ROZDZIAŁ 2
Był słoneczny sobotni ranek, dokładnie ok 10 . Magda już nie spała.
Ona zawsze wstawała wcześnie nawet w weekendy, wakacje, święta itp. Jej
zdaniem spanie do 13 to było marnowanie dnia. Za to Ola miała odwrotnie.
Lubiła spać do późna.
Magda bała się trochę, że Olka jak zawsze
zaśpi. Postanowiła zadzwonić do niej pół godziny szybciej. Ubrała się,
umyła, zjadła śniadanie i była już 11:25 więc dzwoniła do Oli.
-Proszę odbierz.-mówiła wyszukując numer koleżanki.
Gdy
w końcu go znalazła zadzwoniła. Podczas czekania słuchała sobie
piosenki Justina Biebera Boyfriend którą Ola miała ustawioną dla
dzwoniących. Magdzie się nie nudziło bo sobie śpiewała. W pewnej chwili
odbiera Ola i zachrypniętym głosem mówi do słuchawki
-Hallllllloo
-Cześć, nawet mnie nie denerwuj, że cię obudziłam.-odpowiedziała Magda zdenerwowanym głosem.
-No niestety obudziłaś, a co ? Coś się stało ? - nie wiedząc o co chodzi pytała koleżanka.
-Ty
pytasz co się stało, a więc jest już 11:30 za pól godz.jesteśmy
umówione pod firmą a ty se słodko śpisz. Wiedziałam, że tak będzie ,
dlatego dzwonię.- dalej oburzonym głosem mówiła Magda
-O k***a -przeklnęła cicho, lecz Magda usłyszała- ok to do zobaczenia- dodała i się rozłączyła.
-No pa- powiedziała już do rozłączonej słuchawki Magda śmiejąc się przy tym.
Olka miała 20 minut.
*myślami Olki
Matko
jak ja mogłam po raz kolejny zaspać, ona mnie kiedyś za to powiesi. -
Mamoooo !!!! Zrób mi kanapkę błagam ja za 15 min muszę być już pod
firmą. A muszę się jeszcze umyć-krzyczała Olka do mamy, która była w
kuchni.
-No dobrze , ale to już ostatni raz. Ty zawsze masz czas
normalnie będę cie budzić codziennie o 6:00 wiadrem zimnej wody aby
podziałało-mówiła udając lekko zła mama Oli.
-Też cię kocham - uśmiechnęła się i pobiegła do łazienki.
Po
chwili zbiegła na dól , wzięła kanapkę, torbę i pobiegła pod firmę. W
tym samym czasie Magda wychodziła od siebie. Udawała, że jest zła na
Olkę, a ona cały czas ją przepraszała.
-No przepraszam znasz mnie tyle lat, powinnaś już się przyzwyczaić.- wyszczerzyła się przeżuwając kanapkę Olka.
-No ok, ale bez przesady ty zawsze zaśpisz. Dobrze , że wczoraj do szkoły na te egzaminy nie zaspałaś.
-Wiem przepraszam, wybaczysz miii ?
-A mam inne wyjście -uśmiechnęła się .
Dziewczyny dojeżdżały już do Gdańska głównego.
-Idziemy na Zayny ? - zapytała z głupim uśmieszkiem Magda
(
Zayny były to lody kręcone mieszane czekoladowo-śmietankowe. Dziewczyny
tak na nie mówiły , ze względu na błąd grzywkę Zayna na czarnych
włosach)
-No jasne , przecież to jest nasze stałe rozpoczęcie wycieczki po mieście.
Podeszły do budki i poprosiły lody.
-Poproszę Zay..... lody mieszane .- poprawiła się Magda i zaczęła śmiać.
Sprzedawczyni
spojrzała się na nią i uśmiechnęła. Była to młoda dziewczyna miała może
z 18 lat, blond długie włosy, i duże niebieskie oczy.
-Directioners?- zapytała pokazując na czerwone bransoletki dziewczyn.
-Takkk - odpowiedziały chórkiem
-A pani z kąt o tym wie ? -zapytała z lekkim zdziwieniem Ola
-Też nią jestem , wskazała na swoją bransoletkę. Jaka pani Kasia jestem.
-Magda a to moja przyjaciółka Ola. Miło nam cię poznać- dodała Ola po chwili.
-Wzajemnie , w końcu spotykam tu jakieś directionerki.-uśmiechając się odpowiedziała Kasia.
-Też
spotykamy cię pierwszą która nosi bransoletki, bo znamy kilka ale no
nie zawsze je mają, wiec nie ma jak ich rozpoznać.-Powiedziała Magda
-Jak długo jesteście fankami One Direction ? -zapytała Kasia zakręcając lody na wafelku.
-Ja jestem od roku, a Magda już dwa lata, a ty?
-Ja jestem aż od x-factora czyli cztery lata już będą.
-Wow.- wydała z siebie Magda.
-Może wybierzemy się gdzieś jutro , akurat mam wolne , zaproponowała Kasia.
-Jutro ,no z chęcią, tylko gdzie i o której ?-odparła Magda.
-Możemy
pojechać na zakupy do Galerii Bałtyckiej, bo mam 18 kuzynki i muszę
sobie jakieś wdzianko kupić. A godzina to może być 12 ?
-Mi
pasuje, tylko czy Olce. Aby była łaskawa wstać do tej godziny nie to co
dzisiaj i zawsze w przeszłości .-spojrzała srogim wzrokiem Magda na
Olkę, a ona uśmiechnęła się nie pewnie.
-Jutro wstanę obiecuję.
-Trzymam cię za słowo.
-Ok to jesteśmy umówione. Macie tu swoje lody i do zobaczenie.
-Dzięki , cześć.-odpowiedziały i poszły dalej.
-Fajna ta Kasia no nie ? W życiu bym nie powiedziała, że to directionerka.-zaczęła Ola
-No nie ,ale miło poznać kogoś takiego jak my.
-No.
Dziewczyny
po obkrążeniu całego Gdańska wróciły do domu. Była już 18. Wypuściły
psy na ogród i razem poszły zagrać w siatkę, jak to codziennie robiły.
Po powrocie do domu Magda wzięła laptopa i weszła na facebooka na stronę
ich klasy. Była tam wiadomość, że wyniki testów będą w środę rano
wywieszone na tablicy ogłoszeń przy pokoju nauczycielskim. Od razu po
przeczytaniu tego weszła na skype i napisała do Olki.
-Nie uwierzysz już w tą środę będą wyniki testów.Matko jak ja się boję.
-Co już, tak szybko. W tamtym roku były później.
-
No wiem ale Monika (gospodarz klasy dziewczyn) napisała na stronie, że
rozmawiała z naszą panią i w tym roku jest szybciej aby był czas do
przygotowania się do poprawy.Bo w tamtym roku podobno było trochę
oblanych.
-Aha, no to trzeba się nastawić psychicznie i fizycznie.
-Tak, ja już mogę zacząć się uczyć do popraw, bo zapewne obleje.
-Ychy weź już przestań, zobaczymy w środę teraz możemy se gadać.
-Wiem , wiem
-Ok ja lecę mama mnie na kolacje woła cześć.
-No papa - odp. Magda i też poszła coś zjeść.
Mama właśnie nakładała na talerze i powiedziała
-Magda jedziesz z nami do sklepu?
-A do jakiego jedziecie?
-Na pewno do reala i jeszcze zahaczymy o E'leclerc.
-Hyyym no mogę jechać.
-Ok , to zjedz i się szykuj.
-Ok.
Po
chwili zadzwonił telefon Magdy.Ona zamiast odbierać zaczęła śpiewać bo
miała na dzwonku One Direction What Makes You Beautiful. Po chwili się
ocknęła i odebrała. Dzwoniła Ola.
-Nooooooooooooo - powiedziałaś wydłużając głos.
-Hej na którą jutro, na dwunastą tak ?
-Tak a co nastawiasz wszystkie możliwe budziki w domu - zaśmiała się Madzia.
-To też, ale jeszcze muszę powiedzieć mamie i tacie aby w razie mnie obudzili.
-Spk, ej chwila nie umówiłyśmy się gdzie się spotkamy.
-No właśnie.-odpowiedziała lekko poddenerwowana Ola
-Wiem, pójdziemy trochę szybciej i zajdziemy do tej budki z lodami tam na pewno będą mieli numer telefonu do niej.
-Oo dobry pomysł Maddie.
-dziękuję ci Sandy.
( Maddie i Sandy są to imiona dziewczyn po Angielsku. Czasami tak do siebie mówią.)
-Dobra to umawiamy się pod firmą o 11 mój tata nas zawiezie do Gdańska.-powiedziała Magda.
-Cooo , jeszcze wcześniej wstać?? - odpowiedziała załamanym głosem Ola.
- No cóż takie życie wiesz co idź teraz spać to może wstaniesz.
-Co? Maddie jest dopiero 19.
-Wiem ,właśnie muszę kończyć, jadę z rodzicami do sklepu to do jutra. Punkt 11 pod firmą papa
-No pa -odpowiedziała Ola i rozłączyła się.
PS: przepraszamy za błędy jeśli jakieś są, i za to, że dodajemy z opóźnieniem, ale teraz ostatnie dni przed wystawieniem ocen w szkole i nie ma kiedy. Postaramy się dodać trzecią część w najbliższym czasie. Jak tylko znajdziemy wolną chwilkę, to od razu dodajemy kolejną część. Prosimy o komentarze jakieś podpowiedzi co do opowiadania. Oczywiście zapraszamy na dalsze przygody Oli i Magdy, obiecujemy, że nie będzie nudno :P
Pozdrawiamy Ola i Magda :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz