niedziela, 14 lipca 2013

ROZDZIAŁ 5

Następny dzień zleciał piorunem, w szkole było super. Magda ze sprawdzianu z fizyki dostała 5, z chemii 4, a z angielskiego 6 za plakat. Oceny Oli były dokładnie takie same. Dziewczyny kończyły o 14 lekcje, więc Magda szybko poszła do domu, zjadła obiad przy czym opowiedziała mamie o swoich ocenach i pobiegła do pani od polskiego.
Zadzwoniła do drzwi.
-O witaj Madzia, proszę wejdź -powiedziała młoda kobieta. wpuszczając Magdę do środka.
-Dzień dobry –odpowiedziała.
-No dobra, a więc co sprawiło ci największy problem na teście?
-Czytanie ze zrozumieniem -odpowiedziała bez wahania Magda.
-Naprawdę? Przecież to jest najprostsze, bo wszystko jest w tekście -zdziwiła się nauczycielka tym, że wzorowa uczennica ma problemy z czytaniem.
-Wiem, ale........ ale, no ja po prostu nie umiem czytać ze zrozumieniem -jąkała się Magda -ja w ogóle czytać nie umiem-dodała spuszczając głowę.
-Jak to, w drugiej gimnazjum nie umiesz czytać? -Jeszcze bardziej dziwiła się pani.
-No nie umiem i nie lubię. Zawsze miałam z tym problemy, jak myślę, że mam coś przeczytać, to zaraz wszystko mnie boli i się denerwuję -odparła Magda
-Przecież to nic trudnego.
-Nic trudnego! -powiedziała głośniej -Te wszystkie literki to trzeba złączyć w wyraz, potem wyrazy w zdanie i jeszcze pamiętać co tam było! A to trudne, bo przecież każdy wyraz jest inny i ich jest miliardy w jednej książce lub tekście!
-Ale ty nawet nie wiesz, że składasz wyrazy w zdania, przecież to za ciebie robi mózg -tłumaczyła nauczycielka.
-Ale to męczy ten mój mózg, nie lubię czytać, nie to za mało powiedziane, ja nienawidzę czytać! -poprawiła się Magda -I nikt tego nie zmieni. –dodała.
-No dobrze ale na tym teście coś musisz zrobić, poczekaj ja mam te testy. Bo je sprawdzałam, więc zobaczymy na czym się przejechałaś. -mówiła idąc do pokoju obok.
-Mam twój, zobacz brakowało ci jednego punktu, aby zaliczyć. -mówiła przekazując arkusz uczennicy.
-A no rzeczywiście, jeden błąd, jeden błąd a rujnuje mi życie! Może jest szansa, że się pomylili w sprawdzaniu czy liczeniu punktów…
-Nie, raczej nie.- śmiała się pani.
-Proszę sprawdźmy! -Nalegała Magda
-No dobrze, ale uwierz, nie ma po co.
Po pół godziny sprawdzania zadań zamkniętych Magda zauważyła błąd.
-A tutaj czasem nie powinno być ‘C’ tak jak ja miałam, a zaznaczyli źle!-burzyła się Magda
-Oo a no rzeczywiście!-zdziwionym głosem mówiła pani.
-Jest zdałam!!! -krzyknęła Magda uradowanym głosem.
-Widzisz mówiłam, że to dziwne, że ty nie zdajesz.
-A ja mówiłam, że warto sprawdzić- szczerzyła się.
-Dobrze to jutro pójdę do pani dyrektor i jej powiem o tym.
-Dobrze dziękuję bardzo za pomoc! Ja się będę już zbierać, do widzenia!
-No cześć Madzia , do jutra-mówiła żegnając uczennice Magda.
Przy bramie na pieńku siedziała Ola wyczekując koleżanki.
-I jak było? -wyrwała się do przyjaciółki.
-A super, nie uwierzysz! Sprawdzałyśmy ten mój test, bo pani chciała zobaczyć, co ja tam namodziłam i okazało się, że mi źle sprawdzili! Brakowało mi jednego punktu! I teraz mam wystarczająco aby zdać!
-To super!- krzyknęła ściskając Magdę Ola –Chodź! Trzeba to uczcić!
-Ok tylko nie za długo! Ja o 20 muszę być w domu, bo na 21 jestem umówiona z Niallem na skype -mówiła z całkowitym luzem sprawdzając reakcję koleżanki Magda.
-Acha no spoko................ Zaraz z kim?! - krzyknęła Ola.
-Z Niallem -powiedziała Magda.
-Z tym Niallem?!
-Tak Niallem Horanem z Brytyjsko-Irlandzkiego boysbandu o nazwie One Direction, w którego skład wchod....
-Dobra ,dobra znam te bajkę! -przerwała Olka.
-Ej! To była jedyna rzecz którą przeczytałam ze zrozumieniem, czyli ich biografię, a ty narzekasz! -śmiała się Magda.
-Oj tam.
Dziewczyny poszły z rodzicami do ogrodu zagrać w karty. Magda cały czas patrzyła na zegarek.
-Co ty tak pilnujesz czasu? -zapytał ciekawy pan Michał.
-Idzie na internetową randkę z Niallem Horanem! -powiedziała robiąc głupi uśmieszek Ola.
-Przestań! To nie jest randka! Ja z nim tylko na skype będę gadała. -tłumaczyła się Magda.
-Co? Z Niallem? -zdziwiła się mama Magdy.
-Tak z Niallem. Takie to dziwne? Chyba przyszłe małżeństwo może ze sobą rozmawiać -zaśmiała się odchodząc od stołu -już idę bo się spóźnię -dodała Magda i poszła na górę.
Wzięła laptopa i włączyła skype’a. Niall zaprosił ją już wczoraj do znajomych, ona teraz przyjęła zaproszenie i zobaczyła, że Horanek już jest. Było dopiero w pół do 21, jaki punktualny. W pewnym momencie wyświetliło się powiadomienie Niall Horan dzwoni odbierz\odrzu
-Hej - powiedział blondyn
-Cześć, jaki punktualny, a nawet szybszy!
-No wiem dopiero w pół do 20 -powiedział Niall.
-hahaha pomyliły ci się zegarki chyba! Jest dopiero 20:30! -mówiła zapominając o tym, że jest w innym kraju.
-Cooo? U mnie wszędzie jest 19:30…
-Aaaa! No tak przepraszam, zapomniałam, że u mnie jest godzinę do przodu! -śmiała się.
-Skąd jesteś? -pytał Nialler.
-Z Polski.
-Z Polski, uuuu, jak tam jest?
-Przyjedź to zobaczysz -powiedziała szczerząc się Magda -macie szanse, akurat w 2014 na trasę koncertową –dodała.
-Jesteś Directioner? –zapytał zaciekawiony.
-Tak jestem i proszę przyjedźcie do Polski, obiecuję nie będziecie się nudzić! -prosiła
-Szczerze chcielibyśmy, ale nie wiem co z tego będzie.
-Ja i moja przyjaciółka Ola zrobimy wszystko i my wiemy, że wy tu będziecie na trasie Where We Are.
-Miło. A opowiesz mi coś o sobie? -spytał blondyn.
-A co chcesz wiedzieć?
-Wszystko, gdzie mieszkasz, czym się interesujesz i tym podobne…
-Ale najpierw włącz kamerkę, to powiem ci wszystko.
-Noo, no dobrze.
Pokazał się na ekranie czarny ekran i kółko oznaczające, że kamerka się włącza. Po chwili pokazał się obraz blond Irlandczyka uśmiechającego się i machającego ręką do ekranu.
5.Następny dzień zleciał piorunem, w szkole było super. Magda ze sprawdzianu z fizyki dostała 5, z chemii 4, a z angielskiego 6 za plakat. Oceny Oli były dokładnie takie same. Dziewczyny kończyły o 14 lekcje, więc Magda szybko poszła do domu, zjadła obiad przy czym opowiedziała mamie o swoich ocenach i pobiegła do pani od polskiego.
Zadzwoniła do drzwi.
-O witaj Madzia, proszę wejdź -powiedziała młoda kobieta. wpuszczając Magdę do środka.
-Dzień dobry –odpowiedziała.
-No dobra, a więc co sprawiło ci największy problem na teście?
-Czytanie ze zrozumieniem -odpowiedziała bez wahania Magda.
-Naprawdę? Przecież to jest najprostsze, bo wszystko jest w tekście -zdziwiła się nauczycielka tym, że wzorowa uczennica ma problemy z czytaniem.
-Wiem, ale........ ale, no ja po prostu nie umiem czytać ze zrozumieniem -jąkała się Magda -ja w ogóle czytać nie umiem-dodała spuszczając głowę.
-Jak to, w drugiej gimnazjum nie umiesz czytać? -Jeszcze bardziej dziwiła się pani.
-No nie umiem i nie lubię. Zawsze miałam z tym problemy, jak myślę, że mam coś przeczytać, to zaraz wszystko mnie boli i się denerwuję -odparła Magda
-Przecież to nic trudnego.
-Nic trudnego! -powiedziała głośniej -Te wszystkie literki to trzeba złączyć w wyraz, potem wyrazy w zdanie i jeszcze pamiętać co tam było! A to trudne, bo przecież każdy wyraz jest inny i ich jest miliardy w jednej książce lub tekście!
-Ale ty nawet nie wiesz, że składasz wyrazy w zdania, przecież to za ciebie robi mózg -tłumaczyła nauczycielka.
-Ale to męczy ten mój mózg, nie lubię czytać, nie to za mało powiedziane, ja nienawidzę czytać! -poprawiła się Magda -I nikt tego nie zmieni. –dodała.
-No dobrze ale na tym teście coś musisz zrobić, poczekaj ja mam te testy. Bo je sprawdzałam, więc zobaczymy na czym się przejechałaś. -mówiła idąc do pokoju obok.
-Mam twój, zobacz brakowało ci jednego punktu, aby zaliczyć. -mówiła przekazując arkusz uczennicy.
-A no rzeczywiście, jeden błąd, jeden błąd a rujnuje mi życie! Może jest szansa, że się pomylili w sprawdzaniu czy liczeniu punktów…
-Nie, raczej nie.- śmiała się pani.
-Proszę sprawdźmy! -Nalegała Magda
-No dobrze, ale uwierz, nie ma po co.
Po pół godziny sprawdzania zadań zamkniętych Magda zauważyła błąd.
-A tutaj czasem nie powinno być ‘C’ tak jak ja miałam, a zaznaczyli źle!-burzyła się Magda
-Oo a no rzeczywiście!-zdziwionym głosem mówiła pani.
-Jest zdałam!!! -krzyknęła Magda uradowanym głosem.
-Widzisz mówiłam, że to dziwne, że ty nie zdajesz.
-A ja mówiłam, że warto sprawdzić- szczerzyła się.
-Dobrze to jutro pójdę do pani dyrektor i jej powiem o tym.
-Dobrze dziękuję bardzo za pomoc! Ja się będę już zbierać, do widzenia!
-No cześć Madzia , do jutra-mówiła żegnając uczennice Magda.
Przy bramie na pieńku siedziała Ola wyczekując koleżanki.
-I jak było? -wyrwała się do przyjaciółki.
-A super, nie uwierzysz! Sprawdzałyśmy ten mój test, bo pani chciała zobaczyć, co ja tam namodziłam i okazało się, że mi źle sprawdzili! Brakowało mi jednego punktu! I teraz mam wystarczająco aby zdać!
-To super!- krzyknęła ściskając Magdę Ola –Chodź! Trzeba to uczcić!
-Ok tylko nie za długo! Ja o 20 muszę być w domu, bo na 21 jestem umówiona z Niallem na skype -mówiła z całkowitym luzem sprawdzając reakcję koleżanki Magda.
-Acha no spoko................ Zaraz z kim?! - krzyknęła Ola.
-Z Niallem -powiedziała Magda.
-Z tym Niallem?!
-Tak Niallem Horanem z Brytyjsko-Irlandzkiego boysbandu o nazwie One Direction, w którego skład wchod....
-Dobra ,dobra znam te bajkę! -przerwała Olka.
-Ej! To była jedyna rzecz którą przeczytałam ze zrozumieniem, czyli ich biografię, a ty narzekasz! -śmiała się Magda.
-Oj tam.
Dziewczyny poszły z rodzicami do ogrodu zagrać w karty. Magda cały czas patrzyła na zegarek.
-Co ty tak pilnujesz czasu? -zapytał ciekawy pan Michał.
-Idzie na internetową randkę z Niallem Horanem! -powiedziała robiąc głupi uśmieszek Ola.
-Przestań! To nie jest randka! Ja z nim tylko na skype będę gadała. -tłumaczyła się Magda.
-Co? Z Niallem? -zdziwiła się mama Magdy.
-Tak z Niallem. Takie to dziwne? Chyba przyszłe małżeństwo może ze sobą rozmawiać -zaśmiała się odchodząc od stołu -już idę bo się spóźnię -dodała Magda i poszła na górę.
Wzięła laptopa i włączyła skype’a. Niall zaprosił ją już wczoraj do znajomych, ona teraz przyjęła zaproszenie i zobaczyła, że Horanek już jest. Było dopiero w pół do 21, jaki punktualny. W pewnym momencie wyświetliło się powiadomienie Niall Horan dzwoni odbierz\odrzu
-Hej - powiedział blondyn
-Cześć, jaki punktualny, a nawet szybszy!
-No wiem dopiero w pół do 20 -powiedział Niall.
-hahaha pomyliły ci się zegarki chyba! Jest dopiero 20:30! -mówiła zapominając o tym, że jest w innym kraju.
-Cooo? U mnie wszędzie jest 19:30…
-Aaaa! No tak przepraszam, zapomniałam, że u mnie jest godzinę do przodu! -śmiała się.
-Skąd jesteś? -pytał Nialler.
-Z Polski.
-Z Polski, uuuu, jak tam jest?
-Przyjedź to zobaczysz -powiedziała szczerząc się Magda -macie szanse, akurat w 2014 na trasę koncertową –dodała.
-Jesteś Directioner? –zapytał zaciekawiony.
-Tak jestem i proszę przyjedźcie do Polski, obiecuję nie będziecie się nudzić! -prosiła
-Szczerze chcielibyśmy, ale nie wiem co z tego będzie.
-Ja i moja przyjaciółka Ola zrobimy wszystko i my wiemy, że wy tu będziecie na trasie Where We Are.
-Miło. A opowiesz mi coś o sobie? -spytał blondyn.
-A co chcesz wiedzieć?
-Wszystko, gdzie mieszkasz, czym się interesujesz i tym podobne…
-Ale najpierw włącz kamerkę, to powiem ci wszystko.
-Noo, no dobrze.
Pokazał się na ekranie czarny ekran i kółko oznaczające, że kamerka się włącza. Po chwili pokazał się obraz blond Irlandczyka uśmiechającego się i machającego ręką do ekranu.

-Teraz ty- powiedział Niall.
-Ok –włączyła, a jego uśmiech jeszcze bardziej się pogłębił.
-To mów! -nalegał zniecierpliwiony blondyn.
-A więc Mam 14 lat, mieszkam w Gdańsku Głównym razem z Olą i naszymi rodzicami, tylko, że w osobnych domach, ale na jednym osiedlu, wiesz taki kompleks domków jednorodzinnych. Nasi rodzice mają razem firmę. Interesuję się muzyką, w przyszłości chcę śpiewać w zespole z Olką i kimś tam jeszcze. Nie wiem znajdzie się kogoś -zaśmiała się- no i mam młodszą siostrę. I to chyba tyle.
-Chcesz śpiewać powiadasz? -uśmiechnął się Niall.
-Tak, bardzo! To moje jedno z największych marzeń!
-Dobra o resztę marzeń nie pytam, bo się nie spełnią –zaśmiał się- A zaśpiewaj mi coś, proszęęęęę –Blondynek zrobił oczy kotka ze Shreka, którym trudno było się oprzeć.
-Co? Ja? Nie chcę aby w tak młodym wieku słuch ci się zepsuł!
-Masz przed sobą wiele lat do nauki, proszę! Na własną odpowiedzialność będę!
-No dobrze, tylko się nie śmiej.
-Ok to mogę wybrać, zaśpiewaj mi..... Little Things!
-No dobrze, poczekaj tylko dźwięk mi potrzebny. Wiem zagram sobie na gitarze!
-Okej!
Śpiewałaś, a blondyn siedział wpatrzony i wsłuchany.
Chwilę później gdy skończyła nadal trwała cisza
-Niall jesteś czy padłeś? -śmiała się.
-Jestem, to było coś pięknego!
-Jasne, jasne! O kurczę już 1! Niall naprawdę miło mi się z tobą rozmawia, ale muszę jutro wstać, znaczy dzisiaj a już 1, znaczy u mnie już jest, więc dobranoc!
-No papa! Powodzenia w szkole, będziesz jutro? -pytał Nialler.
-Jasne, tak jak dzisiaj to papa Niall!
-No dobranoc Maaagddia -Mówił z lekką trudnością w wypowiedzeniu imienia, na co zareagowała śmiechem.
Po rozłączeniu Magda poszła do łóżka spać, kolejny dzień świadczył o tym czy zdaje czy nie.
-Teraz ty- powiedział Niall.
-Ok –włączyła, a jego uśmiech jeszcze bardziej się pogłębił.
-To mów! -nalegał zniecierpliwiony blondyn.
-A więc Mam 14 lat, mieszkam w Gdańsku Głównym razem z Olą i naszymi rodzicami, tylko, że w osobnych domach, ale na jednym osiedlu, wiesz taki kompleks domków jednorodzinnych. Nasi rodzice mają razem firmę. Interesuję się muzyką, w przyszłości chcę śpiewać w zespole z Olką i kimś tam jeszcze. Nie wiem znajdzie się kogoś -zaśmiała się- no i mam młodszą siostrę. I to chyba tyle.
-Chcesz śpiewać powiadasz? -uśmiechnął się Niall.
-Tak, bardzo! To moje jedno z największych marzeń!
-Dobra o resztę marzeń nie pytam, bo się nie spełnią –zaśmiał się- A zaśpiewaj mi coś, proszęęęęę –Blondynek zrobił oczy kotka ze Shreka, którym trudno było się oprzeć.
-Co? Ja? Nie chcę aby w tak młodym wieku słuch ci się zepsuł!
-Masz przed sobą wiele lat do nauki, proszę! Na własną odpowiedzialność będę!
-No dobrze, tylko się nie śmiej.
-Ok to mogę wybrać, zaśpiewaj mi..... Little Things!
-No dobrze, poczekaj tylko dźwięk mi potrzebny. Wiem zagram sobie na gitarze!
-Okej!
Śpiewałaś, a blondyn siedział wpatrzony i wsłuchany.
Chwilę później gdy skończyła nadal trwała cisza
-Niall jesteś czy padłeś? -śmiała się.
-Jestem, to było coś pięknego!
-Jasne, jasne! O kurczę już 1! Niall naprawdę miło mi się z tobą rozmawia, ale muszę jutro wstać, znaczy dzisiaj a już 1, znaczy u mnie już jest, więc dobranoc!
-No papa! Powodzenia w szkole, będziesz jutro? -pytał Nialler.
-Jasne, tak jak dzisiaj to papa Niall!
-No dobranoc Maaagddia -Mówił z lekką trudnością w wypowiedzeniu imienia, na co zareagowała śmiechem.

Po rozłączeniu Magda poszła do łóżka spać, kolejny dzień świadczył o tym czy zdaje czy nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz