrzała się i nic nie widziała. Po chwili zorientowała się, że ma na głowie poduszkę. Olka też już wstała.
-Wyspałaś się?-spytała się Maddie przyjaciółki
-Nie wiem. Która jest?
-11:03... Co?! Już?! Wow.
-Już?! To za jakie pięć godzin wychodzimy, Zayn mówił, że u nich mamy być na szesnastą.
-No wiem, matko na co ja się zgodziłam. Idę tam tylko ze względu na Niall'a.
-Ja wiem o tym, oni też o tym wiedzą.
-Wiem, bo dowiedzieli się we wtorek, niestety. Chociaż gdyby nie to nie były byśmy z nimi, chyba, że Harry by coś zaczął, ale raczej nie.
-Wiesz wydaje mi się, że Harry bardziej się odważył, bo Niall zrobił ten krok, a on się mógł bać, żeby znajomości nie zepsuć.

*15:15
-Olka! 15:15 pomyśl życzenie.
-Już
W tym samym czasie przyszli ojcowie.
-Dziewczyny!-krzyknął tata Magdy wchodząc do domu.
-Co?!- Zbiegły po schodach.
-Jak jest się chłopcem to jest się direkszonerem, a nie direkszonerką?-spytał tata Magdy
-Tak, a czemu?- spytała podejrzliwie Ola.
-Dołączacie do naszej rodziny?-uradowała się Madzia.
-One D Family- powiedziały chórkiem dziewczyny.
-Nie, rozmawialiśmy sobie o całodniowych wiadomościach.
-Jakich wiadomościach?-zdziwiła się Ola. Ich rodzice mieli już swoje wspólne żarty, którymi nawet nie raczyli ich im wyjaśnić.
-One Direction rano, popołudniu i wieczorem.
sukienka Maddie
sukienka Sandy
-Kiedy wychodzicie?-spytał tata Oli
-Chłopcy po nas będą o16.
-Już 15:25-przeraziła się Madzialena.
-To chodź się szykować, musimy tam jakoś wyglądać same gwiazdy tam będą.
Dziewczyny razem były w łazience, aby sobie pomagać z makijażem i żeby szybciej było.
-Lepsza szminka ta jasna czy ciemna?-zastanawiała się Sandy pokazując Magdzie dwie
-Jasna!-stwierdziły razem.
-A lepszy lakier do paznokci czarny, czy ten w kolorze sukienki?
-Ten łososiowy fajny, bo czarny to tak...nie wiem moim zdaniem łosoś.
-Ok, matko, bez kitu staramy się jakbyśmy szły na jakieś top model-roześmiała się Magda
-No i dobrze.
O szesnastej dziewczyny wyszły z łazienki i w tym samym czasie przyszła reszta. Zayn już był z Perrie, Louis z Eleanor, a Liam z Danielle.
-Dzień dobry- powiedzieli wszyscy, gdy tata Oli otworzył drzwi
-My po dziewczyny-powiedział Horan ze Stylesem
-Witam, proszę wejdźcie one już schodzą.
Wszyscy weszli do środka i usiedli w salonie. Dziewczyny jeszcze się nie znały z Perrie, Eleanor i Danielle.
-Hej!-powiedziały razem
-Cześć!-odpowiedzieli wszyscy chórem
Harry i Niall strasznie się im przyglądali, po chwili spojrzeli się na siebie i uśmiechnęli. Miało to znaczyć, że cieszą się, że mają takie dziewczyny.
Chłopacy przedstawili sobie dziewczyny.
-To jak idziemy?-spytał kąpany w gorącej wodzie Louis
-Tak, my już jesteśmy gotowe.
-A jak się zabierzemy? -spytała Ola
-Jedziemy na dwa samochody, prowadzę ja i Zayn- oznajmił Horan zadowolony, że wszystko już zostało załatwione.
Dziewczyny się pożegnały z ojcami i wyszli.
Magda jechała z Niallem z przodu, a z tyłu siedzieli Ola, Harry i Liam. W drugim samochodzie siedział Zayn z Perrie z przodu, a za nimi Louis z Eleanor i Danielle.
Dojechali na miejsce. Była równo 17.
-Hej-przywitała się Demi, lecz zdziwił ją widok Oli i Magdy. Nie znała ich.
-Cześć Demi! Poznaj Maddie moją nową dziewczynę, a to Sandy dziewczyna Harry'ego -przedstawił nastolatki Horan, a Harry uśmiechnął się słysząc, jak nazywa się Sandy jego dziewczyną.
-Cześć!- przywitała się Demi
-Cześć!-odpowiada Magda, wszyscy tylko patrzyli na jej reakcje, bo wiedzieli, jak nie przepada za Demi.
Wszyscy się przywitali dali jej prezenty i weszli do środka. Były tam same gwiazdy, m.in. Katy Perry, Miley Cyrus z Liam'em, Justin Bieber z Seleną Gomez, i "ulubiona" piosenkarka Oli Taylor Swift.
-Patrz decha! (Taylor)-powiedziała Magda
-Nawet nic nie mów-Olka już się zirytowała
-Teraz wiesz jak ja się czuje-mówi Magda-chociaż ta Demi nie robi złego wrażenia, ale jej chyba nigdy nie polubię.
Był jeszcze Edd Sheran, Taylor Lautner, Rihanna, Beyonce, Josh Hutcherson, Jennifer Lawrence i wiele innych.
-Dziwnie mi , same gwiazdy do około, kiedyś to marzyłam, aby autograf dostać czy spotkać, a teraz proszę jestem z piosenkarzem i jestem w jednym pomieszczeniu z tyloma gwiazdami-oznajmiła Maddie Niall'owi.
-Przyzwyczaisz się, od teraz będziesz miała to coraz częściej.
-Tsaa, patrz tamta dziewczyna co stoi obok Josh'a w tej czarnej sukience wygląda miło.-wskazała Madzia na dziewczynę:
sukienka Arii

-To jego kuzynka Aria Hutcherson, zawsze ją zabiera jak ma podwójne zaproszenie. Poznałem ją chyba rok temu miła, myślę, że byście się dogadały-skrócił wszystko Niall
-Pójdę zagadać.- Madzia skierowała się w stronę dziewczyny.
-Hej, jestem Maddie.- przedstawiła sie.
-Hej, jestem Aria. Josh ja idę z Maddie gdzieś pochodzić.
-Ile masz lat, jeśli mogę zapytać?-spytała Magda
-W styczniu skończyłam 15-powiedziała Aria.
-Serio, ja teraz 18 lipca kończę 15
-Wow, miło w końcu po tylu latach spotkać na tych imprezach kogoś w moim wieku.
-Długo Josh cie na nie zabiera?
-Odkąd miałam 11 lat, to trochę czasu już minęło-roześmiała się perliście.-A ty? Dawno chodzisz?
-Dzisiaj jestem pierwszy raz.
-A z kim przyszłaś?
-Ja z One Direction i moją przyjaciółką, chodź poznasz ją.
-Ok, a ty z 1D jakoś związana z kimś czy tak po znajomości?
-Jestem z Niall'em od paru dni
-Naprawdę? Masz szczęście. Nie jesteś znana, a udało ci się z nim być.
-To było moje największe marzenie zawsze prosiłam o to i no dążyłam do tego.
-Harry porywam ci Olę na chwilę.
-No, tobie jeszcze to wybaczę- uśmiechnął się Hazza.
-A więc Sandy poznaj Arie, Aria poznaj Sandy- Maddie robiła za przedstawicielkę.
-Hej-powiedziały  do siebie dziewczyny.
-Aria ma tyle lat co my, tylko jest ze stycznia.
-O to fajnie, przynajmniej kogoś oprócz one direction tutaj jeszcze znamy.
-Czemu, to wy nie stąd?
-Nie, my z Polski jesteśmy i na wakacje przyjechałyśmy.- wyjaśniła Ola
-Serio, jak tam jest?-spytała zaciekawiona Aria
-No... fajnie, na pewno tu lepiej, wiesz co kawałek gwiazdy i w ogóle, ale i tak ciesze się, że jestem Polką.
W tle leciała wolna muzyka, wszyscy zaczęli tańczyć. Josh przyszedł po Arię, Niall po Magde i Harry po Olę. Po tańcach dziewczyny znowu usiadły w trójkę i gadały.
-Aria, a gdzie mieszkasz?-spytała Magda
-Ja na ulicy...yyy nie pamiętam nazwy, bo jest jakaś dziwna, bo mieszkam tam dopiero od nie całego tygodnia, bo to tylko na wakacje, ale to jest kawałek dalej od One Way, może wiecie gdzie to jest.
-Tak, my tam mieszkamy.
-O! To kiedyś się gdzieś razem wybierzemy?-spytała Aria w nadziei na poznanie lepiej dziewczyn.
-Jasne!
Olka się odwróciła i spojrzała na Louis'a on coś jej pokazywał na Magdę i pokazywał w innym kierunku. Olka spojrzała tam i zobaczyła Demi stojącą obok Niall'a. Nie mówiła Magdzie, bo o nim tylko rozmawiali, a jej by to zepsuło humor.
-Idę po sok-powiedział Magda -wziąć wam?
-Nie, znaczy nie idź jeszcze yyy... zaraz pójdziemy razem- Olka chciała zatrzymać Madzię, bo wiedziała, że przy napojach stoi Demi i Niall.
-O co ci chodzi, wezmę soku i przyjdę-zdziwiła się Magda zachowaniem koleżanki.
-Ale nie, zostań chwilkę jeszcze, proszę.
-Magda, chodź zatańczymy- Louis ratował sytuację i spoglądając na Olkę , która odetchnęła z ulgą.
-Yyy... jasne Loui.
Tam gdzie oni poszli tańczył akurat Niall z Demi. Louis od razu zmienił kierunek.
-Louis, czy coś się stało?
-Nie, czemu?
-Jacyś wy dziwni jesteście, chodź- wzięła go Magda za rękę i zaciągnęła do Oli
-Już skończyliście tańczyć?
-Magda kazała przyjść-Louis próbował odejść
-Louis chodź tu- powiedziała Magda ciągnąc go za rękę.-O co wam chodzi? Tylko szczerze, nie psujcie mi wieczoru.
-No, ale, to ci bardziej zepsuje humor- Olka nie chciał dać za wygraną
-Co się dzieje?-spytała Magda niecierpliwiąc się
-Niall stoi cały czas teraz z Demi i nawet tańczą, i nie chcieliśmy abyś zesmutniała.
-Co?
-Mówiłam, że się zezłościsz
-Nie chodzi mi o to, tylko o wasze myślenie. Ja ufam Niall'owi, Demi to tylko jego koleżanka, a tańczyć czy gadać mu nie zabronię z nikim, to jest to samo jak ja z tobą Loui tańczyłam, rozmawiałam, śmiałam się. Ja już się tym nie przejmuje.
-To dlaczego wtedy tak reagowałaś na nią?- Louis nie mógł zrozumieć zachowania dziewczyny.
-Bo nie miałam Niall'a, i w każdej chwili mogła mi go,że tak powiem odebrać, a teraz jestem z nim i mam nadzieję, że tak zostanie na zawsze-Mgda powiedziałą i spojrzała na Louisa i Olę, którzy zaczęli się głupio śmiać patrząc za Magdę-Co?-dodała odwracając się za siebie
Stał za nią Niall, który słyszał całą rozmowę.
-Jak ty to robisz, zawsze jak rozmawiam  na twój temat ty się nagle zjawiasz?
-Nie wiem, ale to co powiedziałaś było miłe-uśmiechnął się Niall -Cieszę się,że mi ufasz i chcesz być ze mną na zawsze. Od mojej strony jest tak samo-powiedział Niall po czym pocałował Magdę w policzek
-Dziękuję ci!
-Za co?
-Za to, że w końcu jesteś przy mnie- Magda przytuliła mocno Niall'a. On się tylko uśmiechnął.
-Więc się nie martw, możesz gadać z kim chcesz, spędzać czas z kim chcesz,ja nie będę ci rządzić twoim życiem.
-Dziękuję Ci, kocham cię, i każdego dnia dziękuję Bogu, za to ,że nas ze sobą spotkał.
-Też się cieszę.
-Ola chodź zatańczyć- Harry już próbował zabrać Sandy tylko dla siebie.
-Dobra ja lecę, Hazzuś mnie woła.
Po Arie przyszedł Josh, aby zatańczyła z nim.
-Aria, możesz jeszcze chwilkę. Daj mi swój numer telefonu-Magda chciała mieć jakiś kontakt z nowo poznaną koleżanką.
-Ok, 663543033, a twój?
-669785358, dobra to do zobaczenia i dzięki- powiedziała Magda odchodząc w stronę One Direction
-Magda?
-Tak Liam?
-Chcesz zatańczyć?
-Jasne, chodź-powiedziała Maddie po czym poszła z Liamem na parkiet.
-Ola?
-Tak Zayn?
-Może zatańczysz?
-Jasne
I tak Magda tańczyła z Liam'em, Ola z Zayn'em , Harry z Perrie, Niall z Eleanor i Louis z Danielle
Później było karaoke. Harry z Niall'em poszli jako pierwsi i zaśpiewali piosenkę z dedykacją dla Oli i Magdy.
Później dziewczyny chciały się odwdzięczyć i chciały zaśpiewać jakąś ich piosenkę specjalnie dla nich. Lecz we dwie głupio trochę podzielić się na pięć chlopaków. Aria zaproponowała, że zaśpiewa z nimi. Odważyły się tylko dlatego,że chłopaki już je przesłuchiwali i mówili, że ładnie śpiewają. A Aria chodzi do muzycznej szkoły. Dziewczyny podzieliły się tekstem i Olka śpiewała Harry'ego, Magda Niall'a, Aria Liam'a i Louisa, a Magda wzięła jeszcze Zayna, bo Ola stwierdziła,że jej głos pasuje tylko do zwrotek Hazzy. Magda się nie nabrała wiedziała, że chce jak najmniej roboty. Cała Olka. Dziewczyny zaśpiewały Live while we're young.

LIAM(ARIA); Hey girl, I'm waiting on ya I'm waiting on you Come on and let me sneak you out And have a celebration, a celebration The music up the window€™s down

ZAYN(MADDIE); Yeah, we'€™ll be doing what we do Just pretending that weâ€'re cool And we know it too Yeah, we'€™ll keep doing what we do Just pretending that we'€™re cool So tonight...

TOGETHER: Let'€™s go crazy, crazy, crazy Till we see the sun I know we only met But let'€™s pretend it'€™s love And never never never stop for anyone Tonight let's get some And live while we're young Whoohoo, Whooho And live while we're young Whoohoo, Whooho Tonight let'€™s get some

HARRY(SANDY); And live while we're young

ZAYN(MADDIE): Hey girl, it'€™s now or never It'€™s now or never Don't overthink just let it go And if we get together Yeah, get together Don'€™t let the pictures leave your phone oooo

NIALL(MADDIE); Yeah, we'll be doing what we do Just pretending that we'€™re cool So tonight...

TOGETHER: Let'€™s go crazy, crazy, crazy Till we see the sun I know we only met But let's pretend it's love And never never never stop for anyone Tonight let's get some And live while we're young Whoohoo, Whooho Wanna live while we're young Whoohoo, Whooho Tonight let'€™s get some

HARRY(SANDY); And live while we'€™re young

ZAYN(MADDIE); And girl, you and I We'€™re about to make some memories tonight

LOUIS(ARIA); I wanna live while we're young We wanna live while we're young

TOGETHER; x2 Let'€™s go crazy, crazy, crazy Till we see the sun I know we only met But let'€™s pretend it'€™s love And never never never stop for anyone Tonight let'€™s get some And live while we're young

Young...

Wanna live while we're young... Tonight let's get some

ZAYN(MADDIE); And live while we're young

-Jeszcze raz, jeszcze raz- krzyczęli wszyscy, aby dziewczyny dalej śpiewały.
Więc wybrały tym razem Up All Night, podział był taki sam.

Potem dziewczyny zaprosiły na scenę solenizantkę Demi, aby z nimi zaśpiewała. Demi się zgodziła i zaśpiewały Heart Attack. One śpiewały z nią tylko refren i chórek robiły.

Putting my defenses up Cause I don't wanna fall in love If I ever did that, I think I'd have a heart attack
[...]
You make me glow But I cover up, won't let it show So I'm putting my defenses up Cause I don't wanna fall in love If I ever did that, I think I'd have a heart attack I think I'd have a heart attack I think I'd have a heart attack I think I'd have a heart attack I think I'd have a heart attack

Impreza trwała aż do rana. Ok 7:00 dziewczyny były dopiero w domu, bo jeszcze jechali odwieść do domu Perrie, Danielle i Eleanor. Potem chłopcy odprowadzili Magde i Olę, aż pod drzwi i się pożegnali. Umówili się na wieczór na kolację do Nando's. Magda powiedziała potem Olce w domu, że nie wiedziała,że Demi może być taka fajna. I ta nienawiść była chyba z zazdrości. Zmieniła zdanie co do niej.


Ciekawi co dalej? Jak podoba się nowa postać?

Autorka: Magda Horan
Korekta: Alison Payne

Jeszcze notka od autorki:
Niestety dalej mam problemy z bloggerem. 
Nie moge sama nic dodawać :( Na szczęście pomaga mi nasza nowa koleżanka 
Alison Payne. Nie miałam jeszcze okazji nic powiedzieć na ten temat, więc 
teraz powiem. Mam nadzieję,że ją polubicie. Jest to na prawde super 
dziewczyna. Gdyby nie ona blog byłby zaniedbany. Ja nie mogę wejść, Ola Styles 
nie ma kiedy, przez szkołe. Alison nas ratuje. Opowiadania będą dodawane teraz 
regularnie, bynajmniej się o to postaramy. Rozdziały są napisane i oczywiście 
dalej piszę. Jeśli wszystko będzie szło jak chcemy co niedziele będą dodawane 
kolejne rozdziały. Jeszcze jedna sprawa. KOMENTARZE! Proszę komentujcie! To 
naprawdę daje motywacji. A u nas dużo ich nie jest 1 góra 2 na rozdział. 
Dziękuję za uwagę i zapraszam do poznania dalszych losów Oli i Madzi.
-M.H. 

wtorek, 29 października 2013

ROZDZIAŁ 12

Hej!
Bez zbędnych ceregieli zapraszam na rozdział 12 :)

ROZDZIAŁ 12

* W domu u dziewczyn

-Nareszcie raczyłyście się zjawić, gdzie wy się do 21:30 szwendałyście?-tata Madzi udawał złego
-Cały dzień z chłopakami.
-To wam wybaczam.
-Widzę, że kupiłyście jedzenia, że nam na upartego starczy na te dwa miesiące.
-Tak, no miałyśmy zrobić zapasy, to zrobiłyśmy.
-Idziemy do siebie-krzyknęły nastolatki i poszły na górę.
Domek nie był duży. Na górze dwie sypialnie, łazienka, a na dole salon i kuchnia. Wszystko otaczał niewielki ogródek.
-Magda?
-Tak?
-O czym ty tak długo gadałaś z Louisem?
-O mnie.
-O tobie?
-Tak o mnie, a czemu pytasz?
-Tak tylko, ale jak o tobie?
-Pytał czemu tak posmutniałam, gdy Niall rozmawiał z -przełknęła głośno ślinę. -Demi-dodała Magda
-Co mu powiedziałaś?
-Obiecał, że nie powie nikomu, a zwłaszcza Niall'owi, no i wtedy przyszedł Horan i poszliśmy.
-On też jakiś dziwny wrócił. Na pewno wy tam tylko rozmawialiście?
-No, a co niby innego?
-No wiesz...
-Przestań, Louis ma dziewczynę, z którą jest szczęśliwy, to po pierwsze, a po drugie- ja kocham Niall'a
-Wiem, ale jak Louis zareagował na tą wiadomość?
-Normalnie, właśnie mnie to zdziwiło, nic, dalej miał lekki uśmiech, i powiedział, że z nim pogada.
-Niall się wtedy nie domyśli?
-Nie wiem,  w końcu musi się dowiedzieć, no nie ?
-Niby tak -przyznała Ola, po czym weszła na niewielki balkonik z pokoju dziewczyn.
Okazało się, że dziewczyny mieszkają na przeciwko domu Zayna. One mieszkały na ulicy One Way 4.
Dalej stały ze zdziwieniem i niedowierzaniem. Chłopcy byli u Zayna , siedzieli na ogródku i się wygłupiali. Niall zachowywał się spokojnie, wręcz, jak na niego, nienaturalnie.
-Takie widoki to ja mogę mieć codziennie-powiedziałą Ola z leniwym uśmieszkiem na twarzy.
-Dobrze, że chciałam ten pokój od strony ulicy, tutaj wszystko widać.
-Ty wiedziałaś?!
-Nie, no co ty, powiedziałabym ci, ale wiesz, że ja lubię obserwować ludzi, a tu ich więcej, niż na tej łące z tyłu.
-Nadal nie mogę uwierzyć, że to nasza pierwsza noc w Londynie- Olka rozmarzyła sie.
-Patrz oni grają w badmintona, nawet im idzie- stwierdziała z uznaniem w głosie Madzia
-Louis się wywalił!- nastolatka zaczęła się wyśmiewać.
 
*U chłopaków
-Dalej Louie wstawaj!-krzyczy Harry
-Już, już-odpowiada Louis
-Kto teraz, bo my już skończyliśmy 10-8 dla mnie -Harry wyszczerzył zęby do Louis'a
-Ja mogę, ale z kim? Niall chodź- Zayn podjął decyzję.
-Ja? Okey.
-Liam! Ty znowu będziesz sędzią-wykrzyczał Harry
-Bo ja uczciwe policzę- Liam szczycił się.
Niall z Zayn'em zaczęli grać
-4:1 dla Zayna- po chwili pada werdykt Liam.
-Niall, przecież wiemy, że umiesz grać, jesteś najlepszy, a teraz co?
Louis się nie odzywał w tej sprawie, bo wiedział o co chodzi.
-8:3 dla Zayn'a.
-10:4 dla Zayna, panowie i.. panowie mamy zwycięzce! Przed państwem Zayn Malik- Liam zaczął się wydurniać podnosząc rękę Zayna do góry.
Wszyscy zaczęli bić brawa, tylko Niall pozostawił to bez żadnej reakcji.
-Niall! Co się z tobą dzieje?- spytał się Louis
Niall tylko na niego spojrzał, po czym odszedł.
-Gdzie idziesz?
-Zmęczony jestem. Idę do domu-odpowiedział Horan
-To do jutra
 
*Noc
Olka już dawno spała, a Magda nie mogła zasnąć. Męczyło ją to zdarzenie w Nando's w łazience.
*Myślami Magdy
Matko jaka wtopa, teraz Niall podejrzewa , że ja i Louis, albo coś innego. Muszę to jak najszybciej wyjaśnić.
Magda wstała z łóżka i wyszła na balkon, widziała dokładnie dom Niall'a był on na ukos od ich domu. Był tam zapalony telewizor w sypialni, a na dole w kuchni lampka.
-Czyli nie śpi-mówiła sama do siebie,-Napisze mu sms-a , a jutro pogadamy.
-Cześć, przepraszam, wiem, że jest późno, ale ja nie wytrzymam do jutra, chcę ci tylko powiedzieć PRZEPRASZAM.
 
*Myślami Nialla
O co im chodziło? Przecież Louis ma dziewczynę, a Magda wyglądała jakby mnie lubiła. Już nawet nie musi kochać, żeby chociaż lubiła. Matko co ja gadam. Nie, ja się chyba nie zakochałem? O nie! Gdyby to było odwzajemnione to co innego, a tak, to ja będę biegał, a ona nic. O sms-a dostałem. Od... Magdy?! Odebrać czy nie? Nie, nie odbiorę, boje się przeczytać co tam napisała, może, że nie chce mnie już znać, czy coś.
 
*Godzinę później. Druga nad ranem.
Niall cały czas siedział przy telefonie zastanawiając się czy odczytać tego sms-a . W końcu zasnął.
*Ranek
-Magda wstawaj! Magda wstawaj!- Ola krzyczała, dziko skacząc po łóżku przyjaciółki.
-Nie! Ja chce spać. Która jest?
-10:02
-Co?!- dziewczyna momentalnie zerwała się z łóżka.-A wychodzili chłopacy z domu czy coś?
-Nie. Czemuuu?
-Nie ważne, później ci powiem- Magda wybiegła do łazienki
Ich ojcowie już poszli do pracy, więc były same.
Magda w 5 minut była umyta, ubrana i poszła zjeść śniadanie.
-To teraz powiedz, o co chodzi.
-Musze pogadać z Niall'em
-A... o tym wczorajszym?
-Tak, napisałam mu sms-a w nocy, bo widziałam, że nie śpi, ale nie odpisał. Nie dziwie się mu. Tylko, że to jest nieporozumienie.
-Okey, pójdziemy razem
-Ale ja muszę z nim sam na sam pogadać.
-Wiem, ja pójdę do chłopaków, bo widzę, że idą wszyscy właśnie do Nialla- powiedziała Olka wskazując na okno.
-Co?! Chodź- Magda zaciągnęła dziewczynę na dół.
-Dziewczyny!- krzyknął Liam
-Czemu tak tu stoicie?-spytała Madzia
-Niall powiedział, że dzisiaj nie idzie nigdzie z nami-oznajmił Zayn
Louis podszedł do Magdy i odciągnął ją na bok. Niall akurat spojrzał z okna. Magda to zauważyła
-O nie!
-Co?
-Niall widział nas znowu razem
-Gdzie? Co?!
-W oknie, przed chwilą
-Dobra, nie ważne, idź do niego. Tylko ty wyprowadzisz go z dołka.
-Jesteś pewny?
-Tak
-Ale on mnie nie wpuści
-To ja cię wrzucę i powiesz,że sama nie weszłaś tylko my cię wrzuciliśmy, kłamać nie będziesz-nalegał Louis
-Dobra, i tak chciałam z nim porozmawiać
Magda podeszła do drzwi na co Louis zapukał, otworzył je i wepchnął ją do środka.
 
*Myślami Madzi
Ta teraz gdzie on jest? Niall, Niall!-krzyczała 
 
-Co ty tu robisz?-spytał Niall
-Miłe przywitanie, chłopacy mnie wepchnęli, bo...MUSIMY pogadać- dziewczyna dokładnie zaakcentowała "musimy"
-Nie ma o czym.
-Niall, proszę, ja nie mogę nic robić cały czas myślę o tym co zaszło wczoraj w Nando's. 
Chłopak milczał
-Miałam ci nie mówić, bo nie wypada od strony dziewczyny, ale widzę, że muszę. Porozmawiajmy, proszę. Powiem ci wszystko słowo w słowo, nawet rozmowę z Louis'em.
-Ok, niech ci będzie, tylko zamknę drzwi, żeby nikt nie wszedł i chodź na górę-powiedział dalej bez humoru Horan.
 
*Podwórko
-Jak myślisz wyjaśni się?- spytał Louis Olki.
-Mam nadzieję, ona chodziła taka przygnębiona, nawet jeść nie chciała, tylko rano śniadanie, ale małe bo wybiegła do niego.
-To samo Horan wczoraj przegrywał w to, w co zawsze wygrywa.
-Widziałyśmy, Magda cały czas go obserwowała.
 
*W domu Niall'a
-Słucham- powiedział wściekły Niall
Magda po wejściu do pokoju usiadła na jego łóżku, a on stał oparty o ścianę na przeciwko i patrzył w podłogę.
-A więc zaczęło się wszystko od tego, że Demi do ciebie zadzwoniła. Posmutniałam i Louis to zauważył. Louis cały czas się na mnie gapił, bo nie wiedział jeszcze o co chodzi. Potem poszliśmy do Nando's i ja poszłam do łazienki, więc on znalazł okazję, aby sam na sam pogadać. Przyszedł do mnie i zapytał, czemu byłam smutna od twojej rozmowy z...Demi i ja zaprzeczałam , że mu się wydaje . On powiedział, że nie jest ślepy i widział. Powiedziałam, że nie ważne, bo będzie mu przykro jak powiem i jeszcze się dowie ktoś inny. Przyrzekł, że nie powie nikomu i mam śmiało mówić. No to mu powiedziałam wprost, że.... że.....-zacięła się -No gadaj! Że co?- Blondyn jeszcze nigdy nie był tak wkurzony. 
-Że... dobra powiem tak jak jemu, bo też nie mogłam wydusić tego, że KOCHAM NIALL'A
Niall jak na komendę podniósł wzrok.
-Ostrzegłam go, żeby tylko nie mówił nikomu, a zwłaszcza tobie.  No i ty wszedłeś.
-Ale to prawda, czy oni cię wysłali z tym, żebym wyszedł?- Horan nie chciał jej uwierzyć i był strasznie podejrzliwy.
-Prawda, najświętsza prawda. Ja nigdy nie kłamię, nawet nie umiem, i nie lubię.
Niall milczał. Znowu wbił wzrok w podłogę. Jak widać, straszliwie zainteresowały go deski. Chwilę potem spojrzał Magdzie prosto w oczy. Ona jemu też.
-Niall, powiedz coś. Mam nadzieję, że moje wyznanie nie zniszczy naszego kontaktu, bo ja się załamię jeszcze bardziej niż byłam teraz.
-Ja... ja, nie wiem co powiedzieć. Chyba to samo co ty. Kocham Cię.
Magda nie mogła uwierzyć w to co usłyszała. Szerzej otworzyła oczy.
-Serio?
-Tak
Niall podszedł do Magdy, złapał ją za ręce, na co ona wstała. Patrzeli sobie w oczy przez chwile. Po czym on zaczął się do niej zbliżać.
 
*Myślami Magdy
Wow, on to zaraz zrobi, on mnie pocałuje, naprawdę.
Po czym lekko ją pocałował w policzek, i drugi raz, a na trzeci Magda się odwróciła i trafił w usta. Spojrzał na nią czy jest pewna. Ona przybliżyła się i sama go pocałowała. Niall odsunął się na chwilę i kazał jej tam poczekać poszedł na dół i po chwili wrócił. Ręce miał schowane za plecami. Po chwili wyjął zza nich czerwoną różę, po czym dał ją Magdzie i zapytał, czy chce być jego dziewczyną. Bez wahania zgodziła się, na co się pocałowali.
-Tylko wiesz, ja mam dopiero 14, no już niedługo, bo za kilkanaście dni 15 lat.
-Jasne, wiem, którego masz urodziny?
-18 lipca
Po czym razem trzymając się za ręce zeszli na dół i wyszli do wszystkich. Nie wiadomo czemu, zaczęli bić im brawa. Louis i Ola wiedzieli o co chodzi. Reszta tylko patrzała co się dzieje.
-Uwaga, uwaga, chcę wam powiedzieć, że w końcu znalazłem to czego szukam od lat. Moją jedną, jedyną dziewczynę.-powiadomił uradowany Niall
Wszyscy podbiegli do nich i zaczęli im gratulować.
-Właśnie, Magda wiem, że jej nie lubisz, ale pójdziesz, ze mną do Demi na urodziny?-spytał Horan
-Jasne -uśmiechnęła się.
-Właśnie-krzyknął Harry- Sandy pójdziesz ze mną na te urodziny?-spytał Styles
-Ja? Jasne, że pójdę- odpowiedziała uradowana Ola, po czym spojrzała na Magdę  i uśmiechnęły się do siebie.
-Harold myślisz, że to koniec twoich pytań?-spytał Zayn, na co wszyscy oprócz nowej pary spojrzeli na niego ze zdziwieniem.
Harry podbiegł w ogrodzie Niall'a do kwiatów zerwał parę róż kalecząc się przy tym i podszedł do Oli
-Olu, chcesz zostać moją dziewczyną?
-Z chęcią- Ola przytuliła Harry'ego.
Potem wszyscy poszli razem do domu Oli i Magdy, aby powiedzieć o dzisiejszym zdarzeniu. Następnie poszli na zakupy kupić sukienki na sobotnią imprezę.

Napisała: Magda Horan
Korekta: Alison Payne

A oto był świeżutki rozdział numer dwanaście. Zapraszam do aktywnego komentowania, zróbmy autorce prezent :)

                                                                                                                                -A.


poniedziałek, 21 października 2013

ROZDZIAŁ 11

Hej!
Nasza Madzia Horan rozpędza się z pisaniem, a komentarzy niestety niewiele. Proszę, pokażmy, ze doceniamy jej pracę ;)

ROZDZIAŁ 11

Poniedziałek zleciał jakby go nie było. Magda i Ola przyszykowały jeszcze mała, podręczną torebkę do samolotu. Miały w niej paszport, dokumenty,  telefon, słuchawki. Cały dzień się nie widziały bo chciały go spędzić ze swoimi mamami. Nie wiedziały, że ich rodzice szykują kolejną niespodziankę tych wakacji.
Magda od porannego otworzenia oczu aż do wieczornego zamknięcia ich łaziła za mamą krok w krok. Ona już tak miała. Nienawidziła rozstań, ale kto je lubi? Tyle, że ona na prawdę ciężko je znosiła. Potrafiła cały dzień chodzić i płakać. Ola była trochę twardsza. Też nie lubiła rozstań, a już w ogóle z rodzicami, ale ona nie płakała. Wieczorem dziewczyny wyszły jeszcze ostatni raz z psami na długi spacer. Gdy wróciły, rodzice stali razem w ogrodzie.
-Co robicie-spytała Magda cienkim, zapłakanym głosem
-Dzisiaj jemy kolacje wszyscy razem, aby uczcić spełnienie waszego największego marzenia.
-Ale wiecie. To jest na drugim miejscu, bo na pierwszym jest ślub z Niall'em i Harry'm-uśmiechnęła się Ola
-Czyli jakby grill?-spytała Magda
-Nie,nie grill. Najzwyklejsza kolacja, tylko że na zewnątrz i razem.
-Spakowane?
-Tak, już od wczoraj-powiedziała Magda- Matko, ja nie wierzę,że już za kilkanaście godzin będziemy w Londynie. Będziemy chodzić tymi chodnikami co 1D-dodała po chwili.
Wszyscy szybko zjedli i zapadli w sen. Trzeba było się porządnie zdrzemnąć, w końcu wylatują o 5.30

***Wtorek***
Nie można było pospać, ponieważ o czwartej, trzeba być już na lotnisku. 
Mamy zawoziły ich na lotnisko. Całą godzinę w domu było zamieszanie, wszyscy się tylko przepychali przez siebie. Po wyszykowaniu pojechali na lotnisko. Dziewczyny się denerwowały, bo to był ich pierwszy lot samolotem, zresztą ich ojcowie też pierwszy raz lecieli taką maszyną. Wszyscy czekali razem i rozmawiali, śmiali się. Zaczęła dochodzić piąta i trzeba było sprawdzić bagaże i wsiadać do samolotu. Wszyscy się ze sobą pożegnali i rozeszli. Samolot wystartował równo o 5:30. Dziewczyny i ich ojcowie wysiedli z samolotu, odebrali walizki i poszli po taksówkę.
Dojechali do swojego wynajętego domku. Był to mały piętrowy dom z ogrodem. Akurat im się udało, bo niedaleko ich mieszkali chłopcy. Na miejscu byli ok 8:30. Rozpakowali się, wyszykowali i poszli na zakupy, ponieważ lodówka była pusta. W domu nie było nic do jedzenia. Zanim poszli do sklepu musieli coś zjeść. Dziewczyny zaproponowały Nando's. Cały czas tylko robiły sobie zdjęcia i wszystkiemu wokół, były bardzo szczęśliwe.

*W Nando's
Przed wejściem Magda zauważyła znajomą osobę siedziącą przy stoliku w środku.
-To Niall! Są wszyscy? Są. Musimy ich zaskoczyć. Wy nam zamówcie coś i idźcie do stolika tam z drugiej strony, a my zaraz przyjdziemy-postanowiła Magda mając w głowie już plan
-Okey
Weszli, dziewczyny jeszcze zostały i szybko objaśniały co zrobią
-Ok to wchodzimy, nie patrzymy tam, ubieramy okulary przeciwsłoneczne i dosiadamy się-Ola już wszystko zrozumiała.
-Tak i mówimy:  Siema, niespodzianka!-powiedziała rozradowana nastolatka
-Jasne
Dziewczyny weszły do środka, zobaczyły gdzie usiedli ich ojcowie i potem skierowały się do stolika z piątką chłopców.Przysiadły się do nich.
-No siema
-Niespodzianka-dodała Ola.
Miny chłopaków były bezcenne
-Yyy, my się znamy? -spytał jak nigdy zdziwiony Louis
-No jak wy tak możecie-powiedziała Magda po czym razem zdjęły okulary i powiedziały chórkiem:
-Teraz kojarzycie
-Coś mi świta-mówi Zayn
-Ej wiesz,że jesteś strasznie podobna do mojej koleżanki, znaczy przez kamerkę tak wygląda na żywo jej nie widziałem jeszcze-powiedział Horan niczego się nie domyślając.
-A skąd jest?-spytała Magda, o mało nie wybuchając śmiechem
-To Polka-wszedł w zdanie Niall'owi Harry
-Polka powiadasz? A jak ma na imię?-spytała Olka głupio się szczerząc.
-Madgda- powiedział trochę się plącząc Niall
-No wiesz co dzięki, po takim czasie jeszcze nie umiesz wymówić mojego imienia-udawała złą.
-Przepraszam-powiedział zdziwiony Niall. Dalej nie kumając o co chodzi, z resztą jak całe 1D
-Nie no, wy dalej nie kminicie- stwierdziła załamując się Olka.
-To my Magda i Ola z Polski, z którymi gadacie.- objaśniła dziewczyna.
-Wiedziałem, że cie kojarzę z tą z Polski-powiedział Niall.
-Bo to ja.
-Serio? Jej ,cześć, co wy tu robicie?- Niall dopiero wszystko zrozumiał i przytulił na przywitanie dziewczyny
Zaraz po nim zrobili to Harry, Louis, Liam, Zayn
-Jaki refleks-zaśmiała się Magda
-Plany były ogólnie inne, bo miałyśmy iść do was do domów, się przywitać, ale dopiero co przylecieliśmy i musieliśmy przyjść coś zjeść.
-Do domów? I jak to przylecieliśmy? Nie jesteście same?-spytał Zayn
-Nie, jesteśmy z naszymi tatusiami, przyleciałyśmy na całe dwa miesiące. A do domów, no, do waszych domów.
-Ale skąd wiecie, gdzie mieszkamy?-spytał podejrzliwie Liam.
-Liam, w necie jest wszystko- stwierdził Louis patrząc się na Liama jak na idiotę.
-Nie, znaczy na pewno jest, tylko wiecie każdy daje inny adres i trudno dojść. Jedni mówią, że mieszkacie razem w piątkę, inni że jakoś podzieleni jesteście między sobą, a jeszcze inni, że osobno. Trudno w internecie o dokładny adres.-objaśniła Madzia, która już dawno temu wszystko sprawdziła.
-To skąd macie nasze adresy?-spytał, dalej ciekawy, Liam.
-Ma się swoje źródła.
-No powiedzcie.- powiedział niecierpliwie Harry.
-Osoba, od której je mamy,  siedzi w tym pomieszczeniu, ma niebieskie oczka, blond krótkie włosy.
Niall zaczął się domyślać, że chodzi o niego, trochę się zaczerwienił, ale dalej obserwował jak się akcja potoczy.
-Nie wiem.
-Serio, nie wiecie. Ta osoba ma ok 170 wzrostu, jest leworęczna, pochodzi z Irlan...-mówi Magda nie dokańczając, bo w słowo wszedł jej Louis.
-Niall, Niall Horan z One Direction. Dziwnie to zabrzmiało, jakbym był z poza zespołu hahaha-zaśmiał się Loui.
-Brawo!
-Jak to wyciągnęłyście nie mówiąc o co chodzi?-spytał Malik
-Ma się wyobraźnie.
-No weź, nie bądź taka.
-Nie wiedzieliśmy o czym gadać, więc to dało mi plusy, bo był mi już adres potrzebny, więc zaproponowałam grę w pytania, no i zadałam pytanie gdzie mieszka, a potem gdzie mieszka reszta zespołu-objaśniła Madzia.
-Jaki ja głupi, hahaha nawet bym nie pomyślał, że chcecie przyjechać, i jeszcze nawet pytałem, czy byłaś za granicą. Ej, to dlatego tak uciekałaś wzrokiem od kamerki, bo wiedziałaś, że za kilka dni będziesz-powiedział oskarżycielsko Niall
-A gdzie wasi tatusiowie?
-Właśnie! Jedzenie!-zerwały się dziewczyny i poszły do innego stolika.
-Poczekajcie chwile-krzyknęły w biegu do chłopców
-W końcu łaskawie się pojawiłyście- wzniósł ręce nad głowę ojciec Madzialeny.
-Zagadałyśmy się, na początku nas nie poznali.
-A potem musiałyśmy opowiedzieć jak znalazłyśmy adres i w ogóle.
-Przecież macie od jednego z nich-nie rozumiał tata dziewczyny.
-No tak, ale on im widocznie nie mówił, że pytałam.
-Dobra my już zjedliśmy, teraz idziemy zobaczyć do nas na budowę, macie tu w razie nasz adres, do 19 macie być w domu. A i macie tu jakieś drobne kupcie sobie coś do jedzenia.
-A do domu jedzenie kupicie, czy możemy my, chłopacy może nam doradzą coś, mamy tu o to krytyka kulinarnego, on zna się na jedzeniu-Madzia wskazała na Niall'a.
-Dobra, to macie tu pieniądze kupcie do domu tylko wiecie, trochę tego trzeba kupić, żeby codziennie nie latać, bo nie będzie kiedy.
-Okey,  a klucze?
Dziewczyny otrzymały klucz i wróciły do stolika chłopaków. Zespół dziwnie na nie patrzył.
-O co chodzi?
-Ten wasz język dziwny jest-Loui patrzył się na nie jak na przybyszy z kosmosu.
-Czemu? Polski jest fajny, tyle że trudny.
-Aż ludzie się patrzą-dodał Liam.
Rzeczywiście, wszyscy w restauracji utkwili na nie wzrok.
-My z Polski.
Wszyscy powiedzieli chórkiem "aha " i dalej zabrali się za jedzenie.
-Ty szczera jesteś. "My z Polski".
-Jak mają problem, to trzeba wyjaśnić, no nie?
-Właśnie macie może dzisiaj wolne? My jeszcze nie wiemy gdzie co jest, a musimy zakupy zrobić i w ogóle.
-To wasz szczęśliwy dzień. Mamy wolne - powiedział Louis udając pawia.
-Zechcecie nam towarzyszyć?
-No pewnie-powiedział Louis już normalnie.
-To idziemy, bo my już zjadłyśmy, chyba,że wy jecie jeszcze to nie ma problemu- stwierdziła Magda.
Wszyscy spojrzeli na Niall'a z pytającym spojrzeniem.
-Czemu na mnie wszyscy?-oburzył się Horan.
-Bo ty lubisz jeść, a do Magdy wy przyzwyczajeni nie jesteście-oznajmiła Olka.
-Yyy czemu mnie?-dziwiła się Magda
-Ty lubisz jeść, nie okłamujmy się.
-Wiem, ale to mogło zostać między nami-zawstydziła się dziewczyna
-Nie wstydź się Madgda, my jesteśmy przyzwyczajeni do miłośników jedzenia-pocieszył ją Liam.
-Ok, skoro macie taki problem z tym moim imieniem, to mówcie na mnie Maddie.
-Czemu Maddie?
-Bo Maddie to po angielsku Magda.
-Aha, a twoje po angielsku?-spytał Harry kierując wzrok na Olę.
-Sandy.
-Dobra, to jak Niall je...lub Maddie ,je ktoś?
Harry cały czas przyglądał się Oli, ona to zauważyła,ale nic nie mówiła, tylko udawała, że nie widzi
-Możemy iść, bynajmniej ja na razie głodna nie jestem.-powiedziała Magda.
-Na razie-podkreśliła przyjaciółka.
-Za dużo wrażeń, nie będę głodna.
-Tsaa, jak ty nawet z nudów jesz-stwierdziła, nie mogąc zrozumieć logiki koleżanki.
-A co mam robić, to mogę sobie coś przekąsić, no nie?
-Oj Madzia, Madzia
-To idziemy.
Chłopcy zaproponowali Tesco na zakupy.
-Robimy tam zakupy od kilku lat, i jedzenie jest dobre-oznajmił główny smakosz
-Dla ciebie każde jedzenie jest dobre, ale tu się muszę zgodzić-przyznał Harry.
-Ok, to chodźmy-mówi Ola
W Tesco, w oczy dziewczynom rzuciło się jedno stoisko.
-Paczaj Olka, to jest... -powiedziała Magda  pokazując  na stoisko przed nimi. Na co razem pobiegły.
Chłopcy się zdziwili o co chodzi, wzięli koszyk i pobiegli za nimi. Magda i Ola stały przy stoisku z One Direction. Były tam lizaki 1D, nosy z Red Nose Day, itp. Magda z Olą kupiły sobie takie nosy. Chłopacy się z nich śmiali,że taki rzut zrobiły. A one im opowiedziały jak to jest
-Wiecie to jest tak: W Anglii: O matko dzisiaj spotkałam Zayna w Tesco!W Niemczech: OMG One Direction dodali koncerty w Niemczech!
W Polsce: OMG! "One Way or Another" na Esce!-wyjaśniła Magda, zbierając po drodze zakupy do koszyka, kontynuując:- Polska umie się cieszyć z tego co ma, u nas waszego koncertu nie było. U nas nie ma sklepów 1DWorld, w naszym mieście jest w jednym sklepie stoisko i po za tym jakieś bluzki czy coś i nic więcej. Dlatego my się cieszymy piosenką w telewizji. A wiecie jakie Polish Directioners były szczęśliwe jak nam w akcjach świat pomagał. Na twitterze ludzie pisali, że nie są z Polski, ale jesteśmy 1DFamily. Akcje co chwila nowe, wszyscy widzą tylko nie wy.
-Jaki wykład ale to prawda, wiecie co? Od ok 2 lat zajmujemy się tylko tym jednym, aby ściągnąć was do Polski-powiedziała Ola
Chłopcy zamilkli.
-Czemu nic nie mówicie?
Oni dalej stali jak wryci. Po chwili Niall i Louis, zaraz potem Liam, Harry i Zayn wytarli pojedyncze łzy z policzka.
-Wy płaczecie?
-Ej, przepraszamy jak powiedziałyśmy coś nie tak, ale mówimy tylko prawdę.
-To jest coś pięknego, ale na prawdę nie widzieliśmy waszych akcji-posmutniał Liam
-Przecież trzymaliśmy się w trendach światowych nawet po 2-3 dni.
-Przyrzekam, nic nie widzieliśmy.
-Ok, ok, nie ma problemu, to jest marzenie większości Polek. Tam jest naprawdę ogromnie dużo Directioners nawet są chłopcy directioner- dodała weselej Madzia
-Naprawdę?- spytał nie dowierzając Liam- Tutaj to większość dziewczyn.
-Dobra idziemy do kasy, bo już chyba wszystko.
Dziewczyny kupiły chleby, ser, jakieś wędliny, warzywa, owoce itp. Mało tego nie było.
Po zakupach razem poszli do domu ,dziewczyn i chłopcy rozpakowali zakupy. Do Magdy zadzwoniła mama
-No i jak tam?
-Super, tu jest pięknie!
-A co teraz robicie?
-Tata i Oli tata poszli na budowę i wrócą wieczorem, a my z chłopakami właśnie wróciliśmy z zakupów.
-To już poszłyście do nich?
-Nie, trochę się plany zmieniły, bo oni jak rano szliśmy na śniadanie to byli w Nando's i my ubrałyśmy okulary i poszłyśmy do nich, nie poznali nas, ale już jest ok.
-Dobra to ja was nie zatrzymuje, to pogadamy jutro
-No papa mamo. Do jutra.
-Mama dzwoniła?
-Tak, pytała co u nas, i dziwiła się, że już się spotkałyśmy z chłopakami-roześmiała się nastolatka
-My Polish Directioners jesteśmy szybkie w tych sprawach-Ola dodała poważnym głosem.
-O taaakkk- stwierdziła potakując
-Jedzenie rozpakowane idziemy gdzieś, czy co robimy?-spytał Liam
-Nie wiem, może przejdziemy się gdzieś i pokażecie nam okolice?
-Jasne. Let's go!
-Let's go crazy, crazy, crazy till we see the sun, I know we only met, But let's pretend it's love, And never, nev....-śpiewały dziewczyny słysząc tekst Louisa na co chłopcy dziwnie patrzyli i dziewczyny przestały.
-Sorry, poniosło nas- usprawiedliwiały się.
-A rodzice twierdzą, że bycie directioners to nic takiego, a to ciężka praca.
-Czemu ciężka? Nawet nie każdy musi być directioners, nikt nie zmusza- stwierdził oburzony Loui
-Oj Loui, Loui, Loui, żeby być directionerką, trzeba się urodzić z tym czymś. Nie wszystkie directioners sa true directioners. Tego się nie wybiera. Directioners są ci, którzy są tego godni.-wtłumaczyła Ola
-Dokładnie, i to nie jest takie coś, że mówisz'' o jestem Directioners, bo mam w pokoju plakat Harry'ego, czy Liam'a'', nie Directioners jest ten, kto kocha te piątkę chłopaków po równo, nie ma tak, że nie lubi jednego czy coś-dodała Maddie.
-I... to, że ktoś nie jest directioners od x-factora, nie ma każdej płyty, książki, czy was nie widział ta żywo, nie oznacza, że nie jest true directioners, bo nie każdego stać, ale sercem całym jest z wami. Niektóre Directioners są też takie, że dzięki wam mają po co wstać rano z łóżka, mają po co zacząć dzień.
Chłopacy znowu stali jak wryci. Po chwili po kolei każdy wytarł spływającą po policzku pojedynczą łzę.
-To... to było piękne-powiedział Liam
-Matko, jak wy mądrze mówicie-dodał z podziwem w głosie Niall.
-My? Hahah tylko w sprawach One Direction i Directioners mówimy mądrze, po za tym, oj, to jak przedszkolaki.
-To było na prawdę piękne i mądre.
-Yyyy, dzięki?
-Tooo idziemy?
Wszyscy wyszli już po za teren domu dziewczyn.
-To jak gdzie idziemy?
-Niech dziewczyny wybiorą-powiedział szlachetnie Liam
-Nie znamy tych okolic, zaprowadźcie nas w jakieś godne obejrzenia miejsca.
-Chodźmy do Nando's-Niall już namyślała się nad godnymi  miejscami.
Na co wszyscy wybuchli śmiechem. Horan patrzył na wszystkich, po czym sam zaczął się śmiać.
-Nie, no co ty dopiero jedliśmy.
Mimo to, poszli do budki z jedzeniem. Po wzięciu jedzenia stwierdzili, że pójdą poszwendać się po mieście.
W pewnym momencie otoczył je tłum dziewczyn. Tak, były to directionerki. Dziewczyny odeszły na bok i czekały na chłopców. Akceptowały to, że oni są sławni. I tak się dziwiły, że pół dnia nikt nie podszedł. Po ok pół godziny chłopcy skończyli rozdawać autografy i robić zdjęcia.
-Przepraszamy, że tak długo, ale wiecie jak to jest-powiedział lekko przepraszającym tonem Liam.
-Nic się nie stało. My to rozumiemy
-To idziemy dalej

Przez cały czas robili sobie zdjęcia, wygłupiali się. Po chwili zadzwonił telefon Niall'a. Była to jego przyjaciółka Demi Lovato.
-Halo?
-Cześć Niall
-O! Cześć Demi!
Na imię Demi Magdzie mina opadła. Olka wiedziała o co chodzi, ale zauważył to też Louis.
-Niall mam sprawę, jak pewnie wiesz w sobotę są moje urodziny, i chciałam zaprosić ciebie i chłopaków. Każdy z was ma zaproszenia dwuosobowe. Czyli macie zabrać ze sobą kogoś np.dziewczynę czy kogoś. Będziecie?
-Yyy, jasne wpadniemy, a na którą i gdzie?
-Na 17 u mnie w domu.
-Ok, a nie zmieniłaś adresu?
-Hahaha, nie, nie zmieniłam.
-To do zobaczenia.
-No papa.
Louis przez całą rozmowę Niall'a z Demi obserwował Magdę
-Kto to był?
-Demi, a nie mówiłem czasem jej imienia jak rozmawiałem?
-Nie wiem, nie słucham czyiś rozmów, i gadałem z Sandy i Liam'em
-Ach, no ok
-I co tam u niej?
-Dobrze, zaproszenie mamy na jej urodziny w sobotę na 17. Zaproszenia są podwójne, czyli wasza trójka bierze dziewczyny.
-Oo to fajnie, trzeba coś jej kupić-stwierdził Liam, który już zaczął o wszystkim myśleć.
-Jutro pojedziemy do sklepu.
-Przepraszam, że wam przerywam idziemy dalej?- spytała Maddie trochę smutnym głosem.
-No, a co ci tak humor uciekł-spytał nic nie rozumiejąc Horan
-Co mi, a nieeee czemu?!?
-No dobra to idziemy- Liam już zadecydował.
Louis cały czas przyglądał się Magdzie. Poszli do Nando's
-Ja zaraz wracam idę do łazienki.
-Ja też idę do łazienki-oznajmił Louis i odszedł szybkim krokiem, aby dogonić Magdę
Gdy doszli już do małego korytarzyka, na którego końcu były drzwi za którymi były kabiny .
-Maddie, Maddie poczekaj!-krzyczał Loui jak opętany.
-Lou, coś się stało?
-Męczy mnie to i teraz mam okazje. Dlaczego tak zesmutniałaś, gdy Niall rozmawiał z Demi?
-Yyyyy, ja, yyy ale, nieee, czemu tak myślisz?!?!
 Przecież on nie może dowiedzieć się, że Niall mi się podoba-myślała.
-Przestań, przecież widziałem.
-Nie ważne, jak ci powiem będziesz się śmiał, i powiesz to wszystkim a już w ogóle Niall'owi.
-Nie powiem, obiecuje
-Na pewno?
-Na pewno, ja umiem dotrzymać tajemnicy.
-No ok, a więc ja po prostu... no, nie wiem czy mogę ci to powiedzieć
-No proszę
-Ale zrobi się ci przykro
-Czemu?Mów proszę. Powiedz jednym tchem.
-Ok.-Magda wzięła duży wdech-Kochem Niall'a- dodała z zamkniętymi oczami
-No widzisz, nie było to takie trudne, dlatego posmutniałaś.
-Tak od długiego czasu na imię Demi i Zoe tak reaguje.
-Zoe, serio?! Szczerze ja za nią nie przepadam.
-Ja jej nienawidzę, nie mówi na nią Zoe tylko Zołza.
Louis zaczął się śmiać.
-Tylko nie mów nikomu, o tym wie tylko Olka i rodzice.
-Nie powiem mu, ale jakoś z nim pogadam, tak po prostu.
-Tylko, żeby Niall się nie domyślił.
-Czego mam się nie domyślić?-spytał Horan wchodząc do łazienki
-O Niall! Yy.. nie nic- próbował wymigać się Loui
-Co tutaj robisz?-spytała Maddie
-Wysłali mnie sprawadzić, czemu was tak długo nie ma.
-A zagadaliśmy się.- Madzia szybko wyszła z łazienki. Za nią wyszedł Louis patrząc na Nialla
Następnie chłopacy odprowadzili dziewczyny do domu. Magdzie wrócił humor po rozmowie z Louisem, za to Niall'owi uciekł. Kto wie może i on ma sekrety?

***

To koniec rozdziału 11. Ciekawi co dalej? Jakie tajemnice blondyn skrywa w sercu?

Napisała: Magda Horan
Korekta: Alison Payne

                                                                                          Do zobaczenia,
                                                                                                     -A.