wtorek, 29 października 2013

ROZDZIAŁ 12

Hej!
Bez zbędnych ceregieli zapraszam na rozdział 12 :)

ROZDZIAŁ 12

* W domu u dziewczyn

-Nareszcie raczyłyście się zjawić, gdzie wy się do 21:30 szwendałyście?-tata Madzi udawał złego
-Cały dzień z chłopakami.
-To wam wybaczam.
-Widzę, że kupiłyście jedzenia, że nam na upartego starczy na te dwa miesiące.
-Tak, no miałyśmy zrobić zapasy, to zrobiłyśmy.
-Idziemy do siebie-krzyknęły nastolatki i poszły na górę.
Domek nie był duży. Na górze dwie sypialnie, łazienka, a na dole salon i kuchnia. Wszystko otaczał niewielki ogródek.
-Magda?
-Tak?
-O czym ty tak długo gadałaś z Louisem?
-O mnie.
-O tobie?
-Tak o mnie, a czemu pytasz?
-Tak tylko, ale jak o tobie?
-Pytał czemu tak posmutniałam, gdy Niall rozmawiał z -przełknęła głośno ślinę. -Demi-dodała Magda
-Co mu powiedziałaś?
-Obiecał, że nie powie nikomu, a zwłaszcza Niall'owi, no i wtedy przyszedł Horan i poszliśmy.
-On też jakiś dziwny wrócił. Na pewno wy tam tylko rozmawialiście?
-No, a co niby innego?
-No wiesz...
-Przestań, Louis ma dziewczynę, z którą jest szczęśliwy, to po pierwsze, a po drugie- ja kocham Niall'a
-Wiem, ale jak Louis zareagował na tą wiadomość?
-Normalnie, właśnie mnie to zdziwiło, nic, dalej miał lekki uśmiech, i powiedział, że z nim pogada.
-Niall się wtedy nie domyśli?
-Nie wiem,  w końcu musi się dowiedzieć, no nie ?
-Niby tak -przyznała Ola, po czym weszła na niewielki balkonik z pokoju dziewczyn.
Okazało się, że dziewczyny mieszkają na przeciwko domu Zayna. One mieszkały na ulicy One Way 4.
Dalej stały ze zdziwieniem i niedowierzaniem. Chłopcy byli u Zayna , siedzieli na ogródku i się wygłupiali. Niall zachowywał się spokojnie, wręcz, jak na niego, nienaturalnie.
-Takie widoki to ja mogę mieć codziennie-powiedziałą Ola z leniwym uśmieszkiem na twarzy.
-Dobrze, że chciałam ten pokój od strony ulicy, tutaj wszystko widać.
-Ty wiedziałaś?!
-Nie, no co ty, powiedziałabym ci, ale wiesz, że ja lubię obserwować ludzi, a tu ich więcej, niż na tej łące z tyłu.
-Nadal nie mogę uwierzyć, że to nasza pierwsza noc w Londynie- Olka rozmarzyła sie.
-Patrz oni grają w badmintona, nawet im idzie- stwierdziała z uznaniem w głosie Madzia
-Louis się wywalił!- nastolatka zaczęła się wyśmiewać.
 
*U chłopaków
-Dalej Louie wstawaj!-krzyczy Harry
-Już, już-odpowiada Louis
-Kto teraz, bo my już skończyliśmy 10-8 dla mnie -Harry wyszczerzył zęby do Louis'a
-Ja mogę, ale z kim? Niall chodź- Zayn podjął decyzję.
-Ja? Okey.
-Liam! Ty znowu będziesz sędzią-wykrzyczał Harry
-Bo ja uczciwe policzę- Liam szczycił się.
Niall z Zayn'em zaczęli grać
-4:1 dla Zayna- po chwili pada werdykt Liam.
-Niall, przecież wiemy, że umiesz grać, jesteś najlepszy, a teraz co?
Louis się nie odzywał w tej sprawie, bo wiedział o co chodzi.
-8:3 dla Zayn'a.
-10:4 dla Zayna, panowie i.. panowie mamy zwycięzce! Przed państwem Zayn Malik- Liam zaczął się wydurniać podnosząc rękę Zayna do góry.
Wszyscy zaczęli bić brawa, tylko Niall pozostawił to bez żadnej reakcji.
-Niall! Co się z tobą dzieje?- spytał się Louis
Niall tylko na niego spojrzał, po czym odszedł.
-Gdzie idziesz?
-Zmęczony jestem. Idę do domu-odpowiedział Horan
-To do jutra
 
*Noc
Olka już dawno spała, a Magda nie mogła zasnąć. Męczyło ją to zdarzenie w Nando's w łazience.
*Myślami Magdy
Matko jaka wtopa, teraz Niall podejrzewa , że ja i Louis, albo coś innego. Muszę to jak najszybciej wyjaśnić.
Magda wstała z łóżka i wyszła na balkon, widziała dokładnie dom Niall'a był on na ukos od ich domu. Był tam zapalony telewizor w sypialni, a na dole w kuchni lampka.
-Czyli nie śpi-mówiła sama do siebie,-Napisze mu sms-a , a jutro pogadamy.
-Cześć, przepraszam, wiem, że jest późno, ale ja nie wytrzymam do jutra, chcę ci tylko powiedzieć PRZEPRASZAM.
 
*Myślami Nialla
O co im chodziło? Przecież Louis ma dziewczynę, a Magda wyglądała jakby mnie lubiła. Już nawet nie musi kochać, żeby chociaż lubiła. Matko co ja gadam. Nie, ja się chyba nie zakochałem? O nie! Gdyby to było odwzajemnione to co innego, a tak, to ja będę biegał, a ona nic. O sms-a dostałem. Od... Magdy?! Odebrać czy nie? Nie, nie odbiorę, boje się przeczytać co tam napisała, może, że nie chce mnie już znać, czy coś.
 
*Godzinę później. Druga nad ranem.
Niall cały czas siedział przy telefonie zastanawiając się czy odczytać tego sms-a . W końcu zasnął.
*Ranek
-Magda wstawaj! Magda wstawaj!- Ola krzyczała, dziko skacząc po łóżku przyjaciółki.
-Nie! Ja chce spać. Która jest?
-10:02
-Co?!- dziewczyna momentalnie zerwała się z łóżka.-A wychodzili chłopacy z domu czy coś?
-Nie. Czemuuu?
-Nie ważne, później ci powiem- Magda wybiegła do łazienki
Ich ojcowie już poszli do pracy, więc były same.
Magda w 5 minut była umyta, ubrana i poszła zjeść śniadanie.
-To teraz powiedz, o co chodzi.
-Musze pogadać z Niall'em
-A... o tym wczorajszym?
-Tak, napisałam mu sms-a w nocy, bo widziałam, że nie śpi, ale nie odpisał. Nie dziwie się mu. Tylko, że to jest nieporozumienie.
-Okey, pójdziemy razem
-Ale ja muszę z nim sam na sam pogadać.
-Wiem, ja pójdę do chłopaków, bo widzę, że idą wszyscy właśnie do Nialla- powiedziała Olka wskazując na okno.
-Co?! Chodź- Magda zaciągnęła dziewczynę na dół.
-Dziewczyny!- krzyknął Liam
-Czemu tak tu stoicie?-spytała Madzia
-Niall powiedział, że dzisiaj nie idzie nigdzie z nami-oznajmił Zayn
Louis podszedł do Magdy i odciągnął ją na bok. Niall akurat spojrzał z okna. Magda to zauważyła
-O nie!
-Co?
-Niall widział nas znowu razem
-Gdzie? Co?!
-W oknie, przed chwilą
-Dobra, nie ważne, idź do niego. Tylko ty wyprowadzisz go z dołka.
-Jesteś pewny?
-Tak
-Ale on mnie nie wpuści
-To ja cię wrzucę i powiesz,że sama nie weszłaś tylko my cię wrzuciliśmy, kłamać nie będziesz-nalegał Louis
-Dobra, i tak chciałam z nim porozmawiać
Magda podeszła do drzwi na co Louis zapukał, otworzył je i wepchnął ją do środka.
 
*Myślami Madzi
Ta teraz gdzie on jest? Niall, Niall!-krzyczała 
 
-Co ty tu robisz?-spytał Niall
-Miłe przywitanie, chłopacy mnie wepchnęli, bo...MUSIMY pogadać- dziewczyna dokładnie zaakcentowała "musimy"
-Nie ma o czym.
-Niall, proszę, ja nie mogę nic robić cały czas myślę o tym co zaszło wczoraj w Nando's. 
Chłopak milczał
-Miałam ci nie mówić, bo nie wypada od strony dziewczyny, ale widzę, że muszę. Porozmawiajmy, proszę. Powiem ci wszystko słowo w słowo, nawet rozmowę z Louis'em.
-Ok, niech ci będzie, tylko zamknę drzwi, żeby nikt nie wszedł i chodź na górę-powiedział dalej bez humoru Horan.
 
*Podwórko
-Jak myślisz wyjaśni się?- spytał Louis Olki.
-Mam nadzieję, ona chodziła taka przygnębiona, nawet jeść nie chciała, tylko rano śniadanie, ale małe bo wybiegła do niego.
-To samo Horan wczoraj przegrywał w to, w co zawsze wygrywa.
-Widziałyśmy, Magda cały czas go obserwowała.
 
*W domu Niall'a
-Słucham- powiedział wściekły Niall
Magda po wejściu do pokoju usiadła na jego łóżku, a on stał oparty o ścianę na przeciwko i patrzył w podłogę.
-A więc zaczęło się wszystko od tego, że Demi do ciebie zadzwoniła. Posmutniałam i Louis to zauważył. Louis cały czas się na mnie gapił, bo nie wiedział jeszcze o co chodzi. Potem poszliśmy do Nando's i ja poszłam do łazienki, więc on znalazł okazję, aby sam na sam pogadać. Przyszedł do mnie i zapytał, czemu byłam smutna od twojej rozmowy z...Demi i ja zaprzeczałam , że mu się wydaje . On powiedział, że nie jest ślepy i widział. Powiedziałam, że nie ważne, bo będzie mu przykro jak powiem i jeszcze się dowie ktoś inny. Przyrzekł, że nie powie nikomu i mam śmiało mówić. No to mu powiedziałam wprost, że.... że.....-zacięła się -No gadaj! Że co?- Blondyn jeszcze nigdy nie był tak wkurzony. 
-Że... dobra powiem tak jak jemu, bo też nie mogłam wydusić tego, że KOCHAM NIALL'A
Niall jak na komendę podniósł wzrok.
-Ostrzegłam go, żeby tylko nie mówił nikomu, a zwłaszcza tobie.  No i ty wszedłeś.
-Ale to prawda, czy oni cię wysłali z tym, żebym wyszedł?- Horan nie chciał jej uwierzyć i był strasznie podejrzliwy.
-Prawda, najświętsza prawda. Ja nigdy nie kłamię, nawet nie umiem, i nie lubię.
Niall milczał. Znowu wbił wzrok w podłogę. Jak widać, straszliwie zainteresowały go deski. Chwilę potem spojrzał Magdzie prosto w oczy. Ona jemu też.
-Niall, powiedz coś. Mam nadzieję, że moje wyznanie nie zniszczy naszego kontaktu, bo ja się załamię jeszcze bardziej niż byłam teraz.
-Ja... ja, nie wiem co powiedzieć. Chyba to samo co ty. Kocham Cię.
Magda nie mogła uwierzyć w to co usłyszała. Szerzej otworzyła oczy.
-Serio?
-Tak
Niall podszedł do Magdy, złapał ją za ręce, na co ona wstała. Patrzeli sobie w oczy przez chwile. Po czym on zaczął się do niej zbliżać.
 
*Myślami Magdy
Wow, on to zaraz zrobi, on mnie pocałuje, naprawdę.
Po czym lekko ją pocałował w policzek, i drugi raz, a na trzeci Magda się odwróciła i trafił w usta. Spojrzał na nią czy jest pewna. Ona przybliżyła się i sama go pocałowała. Niall odsunął się na chwilę i kazał jej tam poczekać poszedł na dół i po chwili wrócił. Ręce miał schowane za plecami. Po chwili wyjął zza nich czerwoną różę, po czym dał ją Magdzie i zapytał, czy chce być jego dziewczyną. Bez wahania zgodziła się, na co się pocałowali.
-Tylko wiesz, ja mam dopiero 14, no już niedługo, bo za kilkanaście dni 15 lat.
-Jasne, wiem, którego masz urodziny?
-18 lipca
Po czym razem trzymając się za ręce zeszli na dół i wyszli do wszystkich. Nie wiadomo czemu, zaczęli bić im brawa. Louis i Ola wiedzieli o co chodzi. Reszta tylko patrzała co się dzieje.
-Uwaga, uwaga, chcę wam powiedzieć, że w końcu znalazłem to czego szukam od lat. Moją jedną, jedyną dziewczynę.-powiadomił uradowany Niall
Wszyscy podbiegli do nich i zaczęli im gratulować.
-Właśnie, Magda wiem, że jej nie lubisz, ale pójdziesz, ze mną do Demi na urodziny?-spytał Horan
-Jasne -uśmiechnęła się.
-Właśnie-krzyknął Harry- Sandy pójdziesz ze mną na te urodziny?-spytał Styles
-Ja? Jasne, że pójdę- odpowiedziała uradowana Ola, po czym spojrzała na Magdę  i uśmiechnęły się do siebie.
-Harold myślisz, że to koniec twoich pytań?-spytał Zayn, na co wszyscy oprócz nowej pary spojrzeli na niego ze zdziwieniem.
Harry podbiegł w ogrodzie Niall'a do kwiatów zerwał parę róż kalecząc się przy tym i podszedł do Oli
-Olu, chcesz zostać moją dziewczyną?
-Z chęcią- Ola przytuliła Harry'ego.
Potem wszyscy poszli razem do domu Oli i Magdy, aby powiedzieć o dzisiejszym zdarzeniu. Następnie poszli na zakupy kupić sukienki na sobotnią imprezę.

Napisała: Magda Horan
Korekta: Alison Payne

A oto był świeżutki rozdział numer dwanaście. Zapraszam do aktywnego komentowania, zróbmy autorce prezent :)

                                                                                                                                -A.


1 komentarz: