Chłopcy umawiali się z dziewczynami jak się dzielą tekstem, ponieważ teraz nie ma Arii, a na ostatni koncert byli nie umówieni.
-To
może dzielimy się tak: ja biorę Nialla i Zayna, ty weźmiesz Harry'ego
i Liama, a Louis'm się podzielimy linijkami- zaproponowała Magda do Olki.
-Czyli tak jak zawsze się dzielimy w domu?-roześmiała się Sandy.
-Dokładnie.
-Szkoda, że nie ma Arii, ona ma doskonały głos, aby śpiewać Louis'ego- przyznała Olka
-No ale co zrobisz?- zasmuciła się Madzia.
-Jeszcze rok i będziemy razem śpiewać już zawsze.
-Ja odliczam dni-zaczęła się szaleńczo śmiać Madzialena.
-Nie jesteś sama.
-Dziewczyny, jesteśmy już. Wymyśliłyście coś?-spytał Louis wchodząc z chłopakami na scenę.
-Tak.
-To jak śpiewacie?-zapytał Zayn.
-Ja mam Hazzę i Liama, a Maddie Nialla i Zayna- wytłumaczyła Sandy
-Louis'ego dzielimy na linijki-naprostowała Magda.
-Okay.
-Jestem rozrywany, przez dwie dziewczyny-śmiał się Louis gładząc swoje nieogarnięte włosy.
-Yhym- mruknęły przyjaciółki
-Okay, przećwiczmy początkową piosenkę, którą zaśpiewamy razem-Harry oznajmił biorąc swój mikrofon.
-Pierwsze będzie Best Song Ever- wyjaśnił Liam
-Śpiewamy tak, że my z tym chłopakiem, którego mamy zwrotkę?-spytała Olka.
-Tak.
-To jak gotowi na próbę?-spytał Paul wchodząc na scenę.
-Oczywiście-odpowiedzieli wszyscy.
-Cieszy mnie to. Zaczynajcie-odparł Paul siadając na głośniku z boku sceny i obserwując muzyków.
-Brawo,brawo-klaskał Paul podchodząc do reszty -To było na prawdę dobre.
Dziewczyny i chłopcy uśmiechnęli się.
-Co następne?-zapytał Zayn.
-Dalej będziecie śpiewać raz wy chłopcy, a raz wy-wskazał na chłopaków i dziewczyny Paul.
-A razem?- dociekał Harry
-No to tak... chłopacy, dziewczyny, razem i znowu chłopacy,dziewczyny i razem.
Godzinę później, gdy próba się skończyła chłopacy poszli na spotkanie z
fanami. Dziewczyny zostały w garderobie. Powiedziały, że nie chcą aż tak
brać udziału w tym wszystkim.
-Wystarczy, że śpiewamy już z chłopakami-powiedziała Ola
-To jest ich koncert, a fani mogą się trochę zbuntować-dodała Magda.
Paul się zgodził, stwierdził, że nic na siłę. Jak nie chcą to nie muszą.
Dziewczyny wykorzystały tą chwilkę czasu wolnego i zadzwoniły do Arii.
-Halo?-powiedziała dziewczyna w słuchawce.
-Hej Ari co u ciebie?-odezwały się dziewczyny.
-Ooo! Miło was znowu słyszeć, u mnie wszystko po staremu, a u was? Występujecie dzisiaj z chłopakami prawda?
-Tak, tak-odpowiedziała Ola.
-U nas po staremu-dodała Magda.
-Co porabiasz?-zapytała Sandy
-Aaa, właśnie słuchałam muzyki, no a teraz gadam z wami-odpowiedziała ze śmiechem Aria.
-A czego słuchasz?-zaciekawiła się Madzia.
-Oglądałam na youtube nasz pierwszy koncert z chłopcami.
-O jeny.... pamiętam go doskonale-powiedziała Ola uśmiechając się.
-To był piękny dzień.
-Ah...te wspomnienia-westchnęła Aria.
-Może wieczorem pogadamy na skype, chłopcy pewnie przyjdą, kamerkę by się włączyło- zaproponowały dziewczyny.
-Dzisiaj...hm... no dobrze, ale dopiero o 20 waszego czasu...wstanę specjalnie o 5 rano-odpowiedziała Aria.
-A no tak... przecież u ciebie jest zupełnie inna godzina-Olka zaśmiała się.
-Niestety-westchnęła-trudno, trzeba korzystać póki jeszcze jesteście razem.
-Jak to?-zdziwiła się Olka.
-No przecież w czwartek wyjeżdżacie-wyjaśniła Ari.
-A no tak-dopiero teraz skojarzyła Madzia. -A skąd ty o tym wiesz?
-Wczoraj na facebook'u pisałam z Zaynem.
-Z Zaynem? Myślałam,że z Liamem- odparła jak gdyby nigdy nic Ola.
-Jakiś problem?-udała zła Aria.
W tym czasie weszli chłopcy.
-Co robicie?- zapytał Liam.
-Gadamy z Arią- powiedziała Madzia.
-Ooo! Cześć-krzyknęli chłopcy.
Aria była cicho.
-Aria? Żyjesz?- Spytał Payne.
-Yyyy, tak, tak cześć, przepraszam zamyśliłam się.
-Serio, ja mam problem?- mruknęła Ola.
Magda zaczęła się śmiać,a chłopcy dziwnie się po sobie spojrzeli.
-Dobra Aria, to trzymaj się, słyszymy się o 20 znaczy o 5- pożegnała się Madzia.
-No pa.
-Na kiedy się umówiłyście?-zapytał Liam podchodząc do Maddie.
-Na dziś. Aaa właśnie....chłopaki chodźcie tu-krzyknęła Magda stając na środku pomieszczenia, w którym się znajdowali.
-O co chodzi?-spytał Niall.
-Umówiłyśmy się z Olą na 20 z Arią, i wy też macie być.
-Na 20?-zdziwił się Louis.
-No na 8 p.m.- Powiedziała Ola przewracając oczami.
-To czemu 20?- Louis nic nie rozumiał.
-Jaki ty nie kumaty! U nas w Polsce 8p.m. to 20!- Krzyknęła zirytowana Maddie.
-To będziemy u was o 7.30- Oznajmił Styles.
-Okay.
*Wchodzi Paul.
-Zapraszam na scenę.
Chłopcy i dziewczyny poszli za Paulem. Było słychać już piski fanek.
-Moje uszy!-Jęknęła Sandy.
-Myślałam, że tylko ja jeszcze się nie przyzwyczaiłam- mruknęła Madzia.
-Nas czasami też uszy bolą, ale da się przyzwyczaić- odparł Zayn.
*Wbiegli na scenę.
-London Are You Ready?-wykrzyczał Louis.
Od strony widowni rozszedł się wrzask.
-Wow. Pierwsze "Best Song Ever"- zapowiedział Harry.
Piosenka wyszła bardzo dobrze, wszyscy byli bardzo zgrani.
-To było mega!- Uznał Liam
-Dziewczyny! Co nic nie mówicie?-Spytał Louis
-Nie wiemy co- odparła Sandy.
-My tylko śpiewamy, wiesz takie dodatki na scenie-zaśmiała się Magda
-Okay, następne "Little Things" w wykonaniu One Direction- powiedział Zayn.
-Dziwnie to brzmi jak jeden z One Direction mówi teraz piosenka w wykonaniu Ona Direction- uznała Maddie.
-Cóż, musi odróżnić nas od nich.
-No wiem,wiem.
Chłopcy skończyli. Zaczęli grać "Rock Me".
-Teraz dziewczyny-powiedział Harry.
I tak dalej śpiewali resztę piosenek.
Koncert dobiegł końca.
-Londyn, byliście niesamowici tego wieczora dziękujemy-wykrzyczał Niall.
-Do zobaczenia-krzyknęli wszyscy razem do mikrofonów i zeszli ze sceny.
Poszli do garderoby. Tam czekał na nich Paul.
-Byliście super- pochwalił ich Paul.
-Jak zawsze-wyszczerzył się Louis.
-Louis jak zawsze skromny-Zaśmiała się Ola.
-A jak!- Rozweselił się Tomlinson.
-To teraz macie dwa dni wolnego. Następny koncert w czwartek, w Irlandii. Czyli w środę o godzinie 9 widzę was w studiu. Lecimy do Irlandii i będą próby-oznajmił Paul.
-W środę?-zdziwiła się Madzia.
-Tak, a czemu się tak zdziwiłaś?
-Mówiliście, że w czwartek macie dopiero koncert i to w Londynie.
-No bo 24-powiedział Liam.
-24 no to czwartek, ale lecicie 23 geniuszu -warknęła Sandy.
Liam zaczął liczyć na palcach.
-Rzeczywiście -powiedział po chwili.
-Czyli dzisiaj i jutro widzimy się ostatnie dwa dni- Maddie posmutniała.
-Nie
martwcie się dziewczyny, nim się obejrzycie minie rok i będziecie
codziennie widzieć się na trasie koncertowej- Paulpodszedł do dziewczyn i przytulił je starając się poprawić im humor.
-Dzięki.
-Za co?-zdziwił się Paul.
-Za to,że pozwoliłeś nam śpiewać z chłopcami i że chcesz z nami kontrakt płytowy podpisać.
Magda pokiwała twierdząco głową.
-Oj
dziewczyny, to nic wielkiego.No dobra, bo my się już nie zobaczymy. Szczęśliwej drogi i powodzenia na testach. Do zobaczenia za
jakiś czas.
-Nie dziękuję-odparły dziewczyny.
-Nie?-Louis dziwnie na nie spojrzał.
-Tak się mówi.
Chwile potem chłopcy i dziewczyny wyszli z Areny.
-Jak dobrze,że jesteśmy samochodem...nie czuje nóg- Marudziła Maddie.
Dzisiaj Niall przyjechał swoim autem.
-Siadaj Madzia z przodu obok Nialla- Powiedział rozkazującym tonem Harry.
-A dziękuję za pozwolenie-uśmiechnęła się Magda siadając obok chłopaka.
-Podjedziemy na chwile do sklepu dobra, bo muszę coś do domu do jedzenia kupić-powiedział Niall wyjeżdżając z terenu Areny.
-To jedź, kupie sobie coś do picia- powiedział Zayn.
*Przy Tesco.
Po
wejściu do sklepu chłopców otoczyło kilkanaście fanek prosząc o zdjęcia
i autografy. Dziewczyny usiadły z boku na jakiś półkach od towaru.
Po chwili podeszła do nich mała, mniej więcej ośmioletnia, dziewczynka.
-Mogę zdjęcie z wami?-zapytała.
-Jasne-odpowiedziały Ola i Madzia.
-Dziękuję,
cieszę się, że występujecie z chłopcami, oglądałam wszystkie koncerty z
wami, ale w domu na komputerze, bo na koncert rodzice powiedzieli, że
jestem za mała aby iść sama. Teraz nawet nie mogę się dopchać.
Magda z Olą spojrzały.
-Rzeczywiście doszło tych fanek tutaj- stwierdziła Maddie.
-Poczekaj z nami.... jak masz na imię?
-Clary.
-Poczekaj z nami Clary, załatwimy ci zdjęcia i autograf.
-Tylko ja nie mam za dużo czasu, bo rodzice wysłali mnie tylko po chleb do sklepu i mam zaraz wracać-powiedziała dziewczynka.
-Okay.
Po 10 minutach fanki się rozeszły.
-Chłopcy!- Krzyknęła Madzia.
-Tak?
-Jeszcze jedna dziewczynka czeka- oznajmiła Ola.
-O! Cześć! Jak się nazywasz?-zapytał Liam biorąc kartkę od dziewczynki.
-Clary.
-Ładne imię- powiedział Payne.
-Dziękuję.
-Zawsze masz w kieszeni kartkę?- zaciekawiła się Madzia.
-Tak, właśnie na takie momenty, bo zawsze czekałam aby spotkać 1D.
-Normalnie mój klon-roześmiała się Magda.
Chłopcy spojrzeli na Magdę z zszokowaną miną.
-No co?
-Nic.
Następnie poszli kupili coś do jedzenia i picia, i pojechali do domu.
*W samochodzie.
-Która godzina?- zapytała Madzia.
-20:20-powiedział Harry siedząc za Madzią.
-Aaa, dzięki-odpowiedziała-CO?!-wykrzyczała po chwili.
-Aria!-krzyknęli wszyscy w samochodzie.
Magda złapała szybko telefon i zadzwoniła do Arii.
*Rozmowa z Arią.
-Coś się stało,że was nie ma?-zapytała dziewczyna.
-Aria!
Przepraszam cię, pomyliły mi się godziny. Zapomniałam, że dzisiaj koncert
był na 18. Myślałam, że na 17 nie wiem co mi się ubzdurało-tłumaczyła się
Maddie.
-Nic się nie stało....z jednej
strony to dobrze, wstałam szybciej i zrobiłam sobie porządek na laptopie
w folderach-zaśmiała się Aria. -Miałam dawno to zrobić,ale zawsze coś
wypadło.
-Skąd ja to znam-powiedziała Magda-My
wracamy do domu, za jakieś 10 minut będziemy, a potem możemy gadać
nawet całą noc, no u ciebie dzień.
-No dobra, ja czekam, to do usłyszenia.
-No papa.
*U aucie.
-I jak?-zapytał Liam.
-Nie była zła, bo dzięki nam ogarnęła foldery na laptopie-wyjaśniła śmiejąc się Madzia.
W samochodzie wszystkich ogarnął śmiech.
-Zaraz jak dojedziemy to biegiem na skype wchodzimy- przypomniała Maddie.
-A my do was mamy przyjść?- zapytał Louis.
-Tak-odpowiedziała Ola.
-To dobrze,że byliśmy w sklepie, kupiliśmy jakieś przekąski, zrobimy sobie ucztę- powiedział wesoło Niall.
-Ty masz uczty nawet bez okazji-walnął z całkowitą powagą Liam.
Wszyscy na niego spojrzeli.
-No co?-spytał zdziwony Liam.
-No dzięki, ale wiem to-powiedział Niall śmiejąc się.
Dojechali pod dom dziewczyn.
*W domu.
-Hej dziewczyny!-powiedzieli ojcowie.
-Cześć!
-Dobry!-powiedzieli chłopcy.
-Cześć,cześć.
-My
idziemy szybko na górę, bo z Arią się umówiliśmy na skype i chłopcy
zostają u nas-powiedziała Ola, w tym czasie chłopcy wchodzili po schodach.
-Okay-powiedział tata Olki.
*W pokoju dziewczyn.
-O jesteście!-ucieszyła się Aria.
-Nom-przytaknęły dziewczyny.
-Jak po koncercie?
-Dobrze, oglądałaś?- zaciekawił się Zayn.
-No jasne,że tak-przytaknęła Aria.
Tak
całą noc gadali o wszystki i o niczym. Rano ok 6:30 chłopcy poszli do
swoich domów. Dziwnie się zachowywali, jak to dziewczyny stwierdziły.
Zaczęło się odkąd podczas rozmowy wyszły na dół do kuchni. Gdy weszły, chłopcy zamilkli. Po wyjściu od dziewczyn też gadali ze sobą i patrzeli
cały czas w okno dziewczyn, jakby coś knuli.
Dziewczyny nie wiedziały o co może chodzić.
Napisała: Maddie Horan
Korekta: Alison Payne
***
Hej!
Tak więc kolejny rozdział, a niedługo druga część imaginu o Harry'm. Prosimy o komentarze, bo są bardzo motywujące :)
Alison P.
Napisała: Maddie Horan
Korekta: Alison Payne
***
Hej!
Tak więc kolejny rozdział, a niedługo druga część imaginu o Harry'm. Prosimy o komentarze, bo są bardzo motywujące :)
Alison P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz