niedziela, 14 lipca 2013

ROZDZIAŁ 5

Następny dzień zleciał piorunem, w szkole było super. Magda ze sprawdzianu z fizyki dostała 5, z chemii 4, a z angielskiego 6 za plakat. Oceny Oli były dokładnie takie same. Dziewczyny kończyły o 14 lekcje, więc Magda szybko poszła do domu, zjadła obiad przy czym opowiedziała mamie o swoich ocenach i pobiegła do pani od polskiego.
Zadzwoniła do drzwi.
-O witaj Madzia, proszę wejdź -powiedziała młoda kobieta. wpuszczając Magdę do środka.
-Dzień dobry –odpowiedziała.
-No dobra, a więc co sprawiło ci największy problem na teście?
-Czytanie ze zrozumieniem -odpowiedziała bez wahania Magda.
-Naprawdę? Przecież to jest najprostsze, bo wszystko jest w tekście -zdziwiła się nauczycielka tym, że wzorowa uczennica ma problemy z czytaniem.
-Wiem, ale........ ale, no ja po prostu nie umiem czytać ze zrozumieniem -jąkała się Magda -ja w ogóle czytać nie umiem-dodała spuszczając głowę.
-Jak to, w drugiej gimnazjum nie umiesz czytać? -Jeszcze bardziej dziwiła się pani.
-No nie umiem i nie lubię. Zawsze miałam z tym problemy, jak myślę, że mam coś przeczytać, to zaraz wszystko mnie boli i się denerwuję -odparła Magda
-Przecież to nic trudnego.
-Nic trudnego! -powiedziała głośniej -Te wszystkie literki to trzeba złączyć w wyraz, potem wyrazy w zdanie i jeszcze pamiętać co tam było! A to trudne, bo przecież każdy wyraz jest inny i ich jest miliardy w jednej książce lub tekście!
-Ale ty nawet nie wiesz, że składasz wyrazy w zdania, przecież to za ciebie robi mózg -tłumaczyła nauczycielka.
-Ale to męczy ten mój mózg, nie lubię czytać, nie to za mało powiedziane, ja nienawidzę czytać! -poprawiła się Magda -I nikt tego nie zmieni. –dodała.
-No dobrze ale na tym teście coś musisz zrobić, poczekaj ja mam te testy. Bo je sprawdzałam, więc zobaczymy na czym się przejechałaś. -mówiła idąc do pokoju obok.
-Mam twój, zobacz brakowało ci jednego punktu, aby zaliczyć. -mówiła przekazując arkusz uczennicy.
-A no rzeczywiście, jeden błąd, jeden błąd a rujnuje mi życie! Może jest szansa, że się pomylili w sprawdzaniu czy liczeniu punktów…
-Nie, raczej nie.- śmiała się pani.
-Proszę sprawdźmy! -Nalegała Magda
-No dobrze, ale uwierz, nie ma po co.
Po pół godziny sprawdzania zadań zamkniętych Magda zauważyła błąd.
-A tutaj czasem nie powinno być ‘C’ tak jak ja miałam, a zaznaczyli źle!-burzyła się Magda
-Oo a no rzeczywiście!-zdziwionym głosem mówiła pani.
-Jest zdałam!!! -krzyknęła Magda uradowanym głosem.
-Widzisz mówiłam, że to dziwne, że ty nie zdajesz.
-A ja mówiłam, że warto sprawdzić- szczerzyła się.
-Dobrze to jutro pójdę do pani dyrektor i jej powiem o tym.
-Dobrze dziękuję bardzo za pomoc! Ja się będę już zbierać, do widzenia!
-No cześć Madzia , do jutra-mówiła żegnając uczennice Magda.
Przy bramie na pieńku siedziała Ola wyczekując koleżanki.
-I jak było? -wyrwała się do przyjaciółki.
-A super, nie uwierzysz! Sprawdzałyśmy ten mój test, bo pani chciała zobaczyć, co ja tam namodziłam i okazało się, że mi źle sprawdzili! Brakowało mi jednego punktu! I teraz mam wystarczająco aby zdać!
-To super!- krzyknęła ściskając Magdę Ola –Chodź! Trzeba to uczcić!
-Ok tylko nie za długo! Ja o 20 muszę być w domu, bo na 21 jestem umówiona z Niallem na skype -mówiła z całkowitym luzem sprawdzając reakcję koleżanki Magda.
-Acha no spoko................ Zaraz z kim?! - krzyknęła Ola.
-Z Niallem -powiedziała Magda.
-Z tym Niallem?!
-Tak Niallem Horanem z Brytyjsko-Irlandzkiego boysbandu o nazwie One Direction, w którego skład wchod....
-Dobra ,dobra znam te bajkę! -przerwała Olka.
-Ej! To była jedyna rzecz którą przeczytałam ze zrozumieniem, czyli ich biografię, a ty narzekasz! -śmiała się Magda.
-Oj tam.
Dziewczyny poszły z rodzicami do ogrodu zagrać w karty. Magda cały czas patrzyła na zegarek.
-Co ty tak pilnujesz czasu? -zapytał ciekawy pan Michał.
-Idzie na internetową randkę z Niallem Horanem! -powiedziała robiąc głupi uśmieszek Ola.
-Przestań! To nie jest randka! Ja z nim tylko na skype będę gadała. -tłumaczyła się Magda.
-Co? Z Niallem? -zdziwiła się mama Magdy.
-Tak z Niallem. Takie to dziwne? Chyba przyszłe małżeństwo może ze sobą rozmawiać -zaśmiała się odchodząc od stołu -już idę bo się spóźnię -dodała Magda i poszła na górę.
Wzięła laptopa i włączyła skype’a. Niall zaprosił ją już wczoraj do znajomych, ona teraz przyjęła zaproszenie i zobaczyła, że Horanek już jest. Było dopiero w pół do 21, jaki punktualny. W pewnym momencie wyświetliło się powiadomienie Niall Horan dzwoni odbierz\odrzu
-Hej - powiedział blondyn
-Cześć, jaki punktualny, a nawet szybszy!
-No wiem dopiero w pół do 20 -powiedział Niall.
-hahaha pomyliły ci się zegarki chyba! Jest dopiero 20:30! -mówiła zapominając o tym, że jest w innym kraju.
-Cooo? U mnie wszędzie jest 19:30…
-Aaaa! No tak przepraszam, zapomniałam, że u mnie jest godzinę do przodu! -śmiała się.
-Skąd jesteś? -pytał Nialler.
-Z Polski.
-Z Polski, uuuu, jak tam jest?
-Przyjedź to zobaczysz -powiedziała szczerząc się Magda -macie szanse, akurat w 2014 na trasę koncertową –dodała.
-Jesteś Directioner? –zapytał zaciekawiony.
-Tak jestem i proszę przyjedźcie do Polski, obiecuję nie będziecie się nudzić! -prosiła
-Szczerze chcielibyśmy, ale nie wiem co z tego będzie.
-Ja i moja przyjaciółka Ola zrobimy wszystko i my wiemy, że wy tu będziecie na trasie Where We Are.
-Miło. A opowiesz mi coś o sobie? -spytał blondyn.
-A co chcesz wiedzieć?
-Wszystko, gdzie mieszkasz, czym się interesujesz i tym podobne…
-Ale najpierw włącz kamerkę, to powiem ci wszystko.
-Noo, no dobrze.
Pokazał się na ekranie czarny ekran i kółko oznaczające, że kamerka się włącza. Po chwili pokazał się obraz blond Irlandczyka uśmiechającego się i machającego ręką do ekranu.
5.Następny dzień zleciał piorunem, w szkole było super. Magda ze sprawdzianu z fizyki dostała 5, z chemii 4, a z angielskiego 6 za plakat. Oceny Oli były dokładnie takie same. Dziewczyny kończyły o 14 lekcje, więc Magda szybko poszła do domu, zjadła obiad przy czym opowiedziała mamie o swoich ocenach i pobiegła do pani od polskiego.
Zadzwoniła do drzwi.
-O witaj Madzia, proszę wejdź -powiedziała młoda kobieta. wpuszczając Magdę do środka.
-Dzień dobry –odpowiedziała.
-No dobra, a więc co sprawiło ci największy problem na teście?
-Czytanie ze zrozumieniem -odpowiedziała bez wahania Magda.
-Naprawdę? Przecież to jest najprostsze, bo wszystko jest w tekście -zdziwiła się nauczycielka tym, że wzorowa uczennica ma problemy z czytaniem.
-Wiem, ale........ ale, no ja po prostu nie umiem czytać ze zrozumieniem -jąkała się Magda -ja w ogóle czytać nie umiem-dodała spuszczając głowę.
-Jak to, w drugiej gimnazjum nie umiesz czytać? -Jeszcze bardziej dziwiła się pani.
-No nie umiem i nie lubię. Zawsze miałam z tym problemy, jak myślę, że mam coś przeczytać, to zaraz wszystko mnie boli i się denerwuję -odparła Magda
-Przecież to nic trudnego.
-Nic trudnego! -powiedziała głośniej -Te wszystkie literki to trzeba złączyć w wyraz, potem wyrazy w zdanie i jeszcze pamiętać co tam było! A to trudne, bo przecież każdy wyraz jest inny i ich jest miliardy w jednej książce lub tekście!
-Ale ty nawet nie wiesz, że składasz wyrazy w zdania, przecież to za ciebie robi mózg -tłumaczyła nauczycielka.
-Ale to męczy ten mój mózg, nie lubię czytać, nie to za mało powiedziane, ja nienawidzę czytać! -poprawiła się Magda -I nikt tego nie zmieni. –dodała.
-No dobrze ale na tym teście coś musisz zrobić, poczekaj ja mam te testy. Bo je sprawdzałam, więc zobaczymy na czym się przejechałaś. -mówiła idąc do pokoju obok.
-Mam twój, zobacz brakowało ci jednego punktu, aby zaliczyć. -mówiła przekazując arkusz uczennicy.
-A no rzeczywiście, jeden błąd, jeden błąd a rujnuje mi życie! Może jest szansa, że się pomylili w sprawdzaniu czy liczeniu punktów…
-Nie, raczej nie.- śmiała się pani.
-Proszę sprawdźmy! -Nalegała Magda
-No dobrze, ale uwierz, nie ma po co.
Po pół godziny sprawdzania zadań zamkniętych Magda zauważyła błąd.
-A tutaj czasem nie powinno być ‘C’ tak jak ja miałam, a zaznaczyli źle!-burzyła się Magda
-Oo a no rzeczywiście!-zdziwionym głosem mówiła pani.
-Jest zdałam!!! -krzyknęła Magda uradowanym głosem.
-Widzisz mówiłam, że to dziwne, że ty nie zdajesz.
-A ja mówiłam, że warto sprawdzić- szczerzyła się.
-Dobrze to jutro pójdę do pani dyrektor i jej powiem o tym.
-Dobrze dziękuję bardzo za pomoc! Ja się będę już zbierać, do widzenia!
-No cześć Madzia , do jutra-mówiła żegnając uczennice Magda.
Przy bramie na pieńku siedziała Ola wyczekując koleżanki.
-I jak było? -wyrwała się do przyjaciółki.
-A super, nie uwierzysz! Sprawdzałyśmy ten mój test, bo pani chciała zobaczyć, co ja tam namodziłam i okazało się, że mi źle sprawdzili! Brakowało mi jednego punktu! I teraz mam wystarczająco aby zdać!
-To super!- krzyknęła ściskając Magdę Ola –Chodź! Trzeba to uczcić!
-Ok tylko nie za długo! Ja o 20 muszę być w domu, bo na 21 jestem umówiona z Niallem na skype -mówiła z całkowitym luzem sprawdzając reakcję koleżanki Magda.
-Acha no spoko................ Zaraz z kim?! - krzyknęła Ola.
-Z Niallem -powiedziała Magda.
-Z tym Niallem?!
-Tak Niallem Horanem z Brytyjsko-Irlandzkiego boysbandu o nazwie One Direction, w którego skład wchod....
-Dobra ,dobra znam te bajkę! -przerwała Olka.
-Ej! To była jedyna rzecz którą przeczytałam ze zrozumieniem, czyli ich biografię, a ty narzekasz! -śmiała się Magda.
-Oj tam.
Dziewczyny poszły z rodzicami do ogrodu zagrać w karty. Magda cały czas patrzyła na zegarek.
-Co ty tak pilnujesz czasu? -zapytał ciekawy pan Michał.
-Idzie na internetową randkę z Niallem Horanem! -powiedziała robiąc głupi uśmieszek Ola.
-Przestań! To nie jest randka! Ja z nim tylko na skype będę gadała. -tłumaczyła się Magda.
-Co? Z Niallem? -zdziwiła się mama Magdy.
-Tak z Niallem. Takie to dziwne? Chyba przyszłe małżeństwo może ze sobą rozmawiać -zaśmiała się odchodząc od stołu -już idę bo się spóźnię -dodała Magda i poszła na górę.
Wzięła laptopa i włączyła skype’a. Niall zaprosił ją już wczoraj do znajomych, ona teraz przyjęła zaproszenie i zobaczyła, że Horanek już jest. Było dopiero w pół do 21, jaki punktualny. W pewnym momencie wyświetliło się powiadomienie Niall Horan dzwoni odbierz\odrzu
-Hej - powiedział blondyn
-Cześć, jaki punktualny, a nawet szybszy!
-No wiem dopiero w pół do 20 -powiedział Niall.
-hahaha pomyliły ci się zegarki chyba! Jest dopiero 20:30! -mówiła zapominając o tym, że jest w innym kraju.
-Cooo? U mnie wszędzie jest 19:30…
-Aaaa! No tak przepraszam, zapomniałam, że u mnie jest godzinę do przodu! -śmiała się.
-Skąd jesteś? -pytał Nialler.
-Z Polski.
-Z Polski, uuuu, jak tam jest?
-Przyjedź to zobaczysz -powiedziała szczerząc się Magda -macie szanse, akurat w 2014 na trasę koncertową –dodała.
-Jesteś Directioner? –zapytał zaciekawiony.
-Tak jestem i proszę przyjedźcie do Polski, obiecuję nie będziecie się nudzić! -prosiła
-Szczerze chcielibyśmy, ale nie wiem co z tego będzie.
-Ja i moja przyjaciółka Ola zrobimy wszystko i my wiemy, że wy tu będziecie na trasie Where We Are.
-Miło. A opowiesz mi coś o sobie? -spytał blondyn.
-A co chcesz wiedzieć?
-Wszystko, gdzie mieszkasz, czym się interesujesz i tym podobne…
-Ale najpierw włącz kamerkę, to powiem ci wszystko.
-Noo, no dobrze.
Pokazał się na ekranie czarny ekran i kółko oznaczające, że kamerka się włącza. Po chwili pokazał się obraz blond Irlandczyka uśmiechającego się i machającego ręką do ekranu.

-Teraz ty- powiedział Niall.
-Ok –włączyła, a jego uśmiech jeszcze bardziej się pogłębił.
-To mów! -nalegał zniecierpliwiony blondyn.
-A więc Mam 14 lat, mieszkam w Gdańsku Głównym razem z Olą i naszymi rodzicami, tylko, że w osobnych domach, ale na jednym osiedlu, wiesz taki kompleks domków jednorodzinnych. Nasi rodzice mają razem firmę. Interesuję się muzyką, w przyszłości chcę śpiewać w zespole z Olką i kimś tam jeszcze. Nie wiem znajdzie się kogoś -zaśmiała się- no i mam młodszą siostrę. I to chyba tyle.
-Chcesz śpiewać powiadasz? -uśmiechnął się Niall.
-Tak, bardzo! To moje jedno z największych marzeń!
-Dobra o resztę marzeń nie pytam, bo się nie spełnią –zaśmiał się- A zaśpiewaj mi coś, proszęęęęę –Blondynek zrobił oczy kotka ze Shreka, którym trudno było się oprzeć.
-Co? Ja? Nie chcę aby w tak młodym wieku słuch ci się zepsuł!
-Masz przed sobą wiele lat do nauki, proszę! Na własną odpowiedzialność będę!
-No dobrze, tylko się nie śmiej.
-Ok to mogę wybrać, zaśpiewaj mi..... Little Things!
-No dobrze, poczekaj tylko dźwięk mi potrzebny. Wiem zagram sobie na gitarze!
-Okej!
Śpiewałaś, a blondyn siedział wpatrzony i wsłuchany.
Chwilę później gdy skończyła nadal trwała cisza
-Niall jesteś czy padłeś? -śmiała się.
-Jestem, to było coś pięknego!
-Jasne, jasne! O kurczę już 1! Niall naprawdę miło mi się z tobą rozmawia, ale muszę jutro wstać, znaczy dzisiaj a już 1, znaczy u mnie już jest, więc dobranoc!
-No papa! Powodzenia w szkole, będziesz jutro? -pytał Nialler.
-Jasne, tak jak dzisiaj to papa Niall!
-No dobranoc Maaagddia -Mówił z lekką trudnością w wypowiedzeniu imienia, na co zareagowała śmiechem.
Po rozłączeniu Magda poszła do łóżka spać, kolejny dzień świadczył o tym czy zdaje czy nie.
-Teraz ty- powiedział Niall.
-Ok –włączyła, a jego uśmiech jeszcze bardziej się pogłębił.
-To mów! -nalegał zniecierpliwiony blondyn.
-A więc Mam 14 lat, mieszkam w Gdańsku Głównym razem z Olą i naszymi rodzicami, tylko, że w osobnych domach, ale na jednym osiedlu, wiesz taki kompleks domków jednorodzinnych. Nasi rodzice mają razem firmę. Interesuję się muzyką, w przyszłości chcę śpiewać w zespole z Olką i kimś tam jeszcze. Nie wiem znajdzie się kogoś -zaśmiała się- no i mam młodszą siostrę. I to chyba tyle.
-Chcesz śpiewać powiadasz? -uśmiechnął się Niall.
-Tak, bardzo! To moje jedno z największych marzeń!
-Dobra o resztę marzeń nie pytam, bo się nie spełnią –zaśmiał się- A zaśpiewaj mi coś, proszęęęęę –Blondynek zrobił oczy kotka ze Shreka, którym trudno było się oprzeć.
-Co? Ja? Nie chcę aby w tak młodym wieku słuch ci się zepsuł!
-Masz przed sobą wiele lat do nauki, proszę! Na własną odpowiedzialność będę!
-No dobrze, tylko się nie śmiej.
-Ok to mogę wybrać, zaśpiewaj mi..... Little Things!
-No dobrze, poczekaj tylko dźwięk mi potrzebny. Wiem zagram sobie na gitarze!
-Okej!
Śpiewałaś, a blondyn siedział wpatrzony i wsłuchany.
Chwilę później gdy skończyła nadal trwała cisza
-Niall jesteś czy padłeś? -śmiała się.
-Jestem, to było coś pięknego!
-Jasne, jasne! O kurczę już 1! Niall naprawdę miło mi się z tobą rozmawia, ale muszę jutro wstać, znaczy dzisiaj a już 1, znaczy u mnie już jest, więc dobranoc!
-No papa! Powodzenia w szkole, będziesz jutro? -pytał Nialler.
-Jasne, tak jak dzisiaj to papa Niall!
-No dobranoc Maaagddia -Mówił z lekką trudnością w wypowiedzeniu imienia, na co zareagowała śmiechem.

Po rozłączeniu Magda poszła do łóżka spać, kolejny dzień świadczył o tym czy zdaje czy nie.

ROZDZIAŁ 4

Kolejne dni płynęły szybko. Piękny słoneczny poniedziałek, jeszcze cieplejszy wtorek, aż do zimnej, mokrej środy.
Dzisiejszego dnia miały być wyniki egzaminów. Magda z nerwów obudziła się już o 6 rano, Olka o dziwo wstała o 6:30 więc obie szybko wstały. Lekcje zaczynały na 9, więc wyjść z domu mogły dopiero o 8:30, bo mieszkały niedaleko szkoły. Magda umyła się, ubrała, zjadła śniadanie, Ola to samo i nadszedł czas wyjścia. Dzisiaj wszyscy mieli być ubrani na galowo. Dziewczyny miały czarne spodnie, białe bluzki z kołnierzykiem i balerinki. Po dojściu do szkoły czekała już na nie ich szkolna przyjaciółka Monika. 
-Hej! - krzyknęła do dziewczyn Monika.
-Hejooooo! - odpowiedziały uśmiechając się dziewczyny.
-Jak, boicie się? -zapytała Monia
-Tak strasznie się boję-odpowiedziała Ola
-Ja jeszcze bardziej, bo czuję, że zawaliłam to cholerne czytanie ze zrozumieniem. -dodała Magda
Dziewczyny się zaśmiały, bo Magda zawsze na testach miała ten sam problem- 'czytanie'
-No ej, to nie jest śmieszne, ja nie chcę kiblować kolejny rok w 2 klasie!
-Nie będziesz, zobaczysz -dodała Monika zaciągając je do szkoły.
-Patrzcie wyniki już są! -powiedziała ze strachem w głosie Magda.
Przy pokoju nauczycielskim, na tablicy ogłoszeń wisiał wielki napis WYNIKI EGZAMINÓW, a pod nim długa lista .
-Nie ja tam nie idę-mówiła Ola.
-Serio? Ty się nie masz czego bać. -dodała Magda.
-Przestańcie się tu wykłócać i chodźcie! - lekko krzyknęła Monika.
Listy zdających….
*oczami Olki
Hmmmmm… Gdzie ja jestem? Ewa… Klaudia… Dominik… Zuzia… Patryk… Adrian…. Karolina... czytała po kolei listę.
-Oooo jestem! -wykrzyknęła po chwili Ola.
*oczami Magdy
Matko ile ich tu, Kamil, Ania, Tomek, Pati, Bartek, Olka, druga Olka- przeszła cała listę ale siebie nie znalazła.
Wyszła smutna z tłumu i poszła do Oli i Moniki skaczących i cieszących się zdaniem
-Nie udawaj -wykrzyknęła Olka
Magda z łzami w oczach odpowiedziała już płaczliwym głosem -ja nie udaje! -po czym wybiegła.
-Magdaaaa!!! -krzyczały dziewczyny biegnąc za nią.
-Zostawcie mnie! Chcę być sama! -krzyczała coraz bardziej płacząc.
-Ale Magda! -powiedziała stając w miejscu załamana Ola.
-Chodź, daj jej czas. Na szczęście dzisiaj jest wolne przez te wyniki. Niech się trochę oswoi z tym.
-No...... no dobra -powiedziała ze smutkiem w oczach Ola.
*u Magdy
-Nie wierzę, nie wierzę, nie wierzę! Dlaczego ja, dlaczego?! -mówiła do siebie Magda idąc ścieżką w parku.
Po chwili wpadła na kogoś
-Oj przepraszam bardzo - odparła patrząc na tą osobę.
Była to jej polonistka.
-O dzień dobry. -Dodała ocierając łzy.
-Magda co się stało? Jak wyniki, bo ja nie wiem, gdyż mnie nie było w szkole.
-Niestety muszę pisać poprawę, zawaliłam polski.
-Słucham? Przecież ty doskonale umiesz polski! -mówiła z oburzeniem pani
-Nie wiem co się ze mną stało tamtego dnia, zdenerwowałam się i totalna pustka w głowie. -tłumaczyła Magda
-Ja cię przygotuje, wiesz gdzie mieszkam?
-Wiem
-Możesz do mnie przychodzić codziennie na 15?
-Ok mi pasuje -powiedziała lekko się uśmiechając Magda
-To jesteśmy umówione -uśmiechnęła się pani i odeszła
-Dziękuję i do widzenia!
-Do widzenia, do widzenia.
Magda jeszcze łaziła po mieście lekko płacząc i myśląc dlaczego to ją spotyka. Miała w uszach słuchawki i słuchała One Direction- They Don't Know About Us, bo ta piosenka jej zdaniem była doskonała na doła.
Zaczęło robić się szaro, bo zbliżała się 19. Magda miała pełno nieodebranych połączeń od rodziców i Oli. Po prostu chciała być sama. Wróciła w końcu do domu, gdy doszła było za dziesięć 20. Mama się na nią rzuciła krzycząc.
-Magda, gdzie ty byłaś, nic ci nie jest?!
-Magda!- dodała Ola
-Nic, chce być sama- odpowiedziała i poszła do siebie do pokoju. Tam znowu się rozpłakała, słuchała głośno muzyki 1D i siedziała w internecie na twitterze. W pewnym momencie wyskoczyło jej powiadomienie. Weszła w to, było to powiadomienie o tym, że Niall Horan zaczął ją obserwować. 
-Cooo?! Nie nie wierzę! Niall- Mnie?! 
Teraz gdy on ją obserwował, w końcu mogła do niego napisać.
-Hello- napisała
-Hello-odpisał blondyn, który widocznie miał czas odpisywać fanom.
(Wiadomości będą pisane po polsku, aby wszyscy rozumieli)
-Jak się masz?- dodał.
-nie za dobrze, dzisiaj miałam okropny dzień…
-Co się stało?
-No bo u mnie w szkole są takie testy, na zaliczenie roku. I nie udało mi się, muszę pisać poprawę.
-Przykro mi, wierzę, że ci się uda. J-napisał blondyn na co Magda się zdziwiła bo on jej nie znał.
-Skąd wiesz?
-Wierzę w ciebie. ;)
-O dziękuję.
-Masz może skype??? -zapytał
-mam, a co? ;p
-Podasz mi? To jutro pogadamy? ;D
-No ok, a więc- Madzia55 ;)
-To do jutra, dobranoc, bądź o 20 .xx 
-Ale czasu w Anglii? Bo wiesz, ja pochodzę z innego kraju, a tu inny czas jest. ;P
-Tak, to do zobaczenia i dobranoc .xoxo
-No słodkich snów J .xx -dodała uśmiechając się.
Po tym wyłączyła komputer i poszła spać.

ROZDZIAŁ 3

~Uwaga! Przed przeczytaniem koniecznie spójrz na to!


Chciałyśmy baaaaaaaaaaaardzo przeprosić was, że nie było rozdziałów, a to z powodów technicznych! Ale przez ten czas nie próżnowałyśmy! Magda pisała na brudno, a teraz rozdziały są w trakcie betowania u mnie (Olki)! Od rozdziału 13, będą pojawiać się w miarę regularnie! To wszystko. Zapraszam do czytania!


Rozdział 3


Kolejny dzień był także słoneczny. Magda wstała o 9:00 jak zawsze, lecz nie wiedziała czy jej koleżanka już wstała. Postanowiła, że dzisiaj lepiej zadzwoni szybciej. Ubrała się, umyła, zjadła śniadanie, ogarnęła pokój i była 10:40 więc dzwoniła do koleżanki.

-Mam nadzieję, że dotrzyma słowa i nie będzie już spała- mówiła szukając numeru w kontaktach Magda.

-Hallo-powiedział głos w słuchawce.

-Cześć, mam nadzieję, że cię nie obudziłam-zaśmiała się.

-No co ty Maddie ja dotrzymuje słowa.

-Yhyyy jasne, słyszę to od 14 lat- dodała obojętnym głosem Magda.

-Ale teraz już naprawdę. Nie śpię od 8:30.

-Coooo? Ty??-pytała niedowierzając Magda. Przecież ty tak tylko do szkoły wstajesz, nawet nie- dodała po chwili.

-No ale obiecałam i stwierdziłam, że w końcu muszę dotrzymać słowa.

-Grzeczna dziewczynka- dodała z uśmiechem Magda- No ok ale trzeba się zbierać bo zagadałyśmy się, już jest 11:05.

-Dobra ja już schodzę, pa!

-No cześć.

Zbiegając po tatę na dół krzyczała Magda

-Tatooooo, chodź już

-Idę, idę-odpowiedział tata Magdy wstając z kanapy przed telewizorem w salonie.

Przed drzwiami czekała już Ola.

-Dobry - powiedziała z uśmieszkiem, w końcu była szybciej od taty Magdy.

-Cześć, cześć - dodał tata i poszedł do garażu wyprowadzić auto.

Trwało to nie więcej niż 5 min. Potem wszyscy wsiedli i pojechali.

-Poczekaj tutaj na nas, my zaraz wrócimy i zawieziesz nas do Galerii.

-No ok, idźcie już, bo się spóźnicie. -powiedział tata, na co dziewczyny pobiegły.

Doszły już do budki z lodami, w której pracowała Kasia.

-Dzień dobry- powiedziały dziewczyny do młodego chłopaka stojącego za ladą.

-Witam dziewczyny, co dla was –zapytał.

-Yyy… nie, dla nas nic, my przyszłyśmy w pewnej sprawie.- odpowiedziała z lekką nieśmiałością Ola

-Takkk ? To co się stało? - zapytał zdziwiony sprzedawca

-Chodzi o Kasię, która tutaj pracuje, a dokładnie numer telefonu do niej, bo jest nam strasznie potrzebny i pomyślałyśmy, że któryś z pracowników będzie miał.- odpowiedziała Magda.

-Aaa Kasia tak wiem która, niestety pracuje tutaj dopiero od tygodnia, jeszcze numerami się nie wymieniłem.

-Acha, to szkoda- dodała z lekkim smutkiem w głosie Ola.

-Ale mogę zadzwonić do szefa, on może będzie miał.

-O to niech pan zadzwoni proszę, to dla nas naprawdę ważne.

-Jaki pan, hahaha, nie jestem dużo starszy od was, mam dopiero 17 lat...

-My 14- przerwała chłopakowi Magda

-Nazywam się Patryk, a wy? 

-Ja jestem Ola, a to Magda...

-Dobra ja idę dzwonić i mam prośbę, stańcie za ladą na chwile.

-Ok nie ma problemu- Powiedziały dziewczyny szybko stając za ladom.

-Dzień dobry poproszę dwa mieszane lody.- podeszła prosząc dziewczynka która miała może z 10 lat.

-Olka szykuj Zayny dwa razy.- krzyknęła śmiejąc się Magda.

-Jesteście Directioners? -zapytała nieśmiało dziewczynka robiąc duże oczy ze zdziwienia.

-Tak, aż tak widać? haha a ty też nią jesteś?- zapytała Magda.

-Tak i bardzo chciałabym ich poznać.

-Jak ich spotkamy kiedyś, to poprosimy ich, aby tu przyjechali do ciebie, a jak masz na imię?

-Jestem Zuzia, naprawdę to zrobicie?- zapytała z uśmiechem Zuzia/

-Tak zrobimy, a jak masz na nazwisko? Lepiej będzie im do ciebie dotrzeć- dodała Magda pośpieszając Olkę z lodami.

-Moje nazwisko to Górmińska.

-Ok, będę pamiętać.

-A wy ich poznacie?

-Kiedyś na pewno, bo my mamy zamiar śpiewać w zespole w przyszłości, więc na jakiejś gali się na pewno spotkamy- zaśmiała się Magda

-To fajnie! Przyjdę na wasz koncert!

-Dziękujemy bardzo - z uśmiechem odparła Magda

-Proszę twoje lody- podała wychylając się zza lady Ola.

-Dziękuję za lody i za One Direction! - z uśmiechem odeszła Zuzia

W tym samym momencie przyszedł Patryk i powiedział- Mam ten numer.

-Jejjj! -wykrzyknęły dziewczyny

-Ratujesz nas, która godzina?- zapytała Magda

-11:50 -odpowiedział patrząc na zegarek Patryk.

-O nie! Spóźnimy się, daj szybko numer i biegniemy!

Podał numer.

-Ok dzięki-powiedziała zaczynając biec Ola- pa! -dodały razem i pobiegły do taty.

Ojciec czekał, widać było po minie, że był zanudzony.

-Przepraszam, że tak długo, ale Patryk musiał dzwonić do szefa bo jest nowy tam i nie miał jeszcze numerów pracowników- zaczęła nawijać na jednym tchu Magda.

-Jaki Patryk?-zapytał z ciekawością tata Magdy

-Aa ten sprzedawca co tam był, przeszliśmy na ty, bo stwierdził, że dużej różnicy wieku nie ma między nami, bo on miał 17 lat, a my 14 i sam to zaproponował.

-Acha no ok

-To dzwoń do Kaśki gdzie mamy być i że się troszkę spóźnimy- zaproponowała Ola

-Ok

Magda wyjmuje telefon i dzwoni do koleżanki.

-Halo -odpowiada głos w słuchawce

-Cześć Kasia tu Magda i Ola! Słuchaj bo jest taka sprawa, bo wczoraj się nie umówiłyśmy, gdzie się spotykamy.

-A no tak, to może pod wejściem do Galerii ja zaraz tam będę, bo już jadę tramwajem.

-No my też jedziemy, tylko możemy się chwilkę spóźnić.- powiedziała Magda.

-Ok, nie ma problemu, a z kąt wy macie mój numer telefonu?- zapytała z ciekawością Kasia

-To długa historia, ale powiem krótko, że od twojego szefa.

- A no ok, dobra to pogadamy na miejscu 

-No paaa-odpowiedziała Magda rozłączając się.

-I co? -zapytała Ola.

-Pod galerią.

-Ja was wysadzę tu, kawałek bliżej ok? -zapytał tata Magdy.

-No dobra.

Dziewczyny dojeżdżając na miejsce szybko pobiegły pod główne wejście do sklepu. Stała tam już Kasia.

-Hej-powiedziały zadyszane biegiem dziewczyny.

-Cześć, po co biegłyście przecież mówiłam, że poczekam.

-Oj tam-odpowiedziała Ola dalej sapiąc.

-To idziemy?- zapytała Magda wskazując na sklep.                         

–Taak! Chodźmy- powiedziała Kasia ciągnąc dziewczyny za ręce.

Razem przeszły każdy sklep w galerii, dosłownie, nie pominęły ani jednego. Kasia kupiła sobie śliczną błękitną sukienkę. Sukienka była na ramiączkach do kolan, obcisła u góry, a na dole rozchodząca się z falbankami na końcu. Do tego kupiła sobie buty na obcasie także błękitne, kolczyki srebrne w komplecie z wisiorkiem i bransoletką. Miała cały komplet. Magda kupiła sobie niebieską bluzkę z napisem I Love You, oraz getry w różne wzorki i szare trampki. Ola kupiła sobie czerwoną bluzę, czarne trampki i fioletowe leginsy. Po zakupach dziewczyny poszły do KFC i kupiły sobie zestawy obiadowe. Cały czas rozmawiały, buzia ani na sekundę im się nie zamykała, cały czas się śmiały. W końcu wróciły do domu była godzina 18:30, wypuściły psy i poszły do domów. Obie rzuciły się na łóżka i oglądały telewizory w salonach. 

-Jesz kolację? -zapytała mama Oli.

-Nieeeeeeeeeesee już nic nie wcisnę w siebie, zjadłam cały zestaw obiadowy w KFC…

-Och Ola, Ola. My idziemy do Magdy rodziców na film. Jak chcesz to Magdę do nas zaproś.

-Ok, to powiedźcie jej aby przyszła.

-Dobra.

Ola leżała w salonie i oglądała telewizor, po chwili ktoś skoczył jej na łóżko.


-Siemsooonnn!- Już chciała się rzucić na intruza, ale okazało się, że to tylko Magda.

-Matko, chcesz żebym ja tu na zawał padła?! Tak w ogóle skojarzył mi się ten twój skok z One Direction, wiesz oni tak skakali w 2011 i 2012 

-No wiem, wiem. Wiedziałam, że z tym skojarzysz- uśmiechnęła się Magda i przełączyła program w telewizorze.

Dziewczyny siedziały do ok 1 w nocy, a potem po ciężkim dniu zasnęły.

sobota, 15 czerwca 2013

ROZDZIAŁ 2

ROZDZIAŁ 2
Był słoneczny sobotni ranek, dokładnie ok 10 . Magda już nie spała. Ona zawsze wstawała wcześnie nawet w weekendy, wakacje, święta itp. Jej zdaniem spanie do 13 to było marnowanie dnia. Za to Ola miała odwrotnie. Lubiła spać do późna.
Magda bała się trochę, że Olka jak zawsze zaśpi. Postanowiła zadzwonić do niej pół godziny szybciej. Ubrała się, umyła, zjadła śniadanie i była już 11:25 więc dzwoniła do Oli.
-Proszę odbierz.-mówiła wyszukując numer koleżanki.
Gdy w końcu go znalazła zadzwoniła. Podczas czekania słuchała sobie piosenki Justina Biebera Boyfriend którą Ola miała ustawioną dla dzwoniących. Magdzie się nie nudziło bo sobie śpiewała. W pewnej chwili odbiera Ola i zachrypniętym  głosem mówi do słuchawki
-Hallllllloo
-Cześć, nawet mnie nie denerwuj, że cię obudziłam.-odpowiedziała Magda zdenerwowanym głosem.
-No niestety obudziłaś, a co ? Coś się stało ? - nie wiedząc o co chodzi pytała koleżanka.
-Ty pytasz co się stało, a więc jest już 11:30 za pól godz.jesteśmy umówione pod firmą a ty se słodko śpisz. Wiedziałam, że tak będzie , dlatego dzwonię.- dalej oburzonym głosem mówiła Magda
-O k***a -przeklnęła cicho, lecz Magda usłyszała- ok to do zobaczenia- dodała i się rozłączyła.
-No pa- powiedziała już do rozłączonej słuchawki Magda śmiejąc się przy tym.
Olka miała 20 minut.
*myślami Olki
Matko jak ja mogłam po raz kolejny zaspać, ona mnie kiedyś za to powiesi. - Mamoooo !!!! Zrób mi kanapkę błagam ja za 15 min muszę być już pod firmą. A muszę się jeszcze umyć-krzyczała Olka do mamy, która była w kuchni.
-No dobrze , ale to już ostatni raz. Ty zawsze masz czas normalnie będę cie budzić codziennie o 6:00 wiadrem zimnej wody aby podziałało-mówiła udając lekko zła mama Oli.
-Też cię kocham - uśmiechnęła się i pobiegła do łazienki.
Po chwili zbiegła na dól , wzięła kanapkę, torbę i pobiegła pod firmę. W tym samym czasie Magda wychodziła od siebie. Udawała, że jest zła na Olkę, a ona cały czas ją przepraszała.
-No przepraszam znasz mnie tyle lat, powinnaś już się przyzwyczaić.- wyszczerzyła się przeżuwając kanapkę Olka.
-No ok, ale bez przesady ty zawsze zaśpisz. Dobrze , że wczoraj do szkoły na te egzaminy nie zaspałaś.
-Wiem przepraszam, wybaczysz miii ?
-A mam inne wyjście -uśmiechnęła się .
Dziewczyny dojeżdżały już do Gdańska głównego.
-Idziemy na Zayny ? - zapytała z głupim uśmieszkiem Magda
( Zayny były to lody kręcone mieszane czekoladowo-śmietankowe. Dziewczyny tak na nie mówiły , ze względu na błąd grzywkę Zayna na czarnych włosach)
-No jasne , przecież to jest nasze stałe rozpoczęcie wycieczki po mieście.
Podeszły do budki i poprosiły lody.
-Poproszę Zay..... lody mieszane .- poprawiła się Magda i zaczęła śmiać.
Sprzedawczyni spojrzała się na nią i uśmiechnęła. Była to młoda dziewczyna miała może z 18 lat, blond długie włosy, i duże niebieskie oczy.
-Directioners?- zapytała pokazując na czerwone bransoletki dziewczyn.
-Takkk - odpowiedziały chórkiem
-A pani z kąt o tym wie ? -zapytała z lekkim zdziwieniem Ola
-Też nią jestem , wskazała na swoją bransoletkę. Jaka pani Kasia jestem.
-Magda a to moja przyjaciółka Ola. Miło nam cię poznać- dodała Ola po chwili.
-Wzajemnie , w końcu spotykam tu jakieś directionerki.-uśmiechając się odpowiedziała Kasia.
-Też spotykamy cię pierwszą która nosi bransoletki, bo znamy kilka ale no nie zawsze je mają, wiec nie ma jak ich rozpoznać.-Powiedziała Magda
-Jak długo jesteście fankami One Direction ? -zapytała Kasia zakręcając lody na wafelku.
-Ja jestem od roku, a Magda już dwa lata, a ty?
-Ja jestem aż od x-factora czyli cztery lata już będą.
-Wow.- wydała z siebie Magda.
-Może wybierzemy się gdzieś jutro , akurat mam wolne , zaproponowała Kasia.
-Jutro ,no z chęcią, tylko gdzie i o której ?-odparła Magda.
-Możemy pojechać na zakupy do Galerii Bałtyckiej, bo mam 18 kuzynki i muszę sobie jakieś wdzianko kupić. A godzina to może być 12 ?
-Mi pasuje, tylko czy Olce. Aby była łaskawa wstać do tej godziny nie to co dzisiaj i zawsze w przeszłości .-spojrzała srogim wzrokiem Magda na Olkę, a ona uśmiechnęła się nie pewnie.
-Jutro wstanę obiecuję.
-Trzymam cię za słowo.
-Ok to jesteśmy umówione. Macie tu swoje lody i do zobaczenie.
-Dzięki , cześć.-odpowiedziały i poszły dalej.
-Fajna ta Kasia no nie ? W życiu bym nie powiedziała, że to directionerka.-zaczęła Ola
-No nie ,ale miło poznać kogoś takiego jak my.
-No.
Dziewczyny po obkrążeniu całego Gdańska wróciły do domu. Była już 18. Wypuściły psy na ogród i razem poszły zagrać w siatkę, jak to codziennie robiły. Po powrocie do domu Magda wzięła laptopa i weszła na facebooka na stronę ich klasy. Była tam wiadomość, że wyniki testów będą w środę rano wywieszone na tablicy ogłoszeń przy pokoju nauczycielskim. Od razu po przeczytaniu tego weszła na skype i napisała do Olki.
-Nie uwierzysz już w tą środę będą wyniki testów.Matko jak ja się boję.
-Co już, tak szybko. W tamtym roku były później.
- No wiem ale Monika (gospodarz klasy dziewczyn) napisała na stronie, że rozmawiała z naszą panią i w tym roku jest szybciej aby był czas do przygotowania się do poprawy.Bo w tamtym roku podobno było trochę oblanych.
-Aha,  no to trzeba się nastawić psychicznie i fizycznie.
-Tak, ja już mogę zacząć się uczyć do popraw, bo zapewne  obleje.
-Ychy weź już przestań, zobaczymy w środę teraz możemy se gadać.
-Wiem , wiem
-Ok ja lecę mama mnie na kolacje woła cześć.
-No papa - odp. Magda i też poszła coś zjeść.
Mama właśnie nakładała na talerze i powiedziała
-Magda jedziesz z nami do sklepu?
-A do jakiego jedziecie?
-Na pewno do reala i jeszcze zahaczymy o E'leclerc.
-Hyyym no mogę jechać.
-Ok , to zjedz i się szykuj.
-Ok.
Po chwili zadzwonił telefon Magdy.Ona zamiast odbierać zaczęła śpiewać bo miała na dzwonku One Direction What Makes You Beautiful. Po chwili się ocknęła i odebrała. Dzwoniła Ola.
-Nooooooooooooo - powiedziałaś wydłużając głos.
-Hej na którą jutro, na dwunastą tak ?
-Tak a co nastawiasz wszystkie możliwe budziki w domu - zaśmiała się Madzia.
-To też, ale jeszcze muszę powiedzieć mamie i tacie aby w razie mnie obudzili.
-Spk, ej chwila nie umówiłyśmy się gdzie się spotkamy.
-No właśnie.-odpowiedziała lekko poddenerwowana Ola
-Wiem, pójdziemy trochę szybciej i zajdziemy do tej budki z lodami tam na pewno będą mieli numer telefonu do niej.
-Oo dobry pomysł Maddie.                           
-dziękuję ci Sandy.
( Maddie i Sandy są to imiona dziewczyn po Angielsku. Czasami tak do siebie mówią.)
-Dobra to umawiamy się pod firmą o 11 mój tata nas zawiezie do Gdańska.-powiedziała Magda.
-Cooo , jeszcze wcześniej wstać??  - odpowiedziała załamanym głosem Ola.
- No cóż takie życie wiesz co idź teraz spać to może wstaniesz.
-Co? Maddie jest dopiero 19.
-Wiem ,właśnie muszę kończyć, jadę z rodzicami do sklepu to do jutra. Punkt 11 pod firmą papa
-No pa -odpowiedziała Ola i rozłączyła się.

PS: przepraszamy za błędy jeśli jakieś są, i za to, że dodajemy z opóźnieniem, ale teraz ostatnie dni przed wystawieniem ocen w szkole i nie ma kiedy. Postaramy się dodać trzecią część w najbliższym czasie. Jak tylko znajdziemy wolną chwilkę, to od razu dodajemy kolejną część. Prosimy o komentarze jakieś podpowiedzi co do opowiadania. Oczywiście zapraszamy na dalsze przygody Oli i Magdy, obiecujemy, że nie będzie nudno :P
                                                Pozdrawiamy Ola i Magda :)

wtorek, 11 czerwca 2013

BOHATEROWIE

BOHATEROWIE OPOWIADANIA :

główni:

Ola Przybysz
 Lat 14 , brunetka, zwariowana, lubi czytać książki,
interesuje się muzyką, kocha One Direction.
Jej wybrankiem z zespołu jest Harry Styles


Magda Kamińska
Lat 14, ciemna blondynka, zwariowana,
interesuje się muzyką, kocha One Direction,
Jej wybrankiem z zespołu jest Niall Horan


Zayn Malik
20 lat, interesuje się muzyką, 
jest 1/5 One Direction
Zawsze ma przy sobie lusterko, uważa na wygląd.


Niall Horan 
19 lat, gra na gitarze
jest 1/5 One Direction 
Kocha jedzenie, interesuje się muzyką

Harry Styles 
19 lat, 1/5 One Direction,
interesuje się muzyką, 
kocha koty  

Louis Tomlinson
21 lat, interesuje się muzyką
szalony, lubi marchewki
1/5 One Direction 

Liam Payne 
19 lat ,interesuje się muzyką,
1/5 One Direction,
kocha żółwie i toy story
                                    
INNI:

Agnieszka Kamińska 
35 lat , architekt wnętrz, mama Magdy

Michał Kamiński
36 lat, architekt, tata Magdy

Alicja Przybysz
35 lat, architekt wnętrz, mama Oli

 Maciej Przybysz
36 lat, architekt, tata Oli

Pani Karolina Góralska
21 lat Nauczycielka języka polskiego w gimnazjum 

pani Natalia Karbowska 
25lat nauczycielka fizyki w gimnazjum

Zuzia Górmińska
10 lat , directionerka 

Monika Murawa
14 lat, przyjaciółka ze szkoły Oli i Magdy

Patryk Tymaniuk 
17 lat , sprzedawca w budce z lodami

Kasia Kwiatkowska
18 lat, sprzedawczyni w budce z lodami 
                                                   

czwartek, 6 czerwca 2013

Jak już zapewne wiecie One Direction mają swoje własne perfumy. Nazywają się one "Our Moment" .
Wejdą w sprzedaż 15 sierpnia w domu towarowym Harrods , natomiast od 9 września można je kupić wszędzie( na całym świecie).

cennik :
£39 za 100ml 
£29 za 50ml  
£21 za 30ml
(Polskie ceny nie są jeszcze do końca znane)

 Dziennikarze opisują zapach perfum jako "słodki, świeży i subtelny"Zapach zawiera: nutkę grejpfruta, dziką jagodę, porzeczki, płatki jaśminu, świeże frezje, kremowe piżmo i białą paczulę.

Niall: "Przetestowałem to na mojej rodzinie i polubili je - nie możemy się doczekać aby pokazać je naszym fanom na całym świecie"




Pojawiła się informacja, że zapach Our Moment będzie dostępny jako: perfumy, balsam do ciała, kulka i żel pod prysznic.( lecz jest to jeszcze nie potwierdzone)

Chłopcy powiedzieli, że perfumy powstały z powodu petycji od jednej z fanek.1D byli zaangażowani w wybór opakowania, buteleczki i tworzenie zapachu, a także w wybór nazwy. Jednak dopiero dziś zobaczyli je po raz pierwszy

Oto zdjęcie:


Zapraszamy na kolejne części opowiadania jak już mówiłyśmy będzie dodane w niedziele :) 
Pozdrawiamy Ola i Madzia <3


środa, 5 czerwca 2013

ROZDZIAŁ 1

 Rozdział 1
Dwie zwariowane przyjaciółki znały się od pieluchy. A to wszystko dzięki ich rodzicom.Prowadzili oni jedną z największych firm w Polsce. Zajmowali się tam sprzedażą wszystkiego co potrzebne w domu oraz do wybudowania go, ponieważ ich mamy były architektami wnętrz, a ojcowie byli ogólnie architektami. Znali się od lat. Ich córki, czyli Magda i Ola, dzięki nim poznały się tuż po urodzeniu.
Dziewczyny mają już po 14 lat, odkrywają swoje marzenia i swoją przyszłość. Okazuje się, że nie tylko przyjaźń je łączy, ale i muzyka. Obie chcą zostać w przyszłości jednymi z największych gwiazd. Oczywiście razem, chcą założyć duet. Kolejnym z ich wspólnych marzeń jest... mieszkanie w Londynie. Od dawna chorują na słowo LONDYN.
Jednego pięknego wiosennego dnia, (no dobra dla kogo piękny dla tego piękny) obie miały ciężki dzień w szkole. Od tego dnia zależało wszystko. Miały przed sobą bardzo ważny test kończący klasę 2 gimnazjum. W ich szkole było coś takiego jak zaliczanie roku, jeśli oblejesz to  kiblujesz kolejny rok.
Od rana chodziły zdenerwowane, kuły do tego cały miesiąc i oczywiście w ciągu roku, no bo to były wzorowe uczennice. Nie były kujonami, po za szkołą były zupełnie inne. Gdyby nie wygląd nikt by ich nie poznał. No ale wróćmy do szkoły. Zaliczenia zaczynały się o 9:00, gdy weszły do szkoły była 8:50. Całe te 10 min.przegadały ze swoją klasą, z którą były naprawdę zgrane. Ich klasa była najlepszą w szkole pod względem zachowania, ocen i poczucia humoru.
W końcu nadeszła 9. Wszyscy byli dziwnie wyluzowani, choć w domu mieli stracha, to czym bliżej egzaminu tym stawał się on mniejszy.
Weszli na sale gimnastyczną, gdzie były rozstawione ławki z pojedynczymi miejscami. Każdy usiadł na swoim miejscu i zaczęli pisać.
*oczami Magdy
O nie zaczyna się tym co najgorsze dla mnie, czyli czytanie ze zrozumieniem. Nienawidzę czytać. I to jeszcze takie długie. Zanim ja to przeczytam to minie cały czas. No dobra bierzemy się do roboty.
*oczami Oli
Ok będzie dobrze tu jest tylko krótki tekścik, potem kilka pytanek, trochę matmy jest ok .
*TRZY GODZINY PÓŹNIEJ*
-Uwaga odkładamy długopisy na bok ławki, zamykamy arkusze z testem. Słychać było przyjemny głos pani z komisji.
Wszyscy wyszli i zaczęli omawiać testy.
***
- Całą drogę powrotną słyszałam tylko: A co miałaś tu, a tam, a jaka tam była odpowiedź- opowiadała rodzicom Magda.
-Myślisz, że jak ci poszło? - zapytała mama Magdy.
- Nie wiem, ogólnie było łatwe, tylko gdyby nie to czytanie ze zrozumieniem na początku, a dalej było wszystko co się uczyłam.
-No tak wiem jak ty ubóstwiasz czytać- zaśmiała się mama Magdy i zaczęła mieszać coś na patelni, na której robiła kolacje.
-Mamo, a co by było gdyby mi się nie udało i gdybym nie zdała? -zapytała ze skwaszoną miną Madzia
-Nie wiem kochana, ale czemu ty tak myślisz. Umiałaś wszystko, a po za tym jesteś mądra. Zobaczysz będzie dobrze.
-Mam nadzieję- dodała i poszła na górę do siebie do pokoju, wzięła laptopa i weszła na skype aby porozmawiać z Olą.
-Cześć i jak samopoczucie po teście? - zapytała Ola
-Nie wiem chyba ok, lecz cały czas przechodzą mnie myśli co będzie jeśli nie zdam. A ty jak tam?
-Ja jakoś, też mam takie myśli, ale jestem pewna, że będzie ok
-Mam nadzieję, ej jutro jest sobota no nie?- zapytała z lekką ciekawością Magda.
-Tak geniuszu, jutro jest sobota.- odparła ze śmiechem Ola
-Co byś powiedziała na wypad na miasto! Do Gdańska Głównego, na stare miasto?
-No niezły pomysł to o 12 pod bramą do firmy ok ?
-Jak zawsze hahahaha, tak tak, to do zobaczenia.
-No papa
Dziewczyny mieszkały na jednym terenie. Były tam wybudowane dwa ogromne domy oraz jeden jeszcze większy budynek. Była to firma. Teren był naprawdę wielki. Był na nim basen, boisko do nogi,siatki, oczko wodne, dużo kwiatów i szklarnie. Oprócz sprzętu budowlanego i ozdobnego w ich firmie można było kupić świeże owoce i warzywa. Ogólnie dziewczyny mieszkały razem tylko w osobnych domach. (Hah dziwnie to brzmi ale tak było -dop.autorki)
Po rozmowie Magda zeszła na dół, na kolację. Ola też to zrobiła, tylko u siebie w domu. Po kolacji rodzice razem siedzieli i grali w karty w ogrodzie, a Ola i Magda grały w siatkówkę. Miło rozpoczęły weekend spędzając go razem.
PS:Dziękujemy za uwagę, na dalsze rozdziały zapraszamy wkrótce. Postaramy się dodawać regularnie. I zrobić coś takiego jak np Big Sunday. Czyli co niedzielę bd dodawany nowy rozdział. Ale to uzgodnimy później.